sobota, 4 lutego 2017

W kajdanach umysłu – religie wymyślone




Zaszczepione nam od wieków całych poddaństwo ideologiczne wyryło w większości chore nawyki myślowe i nałożyło na nich niewidoczne kajdany umysłu. Jak to ktoś kiedyś pięknie to ujął w komentarzach, większość myśli Michnikiem, albo Rydzykiem. Trzeciej alternatywy nie ma. Takie panuje ograniczenie umysłu. Wyrwanie się z lenistwa umysłowego jest dla niektórych wyzwaniem przekraczającym ich możliwości percepcyjne.

Ludzie Ci nie potrafią zrozumieć, że KK to jedynie efektowne kajdany umysłu. Kościół stał się dla nich wygodnym elementem życia, jako dobry, stary obrządek, do którego przywykli i który jawi się im jako ostoja prawdy, moralności i miłości. Nawet w przypadku odkrycia rażących i haniebnych czynów, często wysokich rangą kapłanów, nie zapala im się czerwona lampka, a jedynie po przetworzeniu tych informacji pod kątem swojego niewolniczego umysłu, albo odrzucają je jako nieprawdziwe, albo zaszeregowują je jako marginalne incydenty.

I nic nie jest w stanie wyczyścić ich zaprogramowanego umysłu, mimo bardzo licznych zatrważających doniesień o grzechach Watykanu i mimo licznych udokumentowanych faktach historycznych. Sfera wiary kojarzy się im bowiem z potrzebą istnienia zhierarchizowanej struktury organizacyjnej, która narzuci im sposób myślenia, gotowe zasady i czołobitne wytrenowane poddaństwo ideologiczne.

Odrzucenie kościoła i jego niezgodnych z pismem świętym dogmatów, budzi w nich grozę i strach, gdyż boją się oni odpowiedzialności indywidualnej przed Bogiem. Często więc pytają: Jeżeli nie Kościół, to co w zamian? To podobnie jak z leczeniem. Zawsze boimy się brać odpowiedzialności za swoje zdrowie. Boimy się brać na swoje barki walkę z chorobą i lecimy do Pana Doktora, a potem do farmaceuty, który podaje nam „kod choroby” lub „kod śmierci” i truje nas jeszcze bardziej, uzależniając od kryminalnego przemysłu farmaceutycznego rodem z piekła, made in IG FARBEN. A te leki też produkuje się za zgodą i przy współudziale kościelnych, o czym większość oczywiście nie wie, bo prawdy nie szuka. Ale o tym dalej…..

Tymczasem sam Jezus wyraźnie powiedział, że każde drzewo poznaje się po owocach. Stąd dobre drzewo nie może rodzić złych owoców ! – Ewangelia Mateusza 7:17-20

Pan Bóg nie potrzebuje też żadnych zastępców, gdyż jest duchem obecny pośród swoich naśladowców, o czym sam zaświadcza:
„Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich” Ewangelia Mateusza 18:20.
Tymczasem papieski tytuł Vicarius Filii Dei, czyli Zastępca Syna Bożego, lub też Vicarius Christii wskazuje, że zastępuje on Chrystusa.

Człowiek religijny, człowiek oddany Bogu i jego zasadom, nie potrzebuje żadnej zorganizowanej struktury organizacyjnej, aby żyć w zgodzie z wolą Stwórcy i w harmonii ze światem i naturą. Dlatego zamiast popierać Kościół Katolicki, który jest nie tylko zaprzeczeniem wiary, ale jest wręcz synagogą szatana, ludzie powinni nauczyć się samodzielnie podążać śladami Jezusa i samego Stwórcy i dążyć poprzez pracę nad samym sobą do uzyskania łaski powrotu do domu ojca.

Przyjrzyjmy się zatem na organizację pod tytułem Kościół Katolicki od zachrystii.

Nie tak dawno w wielu miejscach w sieci ukazał się artykuł dotyczący haniebnych czynów katolickich duchownych. Sprawa dotyczyła bestialskiego mordu dokonanego przez księży na 50 tys. dzieci indiańskich, uczących się w szkołach z internatem, prowadzonych przez katolickich duchownych w Kanadzie. I jaki był oddźwięk tego faktu w Watykanie? Ano żaden. Wprawdzie papież Benedykt XVI wyraził ubolewanie z powodu niegodnego postępowania niektórych członków kościoła i na tym sprawa się zakończyła, mimo, że w wyniku tego niegodnego postępowania śmierć poniosła taka duża liczba niewinnych dzieci.

Oczywiście ze względu na ujawnienie tych informacji, rząd kanadyjski był zmuszony również zająć stanowisko w tej sprawie i po dokładnym zbadaniu okoliczności tego zdarzenia przez specjalny trybunał powołany przez IHRAAM (Międzynarodowe Stowarzyszenie na rzecz Praw Człowieka Mniejszości Amerykańskiej) zrzeszone w ONZ, orzekł, że w tym wypadku odpowiedzialność za ludobójstwo spoczywa w większej części na instytucjach religijnych.

Ten ujawniony incydent nie był jedynym od czasu wdrożenia kanadyjskiego systemu szkół z internatem, prowadzonych w większości przez duchownych katolickich, ba, nie dotyczy jedynie terenu Kanady. Ale w samej tylko Kanadzie istnieje szereg udokumentowanych doniesień na podstawie zeznań naocznych świadków, którzy opowiadali jak ich koledzy byli bici, zrzucani ze schodów, znikali w niewyjaśnionych okolicznościach, odbierali sobie życie, albo topili się lub zamarzali na śmierć podczas ucieczki. Duża część dzieci zapadała na gruźlicę z powodu fatalnej opieki medycznej, z niedożywienia połączonego z wycieńczającą ponad siły tych malutkich ludzi pracą.

A oto lista nadużyć w tych szkołach katolickich z internatem, które zebrał i udokumentował doktor Roland Chrisjohna:

  • przemoc fizyczną i napaści na tle seksualnym, w tym przymuszanie do współżycia ze zwierzchnikami i opiekunami (mężczyznami i kobietami),
  • kontakty oralno-genitalne lub wymuszanie masturbacji,
  • przymusowe rewizje mające na celu dotykanie organów płciowych dzieci,
  • wywoływanie poronień lub przymuszanie do aborcji dziewcząt, które zaszły w ciążę z wychowawcami w sutannach, oraz sterylizację dorastających dziewcząt indiańskich
  • wbijanie dzieciom rozmawiającym w dialektach indiańskich igieł w język i pozostawianie ich przez długi czas, aby raniły jamę ustną
  • nakłuwanie ostrymi narzędziami innych narządów,
  • oparzenia wrzątkiem lub rozgrzanymi przedmiotami
  • przywiązywanie do łóżek
  • stosowanie elektrowstrząsów
  • bicie do utraty świadomości powodujące poważne obrażenia – w tym złamania rąk, nóg, żeber, kości czaszki, pękanie błony bębenkowej.
  • Chore dzieci zmuszano do jedzenia własnych wymiocin.
  • wystawiano uczniów na śnieg i deszcz, czasami na tak długo, że dostawali zapalenia płuc lub odmrożeń.
  • Cierpiącym nie zapewniano opieki zdrowotnej.
  • Karą za nieposłuszeństwo było golenie głowy. Aż nie chce się wierzyć, że robili to duchowni i siostry zakonne…” 
Podobne incydenty zdarzają się na całym świecie, a już z pewnością w Szkocji i Irlandii, gdzie bestialski proceder księży katolickich wręcz kwitnie do dnia dzisiejszego. Opowiada o tym bardzo szczegółowo autorka biograficznej książki, której nie mogę sobie przypomnieć ani tytułu, ani autorki, ale uzupełnię fakty po sprawdzeniu w swojej bibliotece.

Grzechy kościoła są znane na całym świecie, ale ludzie nie przyjmują ich do swojej wiadomości, bo zostali zaszczepieni kłamstwem i podwójną moralnością.

Bardzo wielu księży, którzy nie znając tej diabelskiej organizacji !!!! od podszewki, poświęcili się służbie Bogu z powołania, ucieka z tej synagogi szatana, chętnie dzieląc się swoimi spostrzeżeniami. Czują się oszukani i mocno rozczarowani, a niekiedy wręcz przerażeni. Ci księża, którzy się w niej ostali i idą zgodnie z prądem kościoła, są tam nie bez kozery i nie zasługują na najmniejszy szacunek. Ale oczywiście pseudo wierni latają na msze celebrowane przez tych łajdaków i obłudników, z nadzieją, że grzechy zostaną im przez księdza odpuszczone. Tylko ja pytam, jakim prawem zwykły śmiertelnik, jakim jest biskup, czy nawet sam papież, jakim prawem, te typy, mające krew na łapach i kłamstwo na językach, mają decydować o Twoim losie, przeznaczeniu, czy nawet o odpuszczeniu Twoich grzechów? Jakim prawem wyświecają się jako towarzystwo wzajemnej adoracji na świętych? Toż oni nawet koło świętego nigdy nie stali, a wyświęconych kłamców i morderców i wykolejeńców i zboczeńców jest bez liku. I ciągle budują sobie nowe ołtarzyki.

Wobec tego zajrzyjmy do historii Kościoła. Jego zagorzali obrońcy twierdzą, ze Piotr wybudował Kościół na skale. To kolejne brednie, bo jak już na wstępie pisałam w podanych cytatach z biblii, sam Jezus Chrystus nigdy nie wspominał o budowie jakichkolwiek świątyń, jakichkolwiek budynków. Każde miejsce na ziemi jest dobre, aby złożyć hołd samemu Stwórcy; w domu, w tramwaju, w parku, na ulicy. To nie o budowle i zorganizowane zhierarchizowane, potężne, oszukańcze organizacje chodzi, ale o prawdziwą wiarę i kroczenie śladami Jezusa Chrystusa, a to wymaga poświęceń, empatii, miłości i czystości serca i umysłu. Jednym słowem wszystkiego tego, czego nie ma ani krztyny w Kościele Katolickim, największej sekcie wszechczasów, która od początku swojego istnienia wypaczała i wypacza z uporem godnym maniaka, prawdziwe nauki Jezusa Chrystusa.
Mało tego Watykan nie naucza wcale prawdy o Bogu Hebrajczyków, o Bogu Biblii, lecz wypaczył Słowo Boże przez swoje teologiczno - filozoficzne doktryny trynitarne, przez swoje doktryny chrystologiczne i maryjne. I tak jak w pewnym okresie wypaczony kult Chrystusa zastąpił kult Boga, tak obecnie całkowicie niebiblijny kult Marii wypiera nawet kult Chrystusa. A w wielu obrzędach katolickich można odnaleźć elementy czysto pogańskie.

Na jakim wiec fundamencie stoi Watykan? No to lecimy z koksem..
W 2012 roku miała miejsce dziecięca krucjata. Oczywiście niewiele osób zna dokładny jej przebieg, ponieważ Watykan zawsze zacierał wszystkie niechlubne fakty, które dopomogłyby ludziom w przejrzeniu na oczy. Ta historia jest tego znamiennym przykładem.

Krucjata została zapoczątkowana we Francji i w Niemczech z inicjatywy papieża Innocentego III. Dziesiątki tysięcy tzw. pueri – chłopców w wieku ok. 10-16 lat wyruszyło na krucjatę, by odzyskać z rąk muzułmanów „krzyż święty.”

Oto co na ten temat pisze Steven Runciman w swoim trzytomowym dziele „Dzieje wypraw krzyżowych” (PIW, W-wa 1987, t. 3 str. 142)
„Po udzieleniu błogosławieństwa przez przychylnych im księży i odepchnięciu na bok stroskanych rodziców, zastępy dziecięce ruszyły na południe.”
Jednej grupie dziecięcej przewodził Stefan z Cloyes, który twierdził że mu się objawił Jezus, gdy pasł owce i wręczył mu osobiście list zachęcający do krucjaty. Druga grupa zorganizowana w Niemczech, wyruszyła pod dowództwem Mikołaja z Kolonii, który podobnie jak Stefanek, powoływał się na wizje i uznał, że najlepiej tą misję ku „chwale Bożej” wypełnią dzieci.

Jedna część z nich dotarła do Genui, druga część dotarła do morza w Ankonie, ale niestety morze się nie rozstąpiło przed nimi. Wiele dzieci wymarło po drodze z głodu i wycieńczenia, przechodząc przez przełęcze szwajcarskich gór, inni srodze zawiedzeni ruszyli w drogę powrotną.

Oficjalna wersja głosi, że powrót dzieciom zorganizowało dwóch kupców marsylskich Hugon Forreus i Wilhelm Porcus, którzy wynajęli 7 statków celem rzekomego przetransportowania dzieci do Palestyny.

Ale jest jeszcze drugie dno tej krucjaty, o którym rąbka tajemnicy udzielił były jezuita Alberto Rivera. Mianowicie istniała potajemna transakcja, że te dzieci po spełnieniu misji, kiedy już ich zaokrętowano, miały zostać sprzedane w niewolę muzułmanom. Taka to podwójna moralność od zarania dziejów kwitła w Kościele Katolickim, obrzydliwej sekcie, założonej na potrzeby otumaniania narodów i prania im mózgów. A dlaczego sprzedali dzieci w niewolę muzułmanom? Ano po to, aby posiłkować się później nienawiścią tych dzieci wobec muzułmanów kiedy dorosną, aby móc dalej siać chaos i niezgodę między nacjami i między różnymi wyznawcami, bo tylko w chaosie i pożodze wojen i rewolucji, panowie tego świata, czyli Kościół wespół ze skoligaconymi możnymi bankierami i arystokratycznymi rodami, mogli sprawować kontrolę nad populacją świata.

Papież zakładał, że kiedy dorosną zbuntują się przeciwko muzułmanom i wezmą udział w następnych wyprawach krzyżowych, które doprowadzą do zdobycia Jerozolimy”. O tajnej umowie wspomina też Runciman, który Na str. 144-145 pisze:
„Po kilku dniach zerwał się gwałtowny sztorm i dwa statki rozbiły się u wybrzeży wyspy San Pietro położonej na południowy-zachód od Sardynii, wszyscy pasażerowie utonęli. Pięć statków, które oparły się huraganowi, otoczyła wkrótce eskadra saraceńska z Afryki i pielgrzymi dowiedzieli się, że znaleźli się w tym miejscu zgodnie z wcześniej zwartą umową, i że zostaną sprzedani w niewolę”.
Za ten skandaliczny proceder krucjaty i tajnej umowy sprzedaży dzieci w niewolę, największą odpowiedzialność ponosi nie kto inny, tylko papież Innocenty III (1198-1216), który był władcą absolutnym, który obrał sobie tytuł „zastępcy Chrystusa” (Vicarius Christi) i uważał cynicznie, że jemu oddany jest nie tylko cały Kościół, ale cały okrąg ziemski.

A oto zasługi papieża Innocentego III, doprawdy „godne” zastępcy Chrystusa na ziemi:

  • Ingerował w każdą sprawę, a królowie Europy uznawali jego lenno i płacili mu daniny i świętopietrze, zgadzając się na bezpośrednią ingerencję w sprawy państwowe.
  • Szafował bezwzględnie klątwą i interdyktem.
  • Uznał, że Magna Charta jest nieważna, bo głosiła suwerenność narodową.
  • Zakazał tłumaczenia Biblii na język francuski
  • Wydał polecenie zorganizowania wyprawy krzyżowej przeciw waldensom przez co utopił południową Francję w morzu krwi 
  • Powołał zakon dominikanów i franciszkanów do zwalczania wszystkich poglądów sprzecznych z przyjętą doktryną kościoła.
  • Z jego rozkazu użyto floty weneckiej, na której przewiezieni krzyżowcy za papieską aprobatą zdobyli i splądrowali znienawidzony przez papiestwo Konstantynopol, a mieszkańcom urządzili okrutną, krwawą rzeź.
  • Zwołał do Rzymu największy sobór średniowiecza, zwany IV soborem laterańskim w 1215 r. na którym potępiono waldensów, uchwalono 70 kanonów stanowiących zręby nowego prawa kościelnego, regulującego życie jego poddanych, w tym płacenie dziesięciny przez Żydów, zmuszanych odtąd do noszenia wyróżniającego ich znaku rozpoznawczego z kawałka żółtego lub czerwonego materiału lub kapelusza o określonym kolorze.
  • Uważał, że ma władzę nad każdym człowiekiem. Był władcą bezwzględnym, nie znoszącym jakiegokolwiek sprzeciwu.

Następna sprawą jest kwestia reinkarnacji i zbierania długów karmicznych. Ta idea stała się niewygodna dla cwaniaków, którzy chcieli zarządzać owcami według własnego widzimisię, ustalać kanony, obrzędy, a wszystko w imię magisterium kościoła. Magisterium od maga naturalnie.

I tak im ten zapis o reinkarnacji nie pasował do ich planów i politycznych planowanych zagrywek, że postanowili w 375 roku naszej ery na tzw. Soborze Nicejskim wykreślić tą prawdę z dogmatów kościoła jako niewygodną dla samego duchowieństwa.

W zamian potworzyli religie, jak Katolicyzm, Talmud, Islam i inne drobniejsze odłamy i uczynili z nich system manipulacji ludźmi. Ich nauki i wtłaczana nam z krwią matki chora ideologia, nie ma nic wspólnego z pierwotnymi naukami Chrystusa.

A teraz powracam do kwestii eksperymentów medycznych stosowanych przez CIA na dzieciach w ramach tajnego projektu-operacji „Paperclip” („Spinacz”). Było to w roku 1946 już po zakończeniu wojny. Do tych eksperymentów medycznych zaczęto wykorzystywać dzieci indiańskie, wychowywane w przyszkolnych internatach za zgodą oczywiście władz kościelnych i rządowych. Niewielu katolików zna tą prawdę, że zaraz po drugiej wojnie światowej, amerykańskie służby specjalne przerzuciły do USA nazistowskich „naukowców” (z których większość powinna być skazana za zbrodnie przeciwko ludzkości), by kontynuowali badania nad rozwojem broni biologicznej i chemicznej.

Eksperymenty na dzieciach trwały do 1970 r.! Oczywiście w tym przerzucie pomagali im duchowni katoliccy, którzy również przemycali największych zbrodniarzy wojennych, takich jak Josef Mengele, kanałem Watykańskim, o czym również wspomina bloger Darek Kwiecień w swoich licznych wykładach o nazistach i zbrodniach Kościoła Katolickiego. Ale cóż się dziwić, sam papież błogosławił Hitlera i jego nazistowską armię, kiedy ten wyruszał na podbój świata i zwiększenie przestrzeni życiowej za pomocą bestialskich mordów, dokonywanych na różnych nacjach i narodach w czasie II wojny światowej.

Skutki kontynuacji nazisowskich eksperymentów po wojnie. A oto słowa wypowiedziane przez samego Adolfa Eichmanna w 1959 roku:
"Z uczuciem głębokiej wdzięczności wspominam duchownych katolickich, którzy pomogli mi uciec z Europy. Postanowiłem uhonorować wiarę katolicką, stając się jej honorowym wyznawcą".
Następny cytat pochodzi od Franza Stangla, byłego komendanta obozu koncentracyjnego w Treblince:
"Uciekłem 30 maja 1948 roku z aresztu śledczego w Linzu, potem dowiedziałem się, że biskup w Watykanie pomaga katolickim oficerom SS, pojechałem więc do Rzymu".
A to cytat Hansa Ulricha Rudela, byłego pułkownika Luftwaffe. Kiedy już cały i szczęśliwy ulokował się w Argentynie, napisał:
„Kościół, kierując się własnym rozeznaniem umożliwił wielu SS-manom wyjazd za ocean. Dyskretnie w ramach istniejących możliwości, udaremniono oszalałym zwycięzcom zaspokojenie ich żądzy zemsty i odwetu.”
Temu podobnych wypowiedzi wielkich budowniczych rządu światowego jest znacznie więcej. Powiem tylko, że wśród nich był wspomniany przeze mnie wcześniej Josef Menele, największy zbrodniarz wszechczasów, który pod parasolem Evity Peron dożył sędziwego wieku i zmarł spokojnie dopiero w 1981 roku. Wśród przerzuconych oprawców ludzkości był tez rzeźnik z Lyonu czyli Klaus Barbie oraz szef gestapo Heinrich Mueller.

Siłą napędową tej sieci był austriacki biskup, doktor Alois Hudal – rektor seminarium duchownego Collegio Teutonico przy Santa Maria dell’Anima. Gdy był przesłuchiwany w 1961 roku, na pytanie Gity Sereny czy wiedział iż pomógł Stanglowi – byłemu komendantowi obozu zagłady w Sobiborze i Treblince, gdzie wymordowano 900 tysięcy ludzi i czy wiedział kim jest Eichmann, odpowiedział:
"Nikt nie spowiadał się przede mną ze swojej przeszłości w III Rzeszy. Miałem obowiązek udzielenia pomocy, każdemu kto uciekał przed komunizmem".
Dalsze pytane, dlaczego pan nie udzielał takiej pomocy Żydom do 1945 roku?
"Jestem tylko kapłanem".
Na tym skończył się wywiad. Hudal zarabiał na tym krocie, o czym naturalnie wiedział Pius XII. "Biskup Hudal był z Papieżem Piusem XII w zażyłych stosunkach, nie ma co do tego wątpliwości , byli przyjaciółmi. W obliczu tak jednoznacznych dowodów, pytanie o to, czy Papież Pius XII był w pełni informowany o całej akcji, jest nie tylko zbędne, ale też całkowicie naiwne". Słowa te pochodzą od biskupa Jacoba Weinbachera – następcy Hudala w Rzymie.

Jak twierdził Szymon Wiesenthal "łowca" nazistów.
„Duchowni rzymsko-katoliccy, przede wszystkim Franciszkanie, pomagali szmuglować uciekinierów od jednego klasztoru do drugiego, dopóki nie zajął się nimi rzymski Caritas”
Gita Sereny, po wywiadzie przeprowadzonym z komendantem obozu koncentracyjnego Stanglem podsumowała sprawę następująco:
"Nie ulega wątpliwości, że uciekinierzy tacy jak Stangl, Mengele korzystali ze znaczącego wsparcia dwóch organizacji, które niestety dały się wciągnąć w akcję udzielania pomocy w ucieczce osób odpowiedzialnych za największe zbrodnie ludobójstwa w historii ludzkości. 99% stanowili Niemcy, którzy mieli na rękach krew milionów niewinnych ofiar: był to Międzynarodowy Czerwony Krzyż, nieświadomie wciągnięty przez Watykan w tą brudną grę"
Osobą, która udzielała pomocy rodzinom, szczególnie dzieciom spłodzonym przez owych nazistów jest Gudrun Himmler – córka potwora w ludzkiej skórze Heinricha Himmlera. Nazwisko, pod jakim występuje to Gudrun Burwitz – aktywnie wspiera ona organizację Stille Hilfe, która do dziś wspiera finansowo potomków byłych SS-manów.

Pragnę dodać, że sprawa kanału Watykańskiego ma ścisłe powiązania z kompleksem Riese, a wiele organizacji biorących udział w tym procederze, do dzisiejszego dnia bardzo aktywnie działa, głównie na Śląsku.

Od zarania dziejów kościół katolicki miał przemożny wpływ na wszystkich możnowładców tego świata, a Ci wiernie i poddańczo mu służyli, jako, że najczęściej byli wychowywani w duchu katolicyzmu, a zanim wystartowali w politycznym wyścigu szczurów, odbierali staranne wykształcenie w szkołach, prowadzonych przez Jezuitów. Zanim bowiem powstała masoneria istniał Zakon Jezuitów, który nie był niczym innym jak kontynuacją działalności Templariuszy. I choć w meinstremowych mediach jest mnóstwo programów o Templariuszach i mnożą się w nich liczne domysły, co stało się z nimi po wielkim pogromie, nikt nigdy nie utożsamia ich z tym zakonem.


Spójrzmy na cezara Justyniana. Był on wychowywany w duchu katolickim i był uważany za przykładnego katolika, podczas gdy jego poglądy nie miały nic wspólnego z prawami boskimi, ani naukami Jezusa. Justynian uznawał niewolników za ludzi pozbawionych czci oraz rozciągnął władzę pańską nawet na życie religijne niewolnika.


Ale cóż się dziwić, w końcu miał dobrych nauczycieli. To przecież teologowie Kościoła rzymskokatolickiego, uważali niewolę za jeden ze skutków grzechu pierworodnego. To Kościół wydał zakaz wyzwalania niewolników stanowiących własność Kościoła, a na perspektywę szczęśliwego życia pozagrobowego mogli liczyć tylko niewolnicy posłuszni i ulegli swoim panom.

W ten sposób Kościół stał się podporą ustroju opartego na niewolnictwie.


  • Od czasów pontyfikatu Leona I (440-461), obowiązywał zakaz obejmowania stanowisk w kościele przez niewolników.
  • Gelazy I (492-496) wydał zakaz wyświęcania niewolników.
  • W roku 665 na dziewiątym soborze w Toledo wydano postanowienie, które stało się źródłem dopływu niewolników dla Kościoła. Według kanonu 10: ”kto tedy, od biskupa po subdiakona, płodzi synów w małżeństwie zasługującym na potępienie, z kobietą wolną lub niewolnicą, ten powinien podlegać karze kanonicznej; dzieci z takiego haniebnego związku nie tylko nie powinny otrzymać spadku po rodzicach, lecz na zawsze, jako niewolnicy, stanowić własność Kościoła, którego kapłanami byli ich ojcowie, gdyż ci spłodzili ich w nagannych okolicznościach”.
  • Tak więc ewidentnie niewolnicy stanowili też własność Kościoła rzymskokatolickiego. W okresie wypraw krzyżowych pilnie poszukiwano uzasadnienia niewolnictwa. Stąd też znany teolog Tomasz z Akwinu (1225-1274) nie tylko popierał odnowione rzymskie prawo niewolnicze, ale próbował je usprawiedliwić na podstawie tradycji Kościoła rzymskokatolickiego. Ogromny zysk z niewolnictwa czerpały tzw. kraje chrześcijańskie, które rzecz jasna i z tego procederu zasilały skarbiec papieski.
Problem niewolnictwa przebija się od zarania dziejów, jedynie w miarę rozwoju cywilizacji przybierał on coraz bardziej wyrafinowane formy, ze względu na coraz większą świadomość owiec i wyższy stopień rozwinięcia cywilizacji w sensie technologicznym rzecz jasna, bo w kwestii duchowej cofnęliśmy się do epoki kamienia łupanego.

Typowe formy niewolnictwa starożytnego miały jeszcze miejsce w XV wieku na dworze rzymskim, a papież Jan Paweł III, ten święty kościoła, sam potwierdził w 1548 roku prawo do ich posiadania.

W roku 1442 roku rozpoczął się przewóz niewolników murzyńskich do Portugalii, a 12 lat później papież Mikołaj V(1447-1455) usankcjonował to niewolnictwo. Mikołaj V oczywiście jest uznawany przez kościół, a jakże, jako „papież renesansowy”. Jak to pięknie brzmi i dobrze się sprzedaje. Tymczasem ten kolejny „następca Chrystusa” na ziemi w istocie był ojcem chrzestnym nowożytnego, kolonialnego handlu niewolnikami i autorem dwóch fundamentalnych fundamentalnych bulli sakralizujących kolonializm katolicki i polowanie na niewolników wśród ludów niewyznających religii papieży.


Dwie bulle papieża Mikołaja V


  • Bulla Illius qui –z19 grudnia 1442 r -skierowana była do króla Portugalii Alfonsa V. Papież przyznał pełne odpuszczenie grzechów każdemu, kto by wziął udział w wojnie przeciw Saracenom. Do króla Portugalii napisał:
„Wasza Królewska Mość, w najświętszym zamiarze, poprzez naszą apostolską władzę wyrażoną w tym akcie, udzielamy ci pełną i swobodną moc inwazji, podboju, walki, ujarzmiania Saracenów, pogan i innych niewiernych oraz innych wrogów Chrystusa (…) a także okiełznania tych osób w wieczystą niewolę; ich królestwa, księstwa, pałace oraz inne dobra możesz przejmować na własność swoją i swoich następców, królów Portugalii. (…) dla chwały Bożego imienia i wywyższenia wiary tudzież dla zbawienia swojej duszy, mając Boga przed oczyma, możesz poprzez te przedsięwzięcia zwiększyć potęgę swojej cnoty, zyskać może także wiara katolicka, dzięki Waszej Królewskiej Mości, przeciwko wrogom Chrystusa, odzyska swoją chwałę, a ty zyskasz pełniejszą koronę chwały wieczystej, dla której musisz podjąć walkę w krainach, które Bóg przyobiecał tym, którzy Go kochają (…) tym zaś, którzy nie chcą osobiście towarzyszyć w twojej wyprawie, ale wyślą pomoc stosowną do swoich możliwości lub powinności (…) przyznajemy odpuszczenie wszystkich grzechów, przestępstw, występków i ekscesów, które wyznają ze skruszonym sercem — tak często, ilekroć zdarzy się wam podjąć wojnę przeciwko wymienionym niewiernym (…) Jeśli jednak zdarzy się, że ty lub ktokolwiek kto walczy z tobą przeciwko Saracenom lub innym niewiernym, odejdzie z tego świata, przywracamy was mocą tego listu do czystej niewinności, którą posiadaliście tuż po chrzcie”.
  • Bulla Dum Diversas – z 18 czerwca 1452 r.- rozszerzył przywileje dla tych, którzy wezmą udział w podboju, walce i ujarzmieniu pogan i innych niewiernych.

I tak zaczął kwitnąć portugalski interes niewolniczy na zdobytych terenach afrykańskich i azjatyckich.

Oczywiście, co niezwykle istotne będzie w dalszych rozważaniach, głównym doradcą króla Portugalii był wielki mistrz Zakonu Rycerzy Chrystusa, niejaki Henryk Żeglarz. Ten człowiek był całym sercem i chorą duszą zorientowany na pozyskiwanie niewolników z terenów podbitych, a wraz z niewolnikami, zagarniania tamtejszych bogactw naturalnych, głównie złota. Oj ta mamona, oj ta władza do główki odbija.

Oczywiście jak to zwykle bywa w Kościele Katolickim, każda zbrodnia i złodziejstwo odbywa się w imię szczytnych celów, a jakże, toteż jeszcze za poprzednika Mikołaja I, a mianowicie papieża Eugeniusza IV, Kościół wystąpił z prośbą o przyznanie najazdom portugalskim na zachodnie wybrzeże Afryki statusu świętej krucjaty, a naruszającym to prawo mogła grozić ekskomunika papieską.

W miarę rozwoju cywilizacji i wzrostu świadomości obywateli, papieskie zagrywki nie mogły być tak nachalne. Jednak oficjalny handel niewolnikami został zniesiony i zakazany dopiero za papieża Grzegorza XVI (1831-1846).

Oczywiście to był zakaz oficjalny, ale handel niewolnikami zszedł do podziemia. Doskonałym tego przykładem są fakty z najnowszej historii świata, gdzie jedną z form niewolnictwa była praca w hitlerowskich obozach koncentracyjnych. W dalszej części to rozwinę, jak papiestwo popierało faszystów i samego Hitlera i jaką role odegrało w tworzeniu III Rzeszy oraz jak obecnie dąży za pośrednictwem Iluminatów, masonów i innych tajnych organizacji do odrodzenia imperium rzymskiego i utworzenia IV Rzeszy. Jak już wiemy, wielu z tych zbrodniarzy Watykan osłaniał nawet po klęsce III Rzeszy hitlerowskiej przerzucając ich do Ameryki Południowej. Pozorne oddzielenie Kościoła od państwa jest kolejna zagrywka, aby ukryć prawdziwych sprawców zamordyzmu.

Okazuje się, że Adolf Hitler, wspierany przez Watykan, postulował wchłonięcie krajów Europy środkowo-wschodniej przez Niemcy. Pomiędzy Niemcami a Rosją miała być strefa buforowa pozbawiona przemysłu ciężkiego. Wszystkie swoje plany i myśli zawarł on w swojej książce. Wszyscy kojarzą Hitlera z „Mein Kampf”. Jednak mało kto wie, że napisał on książkę zatytułowaną „New Word Order”. Ta książka w wersji angielskiej jest dostępna w Internecie i Marcin Dachtera podczas swojego wykładu daje na nią namiary. Hitler planował przejęcie świata siłą, ale ponieważ siłowe metody zawiodły i Hitler nie odniósł spodziewanego zwycięstwa, trzeba było użyć bardziej podstępnych metod.

Tym zajęli się nazistowscy prawnicy. Decydującą role w kształtowaniu się Unii Europejskiej odegrał niemiecki prawnik IG Farben - Walter Hallstein. To on podpisał z Adenauerem w 1957 roku na Kapitolu w Rzymie tzw. traktaty rzymskie. W wykładzie Dachtera są doskonałe slajdy ukazujące pełną symbolikę, która towarzyszyła podpisywaniu tych traktatów, gdzie widoczne są unijne flagi z 12 gwiazdkami pod statuą papieża Innocentego X. To Hallstein był de facto ojcem założycielem Unii Europejskiej i pierwszym jej komisarzem, a wcześniej zasłużył się nie tylko jako prawnik Ig Farben, ale również jako twórca ustawy „O ochronie niemieckiej krwi i niemieckiego honoru”

Walter Hallstein był wybitnym prawnikiem, mocno zaangażowanym w planowanie prawnego i administracyjnego kształtu nazistowskiej Europy po II wojnie światowej. Sojusznikiem nazistów w ich planach był od samego początku kartel naftowo-farmaceutyczny Ig Farben, sterowany przez Watykan i rzymskie banki, przez co powstała powojenna koalicja kartelowo-nazistowska. Sam Hallstein był dobrze do swojej roli przygotowany, gdyż kształcił się w Instytucie Cesarza Wilhelma w Berlinie, który był finansowany przez IG Farben.

Ślady prowadzące do nazistów, banksterów i Kościoła Katolickiego, w żadnym wypadku nie wykluczają jeszcze jednego kanału połączeń tej mafijnej światowej kliki, a mianowicie dominacji anglo-saksońskiej. Wszytkie te ekstrementa są ze sobą logicznie powiązane i tylko bystre oko i ucho ludzi, którzy potrafią wiązać fakty i są otwarci na wiedzę, może odkryć tą całą konspirację.

Przede wszystkim naziści, w tym sam Hitler i Himmler byli zagorzałymi kabalistami, choć oficjalnie uchodzili za katolików i oficjalnie obchodzili katolickie święta. Obaj nienawidzili Żydów, choć byli sponsorowani z zachodu, przez banksterów, którzy podają się za Żydów, o czym wspomina w swoich relacjach wychowanka Illuminati Svali, która mocno się dziwi, dlaczego skoro sami są Żydami i tak siebie definiują, Illuminaci nienawidzą Żydów, a ona sama jak i inni wychowankowie zmuszani byli do zabawy w obozy koncentracyjne. Bardzo wymowne, bardzo.

A teraz ludzie z różnych kręgów próbują zaciemnić historię i snują różne kłamliwe opowieści o Holokauście, co i ruch wypuszczając na jego temat kłamliwe do bólu tezy, jak chociażby Obama, który publicznie oznajmił, że w Polsce były polskie obozy zagłady Żydów. To typowe dla tych hien, aby odpowiedzialnością za własne zbrodnie, obciążyć kogo się da, aby tylko odsunąć smród od własnego tyłka i uniknąć odpowiedzialności indywidualnej.

Pierwszym takim namacalnym dowodem, że Watykan, Jezuici i papiestwo nadal mają mocną władzę, jest fakt próby nałożenia na podatników, odprowadzania podatków na Kościół.

Drugim jest fakt sterowania tłumami w ważnych wydarzeniach społecznych i wykorzystywanie krzyża do siania chaosu i sprawiania wrażanie, że tępi się kościół katolicki. I znowu PROBLEM-REAKCJA-ROZWIĄZANIE.

Trzecim jest wypieranie ze świadomości ludzi samego Stwórcy i propagowanie Kultu Maryjnego, w którym prym wiódł Jan Paweł II, a którego trudno spotkać na fotce nie modlącego się do obrazu lub figurki Matki Boskiej. Nawet do domu przysyłają, sama dostałam, obraz Matki Boskiej i orędzie do narodu, a w środku świeczka, chyba dobrze zdemonizowana.

Na koniec tego artykułu dodam, że media mainstreamowe z jednej strony próbują odsuwać kościół katolicki i go dyskredytować, a z drugiej pojawiają się programy, w których podprogowo podaje się informacje, jak ważny jest kult Maryjny.

Któregoś dnia, w czasie mojego pobytu u rodziny, leciał program TVN-owski „Uwaga”, a w nim niesamowita relacja o wielokrotnym recydywiście, który zakochał się w Pani prokurator z wzajemnością. Coś w stylu „Urzekła mnie Twoja historia”. Pana przestępcę, który napadał nie raz z bronią w ręku na bezbronnych ludzi i okradał ich, przy okazji używając brutalnej przemocy, losy złączyły z przedstawicielką bezprawia, Panią prokurator i nastąpiła w nich obojgu ponadnaturalna przemiana, a wszystko to miało swój początek na pielgrzymce do Częstochowy, na której ten Pan poprosił Matkę Boską o to, aby jeszcze mógł być szczęśliwy.

Zaobserwujcie Państwo jak przewrotne są działania propagandowe kreatorów tego światowego show i to zarówno w mediach mainstreamowych, jak i w Internecie. Jaki olbrzymi chaos informacyjny powstał. Otóż media mainstreamowe niby bronią Żydów, ale zauważmy w jakim kontekście. Ano bronią ich, ale jedynie w kontekście uznania Holokaustu, spreparowanego na potrzeby kryminalnej mafii, aby były podstawy do pobierania odszkodowań wojennych i tzw. zadośćuczynienia poszkodowanym.

Problem jest tylko w tym, o czym się głośno nie mówi, że Ci, którzy mogliby do takich odszkodowań pretendować, najczęściej już nie żyją. Wiemy przecież dobrze, że pieniądze te w żadnym wypadku nie trafiają do Żydów, o czym wyraźnie mówi Norman Finkelstein.

Przypominam też, że Watykan wydał oświadczenie w sprawie konieczności utworzenia rządu światowego, o czym pisałam w poście Dokument Watykańskiej Rady Iustitia et Pax wzywający do utworzenia światowego rządu

Ciąg dalszy spisku proponuję obejrzeć w wykładach Marcina Dachtery, który z wielką starannością pokazuje mechanizmy władzy, strukturę organizacyjną, plany i historię prawdziwą, szczególnie powstania i zainicjowania Unii Europejskiej. Tam widać wyraźnie jak przenika się religia z polityką.

Po wysłuchaniu wykładu Marcina Dachtery, wszystkie dotychczasowe moje przypuszczenia, jedynie się potwierdziły. Wykład Marcina jest doskonałym uzupełnieniem, usystematyzowaniem i połączeniem przesłanek, zarówno mojej znajomej, jak i wychowanki Illuminati Svali oraz Darka Kwietnia.

W pamiętnikach Darka są zapiski z jego rozmów z niejakim Jareckim, które dają pewien obraz obecnej rzeczywistości, jako, że ten człowiek, który prawdopodobnie w podziemnych lochach nazistów był trzymany bardzo długo, opowiadał mu przedziwne historie, dotyczące nie tylko czasów drugiej wojny światowej, nie tylko czasów powojennych, ale przede wszystkim czasów obecnych. Darek niejednokrotnie zastanawia się, dlaczego w jego życiu pojawił się ten człowiek i skąd on miał wiedzę o wydarzeniach tak daleko wyprzedzających tamtą rzeczywistość z jego dzieciństwa. Teraz wszystkie słowa Jareckiego zaczynają ożywiać, a sprawy, które poruszał, zaczynają się manifestować na naszych oczach.

Podam kilka przykładów tych wspominków, dotyczących wypowiedzi Jareckiego, wśród których jest również informacja budząca grozę w kontekście imprez sportowych i stadionów narodowych, szczególnie jest to ważne dziś tuż przed Euro 2012.
„Nie pamiętam kiedy to było dokładnie, jedna z niewielu wycieczek koleją z Jareckim do Wałbrzycha na stadion Górnika Wałbrzych. Uparł się że to musi mi tam opowiedzieć. Gdy staliśmy na koronie stadionu bardzo ożywiony opowiadał o podpalaniu stadionów. Hitler je tylko oświetlał pochodniami i palił na nich książki, lecz one zapłoną żywym ogniem.To będzie sygnał, to będą stosy ofiarne, wtedy powstanie Germania, a Panowie w nowej szacie przyjdą na świat.”
„Podczas mojego przedostatniego spotkania z Jareckim, otrzymałem od niego kilka informacji, których treść i przekaz rozumiem dopiero dzisiaj. Mowa była między innymi o przekazie Himmlera, by jego zwolennicy nigdy nie uwierzyli w jego śmier – to co się wydarzy po jego śmierci, będzie tylko mirażem, gdyż budowana jest nowa armia, najpotężniejsza ze wszystkich jakie do tej pory istniały.
Ich orężem będzie broń, jakiej nigdy ludzkość nie widziała, jej żołnierzami będą ludzie z krajów tak zwanego Trzeciego Świata, którzy dostaną krew Panów.”
Odnosząc się do tego fragmentu wspomnień, należy podkreślić, że obecnie na terenie krajów trzeciego świata stosuje się największe eksperymenty medyczne, porywane są dzieci, ludzi poddawani są masowym, obowiązkowym dziwnym szczepieniom, jako, że w tych rejonach świata wiedza i świadomość rzeczywistych mechanizmów zniewolenia jest najmniejsza. Ludzie Ci zastraszani i ogłupiani, kompletnie nie potrafią się bronić
„Wspominał także o wielkim exodusie esesmanów do Argentyny, Brazylii, Boliwii, a także krajów Arabskich. Fundusze NATO, miały pochodzić z podbitych krajów Europy, które już dawno zostały w tych krajach zdeponowane. Nic z tych słów nie rozumiałem. Wspominał także o ludziach żyjących pod lodem. ……Cały czas mamrotał, że czas uśpienia będzie wynosił 70, 80 lat od śmierci Wielkiego Budowniczego (podczas Procesu Norymberskiego, tak nazywano dwóch zbrodniarzy nazistowskich: Himmlera i Speera).”
„Wspomniał jeszcze, że początkiem przebudzenia będą wielkie niepokoje społeczne w krajach, w których oni tworzyli swoje armie, a także upadek największych mocarstw. Jednak największych zaskoczeniem były jego słowa:
"To, co posiadali naziści powróci do swoich pierwszych właścicieli, stworzą oni największą potęgę. Jak Ci wiadom,o pierwsza cywilizacja na świecie, która osiągnęła wysoki poziom rozwoju byli potomkowe Cesarza Czin, w jego grobowcu znajduje się cała prawda"
„Innym razem też na Osówce Jarecki wpadł w dziwne odrętwienie, wzrok jego jak zawsze tępy i nieobecny stał się przerażający. Zacząłem się go bać, w jego oczach krył się czysty obłęd. Po chwili obrócił się w stronę Kasyna i powiedział: – Nigdy więcej tu nie przyjdziemy. Schodząc w kierunku wsi Zimna Woda, odezwał się posępnie: „Kiedyś wszystkiego się dowiesz, zresztą oni sami to ujawnią. To tylko kwestia czasu. Będą o tym mówić ludzie ze Wschodu i z Zachodu i każdy będzie miał rację."
A tu co powiedział Jarecki Darkowi w Rogowcu:
„Spojrzał na mnie i tonem nie znoszącym sprzeciwu powiedział:
– Teraz będziesz słuchał i mam nadzieję, że to zapamiętasz. Czy oglądałeś „Pana Samochodzika i Templariuszy"?
Te słowa były dla mnie szokiem. Nie podejrzewałem, że w ogóle może wiedzieć jak wygląda telewizor, a co dopiero znać tytuł. Pokiwałem głową, że tak.
A więc, jak wiadomo, na tych terenach pokazali się rycerze, którzy dzierżyli okrutną tajemnicę. Od przeszło wieku byli ścigani i tępieni w całej chrześcijańskiej Europie. Nazywali się zakonem Templariuszy. Prawdopodobnie nie znali oni mocy swojego boga – Baphometa. Czcili go ze strachu. A moc jego była ponoć okrutna. Zbudowany był tylko z głowy, w której znajdowały się oczy, usta, nos, męskie narządy płciowe, cztery pary odnóży, a cały był włochaty. Pamięć o nim zaginęła na setki lat, dopiero faszyści sobie o nim przypomnieli. Przypomnieli sobie o jego wielkiej mocy i zaczęli robić wszystko, aby go obudzić. Także młody człowieku, nie wiem czy wiesz, co ja staram ci się przekazać, ale pamiętaj o tym.- Słuchaj, jeżeli obudzą Baphometa, jeżeli dadzą mu silę, w zamian otrzymają niesamowitą moc i potęgę. Oni doskonale o tym wiedzą i robią wszystko aby do tego doszło. Kiedy oni dostaną władzę rządy ich będą okrutne.”

Na koniec kilka słów o Jezuitach ze strony Marcina Dachtera:


Oto fragment klasyka protestanckiego, Historia Protestantyzmu autorstwa wielebnego J.A. Wylie’a, strona 412, tom II:
"Nie było przebrania, którego by (jezuici) nie przywdziali i dlatego nie było miejsca, którego by nie przeniknęli. Potrafili wejść bezszelestnie do szafy monarchy albo do gabinetu polityka. Potrafili zasiąść niewidziani na synodzie lub Zebraniu Generalnym i bez żadnych podejrzeń wmieszać się w obrady i debaty". 
"Nie było języka, którym nie potrafiliby władać ani wiary, której by nie wyznawali i dlatego nie było ludu, z którym nie mogliby przebywać, ani kościoła, do którego nie mogliby wstąpić i którego funkcji nie mogliby pełnić. Mogli nienawidzić papieża wraz z Luteranami oraz przeklinać Ligę Namaszczonych z Prezbiterami".

A tu fragmenty z Encyklopedii Brytanica:

Encyklopedia Britannica, tom XIII, strona 1011, podaje, że Towarzystwo Jezusowe jest "rzymsko -katolickim zakonem kleryków, założonym przez św. Ignacego z Loyola". Tenże sam dokument odnosi się do zakonu jezuitów jako "głównego przedstawiciela Kontrreformacji" (wydanie z 1973 roku). W tomie XI, na stronie 1096, Britannica podaje również, że Illuminati zorganizowano na wzór jezuitów".

Założycielem współczesnego ugrupowania Bawarskich Illuminati był wykształcony jezuita Adam Weishaupt z Inglostadt w Bawarii. Weishaupt był profesorem na Uniwersytecie w Inglostadt, który był centrum jezuickiej kontrreformacji. (patrz Encyklopedia Britannica, Tom XII, str. 251.)

Inglostadt było ośrodkiem gdzie w roku 1556 zakon jezuitów był w rozkwicie. (patrz Historia Protestantyzmu autorstwa Wylie’a, Tom II, str. 413). Czy rzeczywiście można uwierzyć w to, że Weishauptowi pozwolono by kontynuować jego karierę profesorską na uniwersytecie kontrolowanym przez jezuitów jeżeli opuściłby ich szeregi? Oczywiście że nie! Wszystkie dowody wskazują na to, że wciąż pracował on dla jezuitów, zakładając dla nich zakon Illuminati

Hiszpańscy Illuminati ściągnęli większość swoich członków ze źródeł rzymskokatolickich – zakonów Franciszkanów oraz jezuitów, a Loyolę oskarżono o ich popieranie.

Podczas soboru laterańskiego w roku 1215, wszyscy "heretycy" – Żydzi oraz Protestanci – zostali skazani na śmierć. Rozporządzenia tego, o ile jest mi wiadomo, nigdy nie uchylono. W rozdziale XIII książki Pięćdziesiąt lat w ‚Kościele’ Rzymu autorstwa Chiniquy wydanej przez Chick Publications, na stronie 56 natykamy się na następujące dwa cytaty na str. 56: "Osoby wyznania Rzymsko Katolickiego mają nie tylko prawo ale i obowiązek zabijać heretyków".
”Rzucamy klątwę na każdą herezję podnoszącą się przeciwko świętej i ortodoksyjnej wierze katolickiej, potępiając wszystkich heretyków jakkolwiek się zwą, gdyż chociaż twarze ich różnią się od siebie, pozostają oni związani ze sobą ogonami. Tacy potępieni powinni zostać wydani władzom świeckim w celu otrzymania należnej im kary".
Jest niezaprzeczalnym faktem historii to, że Żydzi przez wieki cierpieli prześladowania z rąk papizmu. Rivera ma więc całkowitą rację wysuwając swoje twierdzenie.
Niemiecki autor, Otto Markmann, w swojej książce „Irrtumer Der Katolischen Kirche”, pisze:
"Krucjaty – w czasach okrutnych krucjat, do których nawoływali papieże, pamiętamy okropnościach popełnianych przez Najemników, zdobyciu Konstantynopolu oraz utworzeniu Patriarchatu Łacińskiego na wschodzie. Podczas pierwszej krucjaty zwołanej przez papieża Aleksandra II w roku 1063, zdobyto północno-hiszpańskie miasto Barbestro. Poddano torturom i zamordowano wówczas pięćdziesiąt tysięcy Muzułmanów.
W Konstantynopolu przeprowadzono najstraszliwsze w historii pogromy Żydów. Żydzi byli paleni żywcem w synagogach. Druga krucjata rozpoczęła się wraz z pierwszą, unicestwiając Żydów i mordując Muzułmanów w Portugalii".
W 1377 roku, dokonano mordu na Żydach w bawarskiej wiosce Deggendorf. Ferrabd Martinez, który sprawował wtedy funkcję Arcybiskupa pomocniczego w Sewilli, przeprowadził wojnę chrzczącą naród z okrzykiem:
"Bądźcie ochrzczeni albo gińcie"!. Zniszczył on wówczas społeczność żydowską liczącą 30 000 ludzi. Cztery tysiące osób zamordowano. Resztę natomiast sprzedano w charakterze niewolników. Dziesięć tysięcy prześladowanych Żydów w obawie przed śmiercią, poddało się nawróceniu pod ogromną presją prześladowców. Stali się oni znani jako "Marannen".
"Okropności przeszyły całą Aragonię, Kastylię, Barcelonę, Walencję i Majorkę. Św. Vicente w czasie tej ‚świętej wojny’ nawoływał do świętej nienawiści – tak pozostało aż do dwudziestego wieku. Pod przewodnictwem wielkiego inkwizytora, Tomasza z Torquemada, w ciągu trzech dni inkwizycji w Toledo spalono 2400 Marannen.

W roku 1506, mnisi z Lizbony świętowali ‚krwawe zaślubiny’ paląc w ciągu dwóch dni w okresie świąt Wielkiej Nocy ponad dwa tysiące Żydów. Cóż za ogromny grzech kościoła rzymsko -katolickiego wobec narodu wybranego

Przejdźmy teraz do wspaniałej książki napisanej przez Avro Manhattan zatytułowanej „Przymierze Watykan Moskwa Waszyngton”. Na stronach 219-220 pisze on:
"To istotne, chociaż niektórym trudno będzie uznać religijną naturę politycznego układu Komunista/Syjonista/Katolik. Pomimo celowego stonowania w wypowiedziach publicznych, za zasłoną syjonistyczną miano odnaleźć starożytną mesjanistyczną nadzieję nadejścia globalnej teokracji, jak przewidzieli wszyscy jasnowidze i prorocy Syjonu. Miała to być teokracja, w której to nie Chrystus, ale Jehovah miał być królem.
Widmo stworzenia takiej teokracji nawiedza wewnętrzne izby kościoła katolickiego od samego początku, wciąż będąc panującą obawą.
Dlatego też w oczach Watykanu trwająca już tysiąc lat tęsknota za globalną teokracją hebrajską, stanowi śmiertelne zagrożenie dla eschatologicznych nauk kościoła katolickiego. Taki punkt widzenia, gdy przełożymy go na konkretne kategorie polityczne, jest równoznaczny nie tylko z rywalizacją, ale również nieprzejednaną wrogością".

Puenta


Jeżeli z wnikliwością prześledzimy dossier wszystkich prominentnych, czołowych działaczy politycznych z pierwszych stron gazet, wielkich przywódców ludzkości, w tym prezydentów i premierów największych mocarstw, to wszyscy oni zdobyli staranne wykształcenie w szkołach Jezuickich. /http://zakazanawiedza.wordpress.com/jezuici/. Pod tym linkiem też możecie przeczytać jak Watykan stworzył islam.

Poniżej tylko wyrywkowi pilni uczniowie Jezuitów:

  • Joseph Goebbels  - Jego rodzina była katolikami; jego ojciec był urzędnikiem zakładowym, zaś matka robotnikiem rolnym. Uczęszczał do katolickiego gimnazjum, a po jego ukończeniu w 1916 zdał egzamin na studia. Goebbels uczęszczał do niemieckiej szkoły z internatem prowadzonej przez Franciszkanów w Bleijerheide, Kerkrade w Holandii. Rolf Huchhuth twierdzi że Goebbels miał zostać księdzem! Konstantyn książę Bawarii w swojej książce Papież na stronie 77 pisze o Goebbelsie : ,, Otrzymał jezuicka edukację uczęszczał do szkoły w katolickim zagłębiu Ruhry i otrzymał stypendium w zamian za jego naukę w katolickiej instytucji”
  • Józef Stalin - Ludwig: Co skłoniło ciebie do zostania opozycjonistą? Złe traktowanie przez rodziców?  - Stalin: Nie, moim rodzice byli niewykształceni, ale nie doznałem od nich żadnej krzywdy. Powód był zgoła inny. W ortodoksyjnym seminarium do jakiego uczęszczałem panował oburzający reżim! Jezuickie metody przeważały w seminarium! Byłem gotowy aby zostać rewolucjonista, zostałem faktycznie rewolucjonistą, uwierzyłem w Marksizm jako prawdziwą rewolucyjną naukę.( w proteście) -  Ludwig: Czy nie sądzisz że jezuici mają jednak swoje dobre strony - Stalin: Tak są systematyczni i wytrwali w drodze do obranego celu. Ich podstawowymi metodami jest szpiegowanie, wkradanie się w ludzkie dusze, ażeby zranić ich uczucia. Co dobrego może być w tym? Na przykład szpiegowanie w domu akademickim. Kiedy dzwonił dzwonek o 9 na poranną herbatę, schodziliśmy do jadalni, a gdy wróciliśmy odkrywaliśmy że nasze rzeczy zostały przeszukane. Co dobrego może być w tym? Stalin był uczony w seminarium w Gruzińskim Tbilisi rządzonym przez jezuitów Stalin otrzymał stypendium aby śpiewał w chórze Kolega z klasy Stalina był Krikor Bedros Aghajanian, przyszły Grégoire-Pierre kardynał Agagianian ormiański duchowny katolicki, patriarcha Cylicji w Libanie, prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. Matka Józefa Stalina nawet gdy on był przywódcą ZSRR chciała aby został księdzem!
  • Fidel Castro - Uczęszczał do jezuickich Colegio Lasalle i Colegio Dolores w Santiago de Cuba. W 1942 r. rozpoczął naukę w Colegio Belen, należącej do jezuitów szkole średniej w Hawanie. Dwa lata później zdobył tytuł najlepszego sportowca szkoły. W 1945 roku rozpoczął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Hawanie. Pięć lat później, po ukończeniu studiów, otworzył wraz z dwoma partnerami kancelarię prawną. Castro jest doktorem prawa cywilnego i magistrem prawa dyplomatycznego. Castro po ukończeniu szkoły wstąpił do partii chrześcijańsko – demokratycznej! (katolickiej) Jezuita Armando Llorente doradzał Fidelowi podczas rewolucji widział w nim ,,rękę boga” – podobnie było z zamieszaniem jezuitów w rewolucje Sandinistów w Nikaragui!
1) Kuba jest katolicka
2) Katolicy mogą wstępować do ateistycznej partii marksistowskiej!
3) Fidel Castro uczęszczał do szkół jezuickich i miał dobre stosunki z papieżem!
4) Castro po ukończeniu szkoły wstąpił do partii chrześcijańsko – demokratycznej! (katolickiej)
5) Alberto Riviera były jezuita twierdzi że Castro jest jezuita po przyjęciu 4 przysięgi…
  • Bill Clinton - Ze swojej niskiej warstwy społecznej ( krążą plotki że jego ojcem mógł być ktoś z Kennedych) wybił się dzięki temu, że dostał się na Georgetown University w Waszyngtonie, gdzie uzyskał dyplom w dziedzinie stosunków międzynarodowych. Następnie studiował w University College w Oksfordzie (University of Oxford) na prestiżowym stypendium Rhodesa. Potem ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Yale, gdzie poznał swoją żonę Hillary. Clinton był członkiem młodzieży zakonu deMoleya Timothy Healy był darzony ogromnym szacunkiem przez Clintona. Clinton otrzymał stypendium Rhodesa – których celem jest wybór odpowiednich ludzi do organizacji zwanej okrągłym stołem – mającej tworzyć rząd światowy.
  • George John Tenet - Edukowany w Georgetown University, Dyrektor CIA 1997-2004. Był szefem CIA Pod prezydentami demokratów(Clinton) i republikanów(Bush)!. Rządził CIA 7 lat dłużej robił to tylko Allen Dulles
  • William Joseph Casey - Edukowany w jezuickim Fordham University, Szef CIA od 1981 do 1987. Był zamieszany w aferę Iran- Contra
  • Timothy Leary - Leary był liderem rewolucji kontrkulturowej lat 60. Polecał używanie LSD. Edukowany w ściśle katolickim jezuickim Holy Cross CollegeHoly Cross College – najstarszym koledżu katolickim w Nowej Anglii! Holy cross jest najstarszym jezuickim uniwersytetem w Nowej Anglii.
  • Denzel Washington - Edukowany w Fordham University, jezuickim uniwersytecie w Nowym Jorku 
  • Pat Buchanan - Buchanan był doradcą trzech amerykańskich prezydentów : Nixona, Forda, Regana. Uczęszczał po kolei tylko do katolickich, rządzonych przez jezuitów szkół: Blessed Sacrament School, Gonzaga College High School, Georgetown University
  • Robert Gates  - OD 2006 sekretarz obrony USA. Edukowany w Georgetown
  • Krół Abdullah II bin al Hussein - Król Abdullah jest honorowym doktorem honoris causa Uniwersytetu w Georgetown!
  • Jose Manuel Durao Barroso - 11 szef komisji Europejskiej. Habilitował się w Georgetown University i Georgetown’s Edmund A. Walsh School of Foreign Service w Waszyngtonie. Skończył w 1998 roku seminarium dla przywódców w Georgetown, potem jego kariera potoczyła się szybko…
  • Alexander Haig - Uczył się w University of Notre Dame – prywatny amerykański uniwersytet katolicki, założony w 1842, przez francuskiego misjonarza Edwarda Sorin’a. Uniwersytet znajduje się w Notre Dame w pobliżu South Bend w stanie Indiana. Do najsławniejszych absolwentów należą Condoleezza Rice oraz Eric Wieschaus. W 1961 został magistrem stosunków międzynarodowych na Georgetown
  • Vernon A. Walters - Uczęszczał do Stonyhurst College szkoły jezuickiej o 400 letniej tradycji. Chlubił się brakiem edukacji ! Pokazywał jak daleko zaszedł. Ambasador USA przy organizacji narodów zjednoczonych
  • Prescott Sheldon Bush - Bush uczył się w jezuickim Stonyhurst 1908-1913. Następnie na Yayle wstąpił do skull and bones, gdzie podczas inicjacji musiał całować stopy papieża i kłaniać się przed postacią Don Kichota wzorowanego na Loyoli!
  • William J. McDonough - Od 1993 do 2003 był szefem nowojorskiej rezerwy federalnej. Ustalał politykę monetarna USA. Działał także w bazylejskim BIS. Od 1995 naczelnik CFR. Licencjat w Holy Cross College ekonomia. Magisterka a w Georgetown ekonomia
  • Tom Clancy - Autor bestsellerowych thrillerów politycznych. Homoseksualista wziął ślub z Alexandra Marie Llewellynem. Uczył się w Loyola Blakefield i Loyola College
  • Arthur Conan Doyle - Uczony w St. Mary’s Hall następnie w Stonyhurst College
  • E. Gerald Corrigan - Bankier były vice szef i wieloletni szef Fedu w Nowym Jorku, Główny menadżer Goldman Sachsa, Licencjat w Fairfield University – ekonomia, Magisterka i habilitacja w from Fordham University.- ekonomia, DATEK 5 MLN dolarów dla Fordham University!
  • Michael Daley - Sekretarz w departamencie handlu , zasiada w CFR, Uczony w Loyola College w Chicago
  • René Descartes - Od 11 latka uczęszczał do Collège Royal Henry-Le-Grand at La Flèche. Następnie uczęszczał na Université de Poitiers, założonego przez papieża Eugeniusza IV w 1431 roku.
A tu ciekawa rozmowa słuchacza, który pozwolił sobie zadzwonić do Radia Maryja:


3 komentarze:

  1. Ten tekst przeznaczony jest dla tych ,którzy wiedza tzn. zdają sobie sprawę ,że są "specyficznym rodzajem niewolników" i chcieliby sie pozbyc tego brzemienia,ale nie potrafia tego zrobić samodzielnie.Jako człowiek ,który b. dawno temu wyzwolił sie z niewolnictwa religijnego,z tej specyficznej patologii umysłu nie mam potrzeby przejmowania sie tymi wiadomościami. Traktuje ten tekst ,jako ciekawostkę i podziwiam autorke tego opracowania,które może paru osobom pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  2. „Ludzie powinni nauczyć się samodzielnie podążać śladami Jezusa i samego Stwórcy i dążyć poprzez pracę nad samym sobą do uzyskania łaski powrotu do domu ojca.”

    Rozumiem, że Pani żartuje: po co człowiek wyzwolony z niewoli religijnej (o której Pani tak elokwentnie mówi) miałby „podążać śladami Jezusa i samego Stwórcy”. Dla człowieka, który rzeczywiście jest wolny intelektualnie, Jezus nie ma nic do zaoferowania. Jakakolwiek mądrość życiowa jest zawarta w tzw. Piśmie Świętym (które nie jest oczywiście święte) nie jest mądrością oryginalnie chrześcijańską. (Nie muszę chyba, przynajmniej Pani, mówić o bardzo nieboskich źródłach tzw. Złotej Zasady Moralnej.)

    Chrześcijaństwo, żydowska religia przeznaczona dla otumanienia gojów, wymyślona głównie przez zawistnego Szawła, który tzw. Chrystusa nigdy nie znał i nie rozumiał. A kto to, proszę Pani, jest „sam Stwórca”? Już lepiej „wierzyć” w Wielka Dynię albo Latające Spaghetti niż w jakiegoś „samego Stwórcę”, czyli w co? W jakieś antyludzkie, krwiopijcze bóstwo wymyślone przez prostaków żydowskich w zamierzchłych czasach?

    I have been looking forward to reading and supporting your website but just realized you may be just another deluded Christer. What a disappointment!

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *