sobota, 18 lutego 2017

Manifest komunistyczny Ventotene i Grupa Spinelli



Jak wielokrotnie podkreślam obecna antycywilizacja lub inaczej cywilizacja śmierci i makabrycznego zepsucia, może poszczycić się wieloma antyautorytetami, na temat których niezmiennie pieją współczesne mainstreamowe media. Najczęściej są to osoby, które swoją antyludzką działalnością przysłużyły się w stopniu znacznym do moralnego, ekonomicznego, duchowego i fizycznego zniszczenia społeczeństw, a im takie osoby są bardziej dysfunkcyjne, odrażające i amoralne, tym zajmują wyższe pozycje w tym hierarchicznym, piramidalnym systemie władzy, zarówno świeckiej, jak i religijnej.

Temat, który chcę poruszyć jest ważny nie tylko w aspekcie społecznym, ale także politycznym, jako, że tego typu niebezpieczne osobniki są najczęściej osobami opiniotwórczymi, mającymi olbrzymi wpływ na kreowanie nowych idei, które obecnie na tym zepsutym świecie nam się serwuje.

Z przyczepionym, dobrze skonstruowanym oraz politycznie poprawnym dossier, żyją sobie jak pączki w maśle, praktycznie nietykalne przez aparat tzw. prawa i cieszą się wysokimi odznaczeniami i honorami, a nad ich głowami nigdy nie zawisa widmo bankructwa, gdyż na skutek mafijnych powiązań w samych szeregach władzy, mają zapewniony byt aż po grób.

To tyle tytułem wstępu.

Przejdźmy zatem do meritum. Ponieważ w ostatnim okresie czasu wypłynęły szalenie interesujące informacje na temat kolejnej hybrydy w gąszczu licznych think -thanków tworzących trzon formułującego się komunistyczno - faszystowskiego światowego nierządu, a mianowicie Grupy Spinelli, która zupełnie nie zauważona działa sobie oficjalnie od lat w Parlamencie Europejskim, to czuję się w obowiązku odsłonić państwu nieco kulisy jej działalności oraz prawdziwe dossier jej aktywistów.

Otóż Grupa Spinelli ma za zadanie kompletne zdyskredytowanie zasadności istnienia państw narodowych, własności prywatnej oraz zdewaluowania pojęcia rodziny. Powstała ona na bazie Manifestu Komunistycznego z Ventotene, fundamentalnego dokumentu europejskiego federalizmu, a jej prekursorem był niejaki Altiero Spinelli.

Altiero Spinelli był zdeklarowanym komunistą, a jego Manifest powstał w 1941 roku, czyli przed końcem drugiej wojnie światowej. Zatem nasuwa się logiczny wniosek, że powstanie europejskiego państwa totalitarnego, jakim jest Unia Europejska nie tylko jest wynikiem tzw. Planu Schumana z 1950 r., ani Deklaracji Europejskiej z 1951 r, ale również, a może nawet przede wszystkim, swoje główne założenia opiera na tym Manifeście.

Najdziwniejsze w tej hybrydzie jaką jest Grupa Spinelli, jest to, że nikt z prominentnych polityków, nawet tych zasiadających w Parlamencie Europejskim, kompletnie nie ma pojęcia kim był Altiero Spinelli. Mało tego nikt z nich, przynajmniej taka jest oficjalna wersja, nigdy nie zainteresował się olbrzymim napisem widniejącym nad głównym wejściem do gmachu Parlamentu Europejskiego, z nazwiskiem tego komunistycznego federalisty.


Altiero Spinelli w 1970 roku został mianowany członkiem Komisji Wykonawczej EWG, a od 1976 do 1986 był członkiem Parlamentu Europejskiego. W roku 1984 powołano go na Przewodniczącego Komitetu ds. Instytucjonalnych, w którym forsował utworzenie Konstytucji Unii Europejskiej na bazie tego manifestu oraz promował projekt Traktatu o Unii Europejskiej, przyjęty ostatecznie w dniu 14 lutego 1984. Spinelli zmarł w Rzymie w dniu 23 maja 1986 roku.

Kontynuatorami dzieła Spinelliego i głównymi aktywistami Grupy Spinelli, którzy prężnie działają na rzecz wdrożenia dyktatury komunistycznej są; Daniel Cohn-Bendit , Joschka Fischer, Róża Thun i Danuta Hubner, obie działające z ramienia PO. Te cztery osoby stanowią główny trzon Grupy Spinelli, organizacji prowadzącej lobbing i propagandę na rzecz całkowitej politycznej integracji Unii.

Oficjalna podstawa programowa Unii Europejskiej jest oparta na manifeście Spinelliego z Ventotene


Przytoczę jedynie wybrane z niego fragmenty:
„Pierwszym zadaniem, bez rozwiązania którego wszelki postęp będzie tylko złudzeniem, jest ostateczne zlikwidowanie granic dzielących Europę na suwerenne państwa”,
„Europejska rewolucja musi być socjalistyczna, żeby mogła sprostać naszym potrzebom; musi opowiedzieć się za emancypacją klasy robotniczej i stworzeniem ludzkich warunków życia.”,
„Zgodnie z podstawową zasadą socjalizmu - wobec której ogólna kolektywizacja była tylko pospiesznym i błędnym wnioskiem – siły wytwórcze nie powinny panować nad człowiekiem, ale tak, jak wcześniej siły natury, zostaną one podporządkowane człowiekowi, racjonalnie kierowane i kontrolowane, żeby zapobiec niebezpieczeństwu, że szerokie masy staną się ich ofiarą.”
„Własność prywatna musi być – w zależności od sytuacji – zniesiona, ograniczona, skorygowana albo rozszerzona i to nie według jakichś dogmatycznych zasad.”
„Nasz ruch czerpie pewność co do celów i kierunków działania nie z rozpoznania jakiejś nie istniejącej jeszcze woli ludu, ale ze świadomości reprezentowania najgłębszych potrzeb nowoczesnego społeczeństwa. Dzięki niej nasz ruch wyznacza linie kierunkowe nowego porządku, narzucając jeszcze nieuformowanym masom pierwszą społeczną dyscyplinę. Nowe państwo powstanie dzięki dyktaturze rewolucyjnej partii i dla nowej, prawdziwej demokracji.”
„Nieprzydatni starzy zostaną wyeliminowani, a wśród młodych trzeba obudzić nową energię.”
„Chodzi o stworzenie państwa federalnego, które stoi na własnych nogach i dysponuje europejską armią zamiast armiami narodowymi. Trzeba ostatecznie skończyć z gospodarczą samowystarczalnością, która stanowi kręgosłup totalitarnych reżimów. Potrzeba wystarczającej ilości organów i środków, żeby w poszczególnych państwach związkowych wprowadzić zarządzenia wydane w celu utrzymania porządku ogólnego.”

Zatem z treści Manifestu Komunistycznego z Ventotene jednoznacznie wynikają następujące fakty:


  1. W imię ich psychopatycznego postępu, państwa suwerenne muszą być zlikwidowane "ostatecznie", wyrwane jak chwasty, aby nigdy nie mogły się odrodzić.
  2. To dopiero otworzy im drogę do zlikwidowania kultury europejskiej i wprowadzenia mega nowoczesnej kultury marksistowskiej.
  3. Nowe zjednoczone państwo moloch poprowadzi socjalistyczną gospodarkę, nad którą pieczę będzie sprawować super władza.
  4. Prawo własności zostanie sukcesywnie zniesione poprzez mało subtelne działania, takie jak: wywłaszczenie, ograniczanie (dzierżawa terminowa), oraz państwowa redystrybucja w zależności od widzimisię super władzy super państwa.
  5. Rewolucyjna europejska partia leninowska będzie realizować zasadę centralizmu demokratycznego.
  6. W nowej partii zasiądą zawodowi rewolucjoniści, specjaliści od łamania prawa.
  7. Ciemny, nieuformowany, europejski motłoch – eurosceptycy staną się persona non grata, bo świat będzie w rękach zawodowych rewolucjonistów.
  8. Ludzie myślący, mający psychikę skażoną tradycyjną kulturą będą eliminowani z życia publicznego, wyrzucania ze stanowisk kierowniczych, zamykani w więzieniach i szpitalach psychiatrycznych lub eksterminowani za pomocą eutanazji.
  9. Starzy ludzie zostaną zastąpieni młodymi indoktrynowanymi, homoseksualistami, a może nawet pedofilami, bo i takie są przymiarki.
  10. Wolny rynek, o którym huczeli przy kanciastym stole zostanie zlikwidowany
  11. Motywacji do pracy nie będzie, zatem powiększy się korupcja i nepotyzm.
  12. Ludzie popadną w ekonomiczną nędzę i mogą się zbuntować, wiec trzeba na wypadek buntu motłochu rozbudować aparat ucisku i terroru lojalnego super władzy super państwa.
  13. Armie narodowe pójdą do lamusa, a w ich miejsce powstanie centralna armia europejska.
  14. Na wypadek gdyby armia europejska nie zapanowała w należyty sposób nad motłochem, to będzie można odciąć niepokornym gaz lub energię elektryczną.

Przyjrzyjmy się zatem tym sztandarowym działaczom GRUPY SPINELLI

Daniel Cohn Bendit




Daniel Cohn-Bendit ur. 4 kwietnia 1945 w Montauban – niemiecki polityk, poseł do Parlamentu Europejskiego, reprezentujący w różnych kadencjach Francję i Niemcy.

W 1958 r. przeniósł się do Niemiec, gdzie jego ojciec był od końca wojny prawnikiem. Uczęszczał do Odenwaldschule w Heppenheim (Bergstraße) w południowej Hesji.

Po urodzeniu był oficjalnie bezpaństwowcem. Był jednym z przywódców ruchu studenckiego we Francji, gdzie zyskał przydomek „Czerwony Dany”.

W 1968 został wydalony z Francji po tym, jak znaleziono przy nim instrukcje produkcji materiałów wybuchowych.

Po deportacji zamieszkał we Frankfurcie nad Menem, gdzie do roku 1990 był redaktorem naczelnym lewicowej gazety „Pflasterstrand”

Przyjaźnił się z Joschką Fischerem. Obaj związani byli z alternatywnym klubem Batschkapp oraz ugrupowaniem „Revolutionärer Kampf” (Walka Rewolucyjna) . Nie jest tajemnicą, że redaktor naczelny Adam Michnik  – według ogólnie znanej wiedzy. też jest jego przyjacielem.

W 1972 roku zatrudniony został we frankfurckim przedszkolu alternatywnym. Pracował w nim ponad 2 lata.

Co ciekawe - był aktywnym działaczem w niemieckiej partii Zielonych (partie zielonych, jak wiadomo mają czerwone kominiarki). W latach 1989–1994 kierował nowo powołanym miejskim Urzędem ds. Wielokulturowości we Frankfurcie. Wielokulturowość też Państwu jest znana i to chyba nie z najlepszej strony,

Od 1994 roku jako osoba z partii Zielonych był promowany do Europarlamentu. W wyborach brał udział trzykrotnie: raz w 1999 z listy francuskich zielonych, potem w 2004 roku z listy niemieckich zielonych oraz w 2009 roku z listy francuskiej koalicji wyborczej Europa-Ekologia.

We wszystkich kadencjach był współprzewodniczącym Grupy Spinelli, członkiem Komisji Gospodarczej i Monetarnej oraz Komisji Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego. Od początku popierał ideę federalistycznej Unii Europejskiej.

Takie ważne zajmował stanowiska w hierarchicznej władzy nieomylnych psychopatycznych pseudospecjalistów.

W takim razie przyjrzyjmy się portretowi psychologicznemu tego bandyty Bendit. Jak się okazuje, o czym swojego czasu było głośno, ten niekwestionowany członek super władzy ma skłonności pedofilskie, głównie do dziewczynek. Tą seksualną aktywność prowadził zarówno w Niemczech, jak i w Polsce. Nic zatem dziwnego, że dawniej zatrudnił się w przedszkolu. Tam dopiero miał w czym wybierać. Ze swoją dysfunkcyjnością wcale się nawet nie krył, a wręcz publicznie się na ten temat wypowiadał i jakoś dziwnie nikomu w Parlamencie Europejskim to nie przeszkadzało.

Wprawdzie znalazło się kilku dociekliwych dziennikarzy zbulwersowanych jego dossier, ale ostatecznie sprawa została zamieciona pod dywan.

Te bydle beztrosko oznajmiło, że nie miał świadomości swego problemu, a po prostu eksperymentował z seksualnością, gdyż poszukiwał definicji moralności w seksie. Taki uczony !!!

Obecnie możemy obserwować jak zwolennicy Cohna Bendit, fachowcy od demontażu rodziny, promują „związki partnerskie” i uświadamiają przedszkolaków.

Nawet o swoich „namiętnościach” napisał książkę, „Wielki bazar”, którą wydał w 1975 roku, a w której z pieczołowitością opisał swoje nietypowe kontakty z dziećmi.

Bandycka natura Bendit znalazła swoje ujście w pewnym eksperymencie, oficjalnym zresztą, który został zainicjowany przez lichwiarza – bankiera Dietera Kunzelmanna. Były to berlińskie grupy eksperymentalne znane pod roboczą nazwą jako „Komuna 1” i „ Komuna 2”.

Naczelną dewizą tych grup był pogląd, że rodzina, jako najmniejsza komórka państwa jest wylęgarnią faszyzmu, gdzie kobieta i mężczyzna żyją we wzajemnej zależności i dlatego rzekomo ich potomstwo nie może się rozwijać swobodnie. Dlatego te intelektualne tytany wyciągnęły wniosek, że rodzinę należy unicestwić.

Członkowie tej sekty „Komunardów” nawet chętnie wpuszczali w swoje gościnne progi dziennikarzy, dlatego zachowały się reportaże z tamtego okresu, dotyczące tego jakże naukowego eksperymentu. W tych komunalnych rodzinach żyło po dwoje dzieci różnej płci, które do matek mówiły „siostro”, a do ojców „mamo”. Te dzieci miały stać się w przyszłości wzorową prarodziną społeczeństwa. Maleństwa stały się ofiarą eksperymentu wychowawczego, a wszystko kręciło się wokół „dziecięcej seksualności”. Naturalnie model wychowawczy czerpano z wiedzy i analiz córki psychopaty Freuda, Anne Freud. Rzekomo tak wychowane dzieci miały w przyszłości stać się „wolnymi ludźmi” pozbawionymi zahamowań i skrupułów.

Obecnie Demony Daniela Cohn-Bendita wyłażą z podziemia i to, co dawniej uważane było za wręcz szkodliwe i społecznie nie akceptowane, teraz zostało zalegalizowana przez szmatłomedia, stało się elementem politycznej poprawności oraz pożądanych trendów, a nawet przedostało się do placówek wychowawczych, gdzie tęgie głowy wykształconych przedszkolanek wcielają w życie wizje psychopatów w obawie przed utratą pracy.

Moralność Pani Dulskiej to przy tym pikuś.

Dodam, że mainstreamowi dziennikarze rozpościerają nad głową Cohn Bendit aureolę, a partia Zielonych w czerwonych kominiarkach wcale nie ma zamiaru chronić dzieci przed seksualnym wykorzystywaniem, a nawet wręcz przeciwnie w 1985 roku przedstawiciele Zielonych w landzie Badenia Wirtembergia opowiedzieli się za złagodzeniem kar za wykorzystywanie seksualne nieletnich.

Joseph Martin Fischer




Jego dossier też jest interesujące, gdyż zdobył „solidne podstawy” do reprezentowania w Parlamencie Europejskim Grupy Spinelli.

To również niemiecki polityk związany podobnie jak Cohn Bendit z partią Zielonych. Coś tych zielonych obrodziło. Urodził się 12 kwietnia 1948 roku w Gerabronn. Ten też zajmował wysokie stanowiska w hierarchicznej strukturze władzy. Był wicekanclerzem Republiki Federalnej Niemiec oraz ministrem spraw zagranicznych w czerwono-zielonej koalicji rządowej kanclerza Gerharda Schrödera. Był także jednym z liderów niemieckiej partii Związek 90/Zieloni.

W 2002 „Gazeta Wyborcza” Michnika wyróżniła Fischera tytułem Człowieka Roku, a laudację na cześć laureata wygłosił minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz.

W 1967 roku Joseph Martin Fischer podjął studia we Frankfurcie nad Menem nad naukami i poglądami Karola Marksa, Mao Zedonga i Georga Hegla.
W 1981 zapisał się do niemieckiej partii Związek 90/Zieloni (Bündnis 90/Die Grünen). Od 1983 do 1985 był deputowanym partii do Bundestagu. Zyskał sobie wówczas miano człowieka z wielka charyzmą. W 1985 zaangażował się bardziej w politykę lokalną landu Hesja i został pierwszym ministrem partii Zielonych odpowiedzialnym za środowisko i energię w pierwszym w historii Niemiec lokalnym rządzie koalicji czerwono-zielonej (SPD-Związek 90/Zieloni).

29 października 2005, po 4-ech nieudanych związkach, poślubił młodszą o 28 lat córkę uwaga!!! opozycjonisty irańskiego Minu Barati, z którą związany jest od 2003.

Ten Fischer też był niezłym gagatkiem. W 2001 był kilkukrotnie przesłuchiwany przez prokuraturę w związku z zarzutami z lat 70., m.in. o pomoc terrorystom z RAF oraz napaść na policjantów podczas zamieszek. Informacje będące podstawą do wszczęcia śledztw były wynikiem ukazania się książki Bettiny Röhl, zawierającej wiele niepublikowanych dokumentów na temat działalności lewicowych terrorystów niemieckich.


Róża Maria Graefin von Thun und Hohenstein




Następna aktywistka Grupy Spinelli z ramienia PO.

A to ciekawe, gdyż Jej ojciec był działaczem Klubu Inteligencji Katolickiej oraz uczestnikiem obrad Okrągłego Stołu? Tak więc ideę globalizacji wyssała z krwią swoich przodków.

Wprawdzie oficjalnie nie przyznaje się do faktu, że ojciec w znacznym stopniu ukształtował jej poglądy. Jednakże dziwnym jest fakt, że jednocześnie promuje ona marksizm multikulturowy w ramach Grupy Spinnelli, ale silnej podstawy do stworzenia tego molocha, jakim jest Unia Europejska, dopatruje się w wartościach chrześcijańskich i katolickich. Dla mnie jest to zwykła kontynuacja rozpoczętych w czasie pontyfikatu Jana Pawła II tendencji proeuropejskich. Zastanawia jednak fakt, jak się ma do tego marksizm kulturowy,

Wszystkim nam zarówno naszemu pokoleniu, jak i młodym ciągle wmawiano, że komunizm i marksizm stanowią antytezę do kościoła, ale okazuje się, że jest wprost przeciwnie, gdyż zarówno kościół jak i komuniści świetnie się ze sobą dogadują, a nawet zmierzają w tym samym kierunku.

A ponieważ z naukowych przesłanek wynikła taka sprawa, że zimna wojna była czystą fikcją, zatem nic już zdziwić nie powinno. Zresztą świadczą o tym niezbicie inne dowody, jak fakt, że całość logistyczna przeprowadzenia transformacji ustrojowej W Polsce odbyła się nie tylko we współpracy z kościołem, ale wręcz z jego inicjatywy.

Grupa Spinelli zatem ma za zadanie przejść do następnego etapu zniewolenia, poprzez rozbudowanie istniejących struktur unijnych w jedno sfederalizowane marksistowsko - komunistyczne, dyktatorskie mega państwo z mega władzą, wspólną walutą, wierzeniami, wojskiem, prawem i podatkami. To jest dopiero majsterstik.

Róża Thun jest również powiązana fundacją Shumana, która również pieje za pełną integracją Europejską.

A najciekawsze jest to, że istnieje ona na liście płac żydowskiego malwersanta Georga Sorosa, na której widnieje aż 226 eurodeputowanych, wśród których jest tylko 6 Polaków.

Danuta Huebner



Jest to też dość tajemnicza osoba, a jej życiorys oraz koneksje rodzinne mogą budzić uzasadniony niepokój. Okazuje się, że ojciec tejże posłanki był ubekiem, co odkrył profesor Nowak. Ta eurokomisarka bardzo chroni swoje rodzinne tajemnice, tak, że wszystko co może położyć jakikolwiek cień na jej osobie jest usuwany z sieci. Dlatego Pana Młynarskiego jej ojca wywalono z pamięci medialnej, a nawet z Wikipedii.

Ale przecież Pani Huebner ma bojowe zadanie do przeprowadzenia, zatem ochrona jej danych osobowych to podstawa. Niestety dociekliwi badacze prawdy, nie zrażeni trudnościami, dotarli do jej rodzinnych tajemnic.

Otóż nie tylko ojciec Huebner był ubekiem, był nim również jej dziadek, który na dodatek jako kierownik sekcji śledczej w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Nisku »odznaczał się największym okrucieństwem« obok osławionego kata Polaków S. Supruniuka”.

Tak dokładnie napisał o nim więzień stalinizmu Tadeusza M. Płużański w »Najwyższym Czasie« z 20 stycznia 2007 roku. Sama eroposłanka też należała wcześniej do PZPR –u.

Rodzina Młynarskich pochodzi z okolic Niska – powiatowego miasteczka na Podkarpaciu, położonego nad Sanem. Tu, 8 kwietnia 1948 r., przyszła na świat Danuta Młynarska. Jej dziadek od dwóch lat już nie żył. Swoją edukację zakończył na IV klasie szkoły podstawowej, ale umiał się ustawić  1 października 1944 r., wstępując do bezpieki, a konkretnie do Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Nisku. Szybko awansował. Już półtora miesiąca później był kierownikiem tamtejszej Sekcji Śledczej, gdzie swoje obowiązki traktował śmiertelnie poważnie, gdyż wykazywał się bezwzględną brutalnością.

Okazuje się, że tradycje rodzinne podtrzymał jego syn, a ojciec Danuty Huebner Ryszard Młynarski, który we wrześniu 1944 r. wstąpił do Milicji Obywatelskiej, a już w lipcu 1945 r. awansował na oficera śledczego w PUBP w Nisku, z którego przeniósł się w ramach macierzystej jednostki do Krosna. Jak dobrze mają dzieci ubeków? Otóż córka Pana Młynarskiego została honorową obywatelką miasta Nisko.

W III RP Ryszardem Młynarskim, ze względu na jego powojenne “zasługi”, interesował się już wymiar sprawiedliwości. W kwietniu 2000 r. Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu wystąpiła do MSWiA o udostępnienie jego akt osobowych, tak jak czterech innych funkcjonariuszy niżańskiego PUBP. Ojciec Danuty Huebner zasłynął jako jeden z brutalniejszych ubeckich oprawców, a jego fotki wiszą wśród innych ubeckich oprawców.

Sama Huebner najpierw wypierała się uczestnictwa w PZPR oraz zaprzeczała wszelkim związkom z komunizmem, ale wobec niezbitych dowodów skapitulowała i przyznała się do tego, jak to nazwała błędu, błędu który trwał bagatela kilkanaście lat, twierdząc, że do żadnej partii nigdy się nie nadawała” i “miała dość fikcji”.

Czym w takim razie jest jej uczestnictwo w Grupie Spinelli, czyżby następną fikcją? I dlaczego skoro „uciekła” od komunistycznej partii, to teraz aktywnie uczestniczy we wdrażaniu komunistycznych struktur mega wielkiej Unii Europejskiej?

Na temat Grupy Spinelli ciekawych informacji dostarcza również Witold Gadowski oraz Krzysztof Karoń.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *