poniedziałek, 20 marca 2017

Technologia RFID to zbrodnia przeciwko ludzkości



Wielu ludzi siedzących w temacie dziejących się obecnie wydarzeń, z uporem maniaka próbują ludziom wmówić, że szóstkowy znak i związane z nim chipy nie są biblijnym znamieniem bestii, jednakże ani od jednej z tych osób nie udało mi się uzyskać odpowiedzi, czym w takim razie jest ten tajemniczy znak. Odnoszę od razu takie wrażenie, jakby Ci ludzie celowo odciągali uwagę ludzi od chipów jako od czegoś zgoła niegroźnego i nie najistotniejszego w zniewoleniu narodów świata.

Tymczasem wyraźnie jest napisane w biblii:
„Objawienie 13:16 I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło 17 i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia. 8 Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć."
Po pierwsze jest w tym wersecie zawarte wyraźne uwarunkowanie, że posiadanie znamienia bestii będzie się wiązało z możliwością uczestnictwa w handlu, a co za tym idzie będzie istotne również w życiu codziennym, gdyż jeżeli tego znaku nie będziesz posiadać nic nie nabędziesz ani nic nie sprzedasz.

Po drugie wyraźnie jest tu wyszczególnione słowo Bestia. Zatem ten znak, to znak Bestii. Czym zatem mogą być chipy jak nie znakiem bestii?

W wersecie tym jest też trzecia informacja, a mianowicie, że znamię bestii, kryje w sobie liczbę 666, a jak wiadomo w elektronicznych kodach kreskowych używa się właśnie kodu szóstkowego. Takie same cudo mamy na wszystkich towarach, a nawet tymi szóstakami znakują już ludzi w szpitalach, zakładając im na rękę opaskę z takim znakiem, jakby ludzie nie byli podmiotem, ale przedmiotem, na którym tzw. lekarze ćwiczą eksperymenty medyczne, będące schedą nazistowskich wynalazków oraz nazistowskich „osiągnięć”. 

Poza tym sam nieświęty przywódca religijnej sekty nazwanej Kościołem Katolickim, niejaki Bergoglio vel Franciszek, czczący tak naprawdę Lucyfera i posiadający wiedzę ezoteryczną dla wewnętrznych kręgów oficjeli watykańskich, a dla ludu serwujący wiedzę egzoteryczną, w kwietniu 2016 roku wydał oświadczenie, które wstrząsnęło całą światową opinią publiczną! Otóż Bergoglio uznał chipy za coś wspaniałego, a nawet o zgrozo, pobłogosławił „znamię Bestii”, nazywając chipy RFID bożym błogosławieństwem dla ludzkości.

Cytat z przemówienia Bergoglio:
„Uważnie badaliśmy Pismo Święte i mogę jednoznacznie powiedzieć, że nie ma w nim niczego co by chociaż trochę wzmiankowało, że chipy RFID, z jakiegokolwiek punktu widzenia, są satanistyczne. Wręcz przeciwnie, te technologie są błogosławieństwem samego Boga dane ludzkości w celu rozwiązania licznych problemów świata”.

Tu świetne video pokazujące w pigułce dokonania nieświętego Kościoła Katolickiego wstawione na facebooku . Polecam obejrzenie go. niedowiarkom. 


Dlatego tytułem wstępu wzywam na pojedynek słowny ludzi, którzy dementują, jakoby chipy nie były znakiem bestii, a także oczekuję merytorycznej dyskusji, niepodważalnych dowodów oraz wskazania, co tym znamieniem Bestii jest. Inaczej pozostanę twardo na swoim stanowisku w tej sprawie.

A zresztą, pomijając już wątek biblijny, to chipy są czymś obrzydliwym i z gruntu złym, co będę się starała wykazać w niniejszym artykule, rozpatrując temat z punktu widzenia świeckiego i traktując je jako finalny element zniewolenia na płaszczyźnie fizycznej.

Nicolas Rockefeller, wywodzący się z bankierskiej rodziny Rockefellerów, w rozmowie z reżyserem filmowym Aaronem Russo powiedział, że ostatecznym celem ich działań jest wszczepienie wszystkim na planecie chipów RFID, tak aby wszystkie finanse znajdowały się pod ich kontrolą. I jeśli ktokolwiek sprzeciwiałby się ich działaniom, po prostu wyłączono by mu chip. Bez środków finansowych przeżycie w tym świecie jest praktycznie niemożliwe.


Nie wiem czy wszyscy ludzie zauważyli jak ta światowa agenda śmierci dyskretnie, ale konsekwentnie posuwa się do przodu ze swoimi planami. Najpierw zadbali o szeroko zakrojoną cyfryzację kraju, tak, aby Internet docierał do najbardziej zacofanych pod względem technologicznym małych miasteczek i wiosek. To samo dzieje się w skali całego świata. Zaczęli promować sklepy internetowe oraz platformy handlu elektronicznego jak Allegro, E-bay, Kupię Sprzedam, OLX, tablica pl, Gratka  i inne. 

Jednocześnie wprowadzili obowiązek posiadania konta zarówno przez osoby prowadzące działalność gospodarczą jak i zatrudnione na umowę o pracę, a wypłaty pensji zaczęło się dokonywać przelewem elektronicznym bezpośrednio na osobiste konto bankowe pracowników. Zachęcano też ludzi, aby zamiast fatygować się na pocztę robili przelewy online, rzekomo dla oszczędzenia czasu i pieniędzy,. Tak psychopaci dbają o nasze dobro. Wprowadzono karty bankomatowe, najpierw zwykłe, później debetowe, aby wciągać ludzi w pętlę długu, potem bezdotykowe. A ludzie to wszystko łykają. Nie raz widzę tą dumę na twarzach klientów sklepów, którzy przy kasie mogą się pochwalić karta dotykową. 

Dalej wprowadzili kasy fiskalne, zatem zakupy można było dokonywać już za pomocą karty. Coraz śmielej zaczęli nas przyzwyczajać do mega niewolnictwa, niby poprzez zaakceptowanie nowoczesnych rozwiązań technologicznych.

Doszło nawet do tego, że służba zdrowia została ocyfryzowana i panienki z okienka zaczęły żądać od pacjentów nie ich nazwiska, ale ich PESELA lub innych numerów identyfikacyjnych. I tak jest już w każdy innym urzędzie. Tych numerów też zaczęło przybywać. Najpierw był numer dowodu osobistego, później PESEL, REGON, NIP i inne takie. Jesteśmy zatem zlepkiem numerów, które nas identyfikują, a jednocześnie są niepowtarzalne i można je było wprowadzać do pamięci centralnego komputera.

Wreszcie jak to w miarę ogarnęli, a terytorialnie zaczęli łączyć narody w jedną papkę, poprzez tworzenie tzw. Unii na całym świecie, przystąpili do nachalnej reklamy chipów. I tu również posuwają się drobnymi kroczkami, coby uśpić czujność bydła, jak nas nazywają. Zaczęli od chipowania zwierząt. Pragnę Państwu podkreślić, że to też jest mega zło, ale to im nie wystarcza, bo cały czas przymierzają się do oficjalnego chipownia ludzi. Piszę do oficjalnego, bo nieoficjalne już trwa od dawna. 

Kiedy żyła jeszcze moja sunia, pracownica kliniki weterynaryjnej zachęcała mnie do zaaplikowania tego cacka mojej pupilce, więc rozpoczęłam z nią dyskusję na temat chipów, a ta mądra inaczej, poszczyciła się, że wie więcej o chipach i ich dobrodziejstwie od swojego profesora z uczelni. Gratuluję tej Pani takich autorytetów. Widzę, że studia zamiast ją rozwinąć, zdecydowanie ją cofnęły.

Jednocześnie kreatorzy zniewolenia zaczęli walczyć z gotówką, a w wielu krajach stopniowo zaczynają wprowadzać zakaz posiadania gotówki lub limitowanie jej posiadania w formie fizycznej.

Historia powstania chipów


Na przełomie czerwca i lipca 1994 roku w czasopiśmie „Nexus” w Australii ukazał się artykuł napisany przez dr. Carla W. Sandersa, który był naukowcem odpowiedzialnym za stworzenie biochipu. Dr Sanders jest inżynierem elektronikiem, wynalazcą , członkiem i konsultantem wielu rządowych organizacji. Pracuje też dla IBM, General Electric, Honeywell i Teledyne, firm produkujących micro chipy. Jak wynika z artykułu Panu Andersowi przyświecał zbożny cel, a mianowicie, chciał on wykorzystać swój wynalazek do badań nad rozwojem projektu, dotyczącego leczenia złamanego kręgosłupa u młodej kobiety i był tym projektem bardzo podekscytowany.

Niestety, mimo wydania na ten zbożny cel 1,5 miliarda dolarów, okazało się, że jest on nieprzydatny w leczeniu kręgosłupa. Jednak psychopaci zachęceni postępami badań, postanowili wykorzystać ten wynalazek do mniej zbożnych celów, jak to psychopaci ma się rozumieć, i znaleźli „cudowne” wprost rozwiązanie. Widzę tu pewną analogię do historii Tesli. On też zachęcony przez swoich sponsorów finansistów do stworzenia genialnych rozwiązań dla dobra ludzkości , nie zauważył w porę, że stał się bezwolnym narzędziem w ich rękach. I tak samo jak w przypadku Pana Sandersa wynalazki Tesli zostały skradzione i opatentowane przez największych oszustów, aby mogli oni wykorzystać je do swoich diabolicznych celów.



A Oto cytat z tego artykułu z Lexusa:
"Trzydzieści dwa lata mojego życia spędziłem na pracy w dziedzinie elektroniki, projektując mikrochipy dla potrzeb biomedycznych. W 1968 r. zostałem zaangażowany prawie przypadkowo do badań nad rozwojem projektu dotyczącego leczenia złamanego kręgosłupa u młodej kobiety. W trakcie pracy nad tym projektem wszyscy byliśmy podekscytowani. Byłem naczelnym inżynierem, odpowiedzialnym za pracę stu naukowców, jak również za wyniki badań. Kulminacyjnym punktem tych doświadczeń był biochip, który według mnie jest ''Znakiem Bestii''. Biochip jest ładowany dzięki zmianom temperatury ciała, co wyklucza częste zmiany baterii zasilającej. Wydano ponad 1.5 miliona dolarów na badania dotyczące znalezienia miejsc na ludzkim ciele, gdzie występują największe wahania temperatury. Pierwszym miejscem jest czoło w okolicach linii włosów, a drugim zewnętrzna cześć dłoni. Pracując nad mikrochipem nie mięliśmy pojęcia, że może być on użyty jako procesor do identyfikacji ludzi. Nasze dzieło miało służyć ludzkości.”
„Kiedy praca nad chipem była już zaawansowana, nasi pracodawcy oświadczyli, że wobec nieopłacalności użycia biochipu do leczenia kręgosłupa, trzeba dlań znaleźć bardziej lukratywne zastosowanie. W trakcie dalszych badań zauważyliśmy, że częstotliwość, na której pracuje chip, ma duży wpływ na zachowanie się człowieka. Polecono nam wówczas zbadać możliwości manipulacji ludzkimi zachowaniami przy pomocy biochipu...
Okazało się, że jest to możliwe. Wykazano np., że przy pomocy biochipu można powodować wzrost stężenia adrenaliny we krwi. Tego rodzaju mikrochip nazywaliśmy ''Rambo''.
Można też wysyłać i odbierać sygnały z pojedynczej komórki nerwowej. Umożliwi to kontrolę organizmu w zupełnie nowy sposób. Może on być użyty do wywołania wewnętrznego szoku, zmiany zachowania, pobudzenia lub wielu innych zastosowań, jednych dobrych, drugich wątpliwych, innych złych.
W biochipie znajduje się wiele tysięcy komponentów, włączając maleńką baterię litową. Byłem przeciwny użyciu litu jako źródła zasilania baterii, lecz w tym czasie NASA używała litu do wielu rzeczy. Rozmawiałem z lekarzem Bostońskiego Centrum Medycznego na temat wpływu skoncentrowanego litu na ludzkie ciało. Według niego w przypadku uszkodzenia czipu może dojść do ciężkich owrzodzeń.
Wycofałem się z prac nad tym projektem, wiele razy jednak byłem konsultantem. Brałem również udział w wielu konferencjach jako ekspert w dziedzinie programowania mikrochipów. Na jednej z takich konferencji omawiana była sprawa kontroli i identyfikacji ludzi. W tego rodzaju konferencjach uczestniczyli miedzy innymi Henry Kissinger i pracownicy CIA. W miarę postępu prac nad rozwojem biochipu, najważniejszym punktem badań stało się jego zastosowanie do identyfikacji ludzi. Skupiono się nad problemem załadowania w biochipie danych takich jak: nazwisko, wizerunek osoby (zdjęcie twarzy), numer ubezpieczeniowy (SIN), odciski palców, fizyczny opis osoby, historia rodziny, adres, zawód, informacje o rozliczeniach podatkowych i kryminalna przeszłość.
W chwili obecnej do Kongresu USA został skierowany projekt ustawy mówiący o możliwości wszczepienia biochipu w ciało niemowlęcia bezpośrednio po urodzeniu, w celu identyfikacji. Prezydent USA, na podstawie ''Emigration Control Act z 1986r., ustęp 100'', może wprowadzić według własnego uznania różne typy i sposoby identyfikacji ludzi - może to być niewidzialny tatuaż albo elektroniczny nadajnik pod skórą. Zastanówmy się i przyjrzyjmy się tym wszystkim faktom. To co nadchodzi, nie przyjdzie od razu jako wielki szok. Ale ścieżka prowadząca do tych zmian, została już wytyczona!" dr Carl W. Sanders
Od tego czasu wprowadzono już wiele dokumentów zawierających czipy: karty płatnicze czy dowody tożsamości. Dane o których wspomina dr. Sanders dzisiaj są już wprowadzane do pamięci czipów. Zastosowanie czipa w różnych dziedzinach życia staje się coraz bardziej powszechne.

Dr Hanrick Eldeman, główny analityk Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej w Brukseli, ujawnił, że plan "Odnowy świata" jest już realizowany. Światowy kryzys ekonomiczny na początku 1974 roku, celowo przez kreatorów NWO wywołany, doprowadził do spotkania przywódców krajów EWG, doradców i naukowców w czasie którego dr Eldeman przedstawił zgromadzonym "BESTIĘ". (...) „Bestia” to gigantyczny trzypiętrowej wielkości komputer, ulokowany w administracyjnym budynku siedziby EWG w Brukseli, którego zadaniem będzie totalna kontrola wszystkich transakcji (a więc kupna i sprzedaży) dokonywanych przez wszystkich ludzi na ziemi.


Brussels Electronical Accounting Surveying Terminal


Jak twierdzi sam Dr Hanrick Eldeman, człowiek czarnej agendy śmierci, Bestia to jest samoprogramujący się komputer, który będzie w stanie rejestrować i kontrolować wszystkie transakcje finansowe na świecie. Planuje się wprowadzenie cyfrowej identyfikacji wszystkich zamieszkałych na świecie ludzi. Każdy mieszkaniec naszej planety otrzyma swój indywidualny numer, składający się z trzech sześciocyfrowych liczb, który będzie niezbędny dla przeprowadzenia jakiejkolwiek transakcji. W ten sposób wyeliminujemy problemy wiążące się ze stosowaniem niedoskonałych kart kredytowych. Taki numer identyfikacyjny będzie dla ludzkiego oka niewidoczny, umieszczony na czole lub zewnętrznej stronie dłoni człowieka. Będzie możliwy do odczytania tylko poprzez stosujący podczerwień skaner w specjalnych miejscach weryfikacyjnych lub handlowych''. (MOODY MAGAZINE)


Integralną częścią śledzenia i zbierania danych bestii, jest wszczepiany pod skórę biochip, który ma służyć nie tylko do identyfikowania i lokalizowania ludzi, ale za jego pomocą będzie można również zdalnie sterować człowiekiem, gdyż poprzez bioczip można kontrolować pracę nawet pojedynczych komórek w organizmie człowieka. Niska częstotliwość, na jakiej działa biosensor, powoduje, że człowiek staje się anteną. Poprzez zwiększenie lub zmniejszenie częstotliwości można podnosić lub obniżać poziom adrenaliny w jego organizmie, sterując tym samym emocjami człowieka. Można też wysyłać lub odbierać sygnały z pojedynczych komórek nerwowych, w wyniku czego może on zostać użyty do wywołania wewnętrznego szoku, bądź zmian zachowań danej osoby, poprzez pobudzanie, wywołanie lęków lub wytwarzanie euforii.

Zatem tenże człowiek twierdzi, że poprzez użycie trzech liczb sześciocyfrowych, każdy mieszkaniec świata otrzyma swój indywidualny numer identyfikacyjny, będący jednocześnie jego „kartą kredytową” i tym samym ujawnia cel do którego zmierza międzynarodowa finansjera i jaki nowy rodzaj zniewolenia przygotowywany jest dla ludzkości.

Taki numer identyfikacyjny będzie dla ludzkiego oka niewidoczny, umieszczony na czole lub zewnętrznej stronie dłoni człowieka. Będzie możliwy do odczytania tylko poprzez stosujący podczerwień skaner w specjalnych miejscach weryfikacyjnych lub handlowych.

Do zbierania danych ma być wszczepiany pod skórę biochip. Ten Biochip ma służyć nie tylko do identyfikowania i lokalizowania ludzi. Za jego pomocą będzie można również zdalnie sterować człowiekiem, gdyż poprzez bio czip można kontrolować pracę nawet pojedynczych komórek w organizmie człowieka.

Jak mniemam za pomocą tego technologicznego cacka będzie możliwe również wywołanie halucynacji, a także widzenie rzeczy wywołanych za pomocą obrazów holograficznych w formie np. biblijnych objawień, że nie wspomnę na oddziaływaniu jego na wszystkie podstawowe procesy zachodzące w żywym organizmie. Już teraz ludzie zajmujący się na poważnie mind control oraz elektronicznym nękaniem broniami elektromagnetycznymi i skalarnymi sądzą coraz częściej, ze te wynalazki mają demoniczne korzenie.

O mind control i broniach elektromagnetycznych też napisałam obszerny artykuł:

Terroryzm elektromagnetyczny i jego nazistowskie korzenie


W poniższym filmie mamy świetny przykład działania tego niebezpiecznego technologicznego cacka. Jose Delgado, hiszpański profesor psychologii na Uniwersytecie Yale, był pierwszą osobą specjalizującą się w implantacji elektronicznych urządzeń posiadających wpływ na pracę mózgu. Delgado przeprowadził eksperyment z bykiem, któremu wszczepił w ciało mikroczip. Poprzez wysyłanie informacji do czipu, był w stanie wpłynąć na zachowanie byka.


Wszczepialny implant do ciała może służyć jako interfejs mózg-komputer. Badaczka kontroli umysłu Dr. Rauni Kilde twierdziła, że wszelka myśl, percepcja, manifestuje określony potencjał w mózgu i jego polu elektromagnetycznym. Wysyłając stymulacje sygnałów elektromagnetycznych do mózgu poprzez implant/microchip, można wywołać określone fale mózgowe, które dekodowałyby pożądane zachowanie, stan psychiczny i fizyczny. Tak, można by w takim przypadku uczynić z ludzkiej istoty kompletną, biologiczną maszynę podatną na wszelkie informacje płynące z zewnątrz. Ogół populacji jest już stopniowo przygotowywany do implantacji micro chipów pod różnymi pretekstami.

Implant wszczepiony w ciało pracuje nieustannie w trybie „on-line” tzn. istnieje możliwość zlokalizowania go z dowolnego miejsca na ziemi przez 24 godziny na dobę. Tą jego niby zaletę wykorzystują oszuści, aby zmanipulować rodziców, którzy dla bezpieczeństwa swoich dzieci będą je chętnie chipować. Ludzie są naiwni w swojej prostocie. Kiedyś na facebooku trafił mi się adwersarz, który nie dość, ze się przyznał do uczestnictwa w pracach nad chipami, to jeszcze odgrażał się, że zachipuje całą rodzinę, a szczególnie jej żeńską część, twierdząc, że będzie to doskonałe zabezpieczenie przed porwaniem ich do burdelu. Nie wie biedaczek, że to Ci sami, którzy te chipy wypuszczają do obiegu będą do burdeli porywać, gdyż będzie im łatwiej namierzyć ofiarę, która akurat w tym czasie będzie bez opieki mężczyzny. Ale głupich nie sieja, sami się rodzą.

Kolejną zachętą do implementowania chipów jest podkreślenie wygody jaką się wiąże z posiadaniem tego szatańskiego cacka, a mianowicie, że nie musisz nosić ze sobą portfela oraz różnych kart, jak prawo jazdy, dowód osobisty, karty kredytowe, karty debetowe, a także karty pacjenta.

Najśmieszniejsze jest to, że ludzie na ogół słysząc takie rzeczy, nie weryfikując przekazanych informacji, natychmiast je odrzucają reagując śmiechem lub zwyczajnie stwierdzając, że to niemożliwe. 

Cóż, fakty mówią jednak same za siebie. W 2014 roku w BBC ruszyła nachalna propaganda, mająca na celu zachęcić ludzi do wszczepienia sobie micro chipu. Dwojono się i trojono, aby przedstawić go w pozytywnym świetle. Przedstawiono np. mężczyznę z zaimplantowanym chipem, którym mógł odpalić swój motocykl. Przedstawiono również firmę, w której pracownicy zamiast używać kart magnetycznych, otwierali drzwi za pomocą chipa wszczepionego w rękę. W zeszłym roku na kanale NBC pojawił się ekspert od elektroniki Stuard Lipoff, który jasno zadeklarował jakie są plany względem ludzkości i bez kozery wyznał Lipoff , że chipy są po prostu aktualizacją kodów kreskowych.

Oto co powiedział:
"Ludzie powinni mieć świadomość, że obecnie wykonuje się testy. Wojsko nie tylko bada, ale już wykorzystuje ich właściwości. To nie jest kwestia, czy to się stanie, tylko tego kiedy” Lipoff ponadto twierdzi, że chipy są po prostu aktualizacją kodów kreskowych."

Waluta światowa


Inni przedstawiciele EWG uważają, że źródło obecnego chaosu i nieporządku w świecie jest nieznane, zalecają potrzebę wprowadzenia waluty światowej, która w efekcie położyłaby kres narodowym banknotom i monetom. Ich miejsce zajęłyby tzw. Ogólnoświatowe banknoty kredytowe wymieniane poprzez banki. Dyrektorzy EWG są przekonani, że porządek świata i utrzymanie pokoju wymagają nowego światowego systemu finansowo-handlowego i wprowadzenia numerów identyfikacyjnych dla całej ludzkości. 

Każdy człowiek będzie miał swój numer, bez którego nie będzie mógł nic kupić ani nic sprzedać. Taki numer identyfikacyjny może być stosowany w warunkach pokojowych, lecz może stać się łatwo narzędziem totalitarnej władzy i kontroli. Niektórzy przywódcy EWG pytani – co się stanie, jeżeli ktoś nie podporządkuje się nowemu systemowi lub odmówi przyjęcia swojego „numeru” – odpowiedzieli bez ogródek: 
„Będziemy musieli uciec się do siły, aby taki osobnik lub osobnicy spełnili nowe wymagania”.
Henryk Spaak, jeden z twórców EWG i Generalny Sekretarz NATO powiedział kiedyś w jednym ze swoich przemówień: 
„Nie potrzebujemy kolejnych komitetów i organizacji, my je wszystkie już mamy. To czego nam trzeba, to człowieka takiego formatu, że będzie w stanie uzyskać posłuszeństwo polityków i pokój oraz wydostanie nas z tego ekonomicznego chaosu, w którym wszyscy toniemy. Dajcie nam takiego człowieka i wszystko jedno czy to będzie bóg czy demon – my go powitamy!”.
Zatem międzynarodowi finansiści, korporacjoniści, czy technokraci, jak to ich nazywa Zyga Brzeziński w swoich wypocinach „Między dwoma wiekami”, którzy mają całkowitą kontrolę nad światowym obiegiem pieniądza, mają jeszcze czelność mówić o niewyjaśnionych i tajemniczych przyczynach obecnego chaosu i nieporządku ekonomicznego na świecie. Chcą, aby wierzono, że starają się znaleźć środki, aby zaradzić ekonomicznym nieszczęściom, w których ludzkość tonie. A przecież to oni właśnie – bankierzy i finansiści – tworzą podziały ekonomiczne świata i chaos, poprzez kontrolę i odpowiednie stymulowanie obiegu pieniądza, która wstrząsa gospodarkami państw i narodów. 

Zmiany i regulacje procesów ekonomicznych, wahania koniunktury itd., są to zaplanowane gry międzynarodowych bankierów, spekulantów finansowych, gry oszustów. Naszą tragedią jest fakt, że są to gry kontrolujące także ludzkie życia, gry o dyktatorską, jakże często totalitarną władzę. Najwięksi bankierzy od długiego już czasu ukrywają swój prawdziwy cel tych gier i stymulacji finansowych, podsuwając nam kłamstwa, które nieświadome społeczeństwa uznają za prawdę. Dzięki poznaniu idei Kredytu Społecznego (Narodowego) i mechanizmu kreowania tzw., „pieniądza bankowego”, możemy jasno dostrzec ich szatańskie manipulacje, prowadzące ludzkość do ogromnego zniewolenia, nieznanego z historii. 

Poprzez kontrolę ekonomiczną, bankierzy przygotowują nam dziś absolutną kontrolę nad polityką światową. Będą rządzić na całym świecie totalnie, kontrolując wszelką władzę polityczną i ekonomiczną. Europejska Wspólnota Gospodarcza (EWG) wydaje sie być pierwszym krokiem w kierunku rządu światowego. Gigantyczny, samoprogramujący się komputer będzie „…Człowiekiem takiego formatu…”, który może rozkazywać, pilnować, rejestrować, sprawdzać, cenzurować i karać każdego człowieka wszystkich narodów na ziemi. Taki komputer będzie czymś „więcej” niż człowiekiem, będzie bezdusznym potworem z diaboliczną inteligencją.

Niektórym ludziom wydaje się, że jest to jedynie jakaś odległa, futurystyczna wizja przyszłości, ale nic bardziej mylnego, to się dzieje właśnie teraz na naszych oczach, tylko niektórzy mają je ciągle nie wiedzieć czemu szeroko zamknięte.

Nawet te dążenia do totalnego zniewolenia widać w naszym kraju jak na dłoni. Rząd zapowiada walkę z szarą strefą. Jaka piękna nazwa z nowomowy „szara strefa”. To nie żadna szara strefa, tylko chwytanie się tonących brzytwy, którzy ledwo wiążą koniec z końcem podczas, gdy sędziowie, pasożytnicza, nadzwyczajna kasta ludzi, jak sami się nazywają, ma zarobki w granicach kilkudziesięciu tysięcy miesięcznie i boki bynajmniej niepoobijane, udziały w różnych spółkach korporacyjnych, a nawet w ramach wzajemnej adoracji podpisują sobie upoważnienia do otrzymywania bliżej nieokreślonych odszkodowań. Ostatnio z ust niejakiej pani Gersdorf, sędzi sądu najwyższego wyszła kolejna niefortunna wypowiedź w sprawie głodowych rzekomo zarobków sędziów, a mianowicie, że wyżycie za 10 tysięcy złotych, to jest realne jedynie na prowincji. Sama zarabia nieco więcej.

Z kolei niektórzy gracze polityczni z tzw. dobrej zmiany PIS zarabiają nawet po kilkaset tysięcy miesięcznie, co można spokojnie wyczytać na stronach rządowych. Mieliśmy już taką frywolną posłankę, która aż zapędziła się do Brukseli, a która twierdziła, że za 6 tysięcy nie opłaci się jej wychodzić z domu. Zatem zestawiając te zarobki najuboższych z zarobkami samo wybieralnej kasty rządzących, wychodzą niezłe statystyki ze średnią krajową. Teraz wiec rozpoczęli walkę z szarą strefą, aby jeszcze uszczuplić dochody najuboższych i wycisnąć z nich jak z cytryny. Oczywiście kontrola takiej szarej strefy, jak ją nazywają tęgie polityczne głowy, nie będzie łatwa, ale chipy i pełna inwigilacja obywateli  problem rozwiąże im na amen.

Póki jednak nie uda im się oficjalnie wprowadzić w powszechne użytkowanie szatańskich chipów, wymyślili sobie kontrolę skarbową, która będzie nękać i nachodzić ludzi w ich pieleszach domowych.

Ale wracając do chipów, tych technologicznych cacek. Obawiam się, że z powodu nachalnej reklamy w tym temacie w mediach oraz ze względu na ociemniałość umysłową, wielu ludzi przyjmie te chipy z dobrodziejstwem inwentarza i jeszcze będą się cieszyć jak głupki, że są tak nowocześni.

Mamy tu przykład dwóch materiałów telewizyjnych, które potwierdzają moje oceny.

Tu bardzo stara informacja o zachipowanych w Hiszpanii, gdzie roznegliżowane głupki tańczą w dyskotece zadowolone, że nie muszą ze sobą mieć portfela.


A tu nowsze info z „Dzień Dobry TVN”, gdzie dziewczę publicznie chwali się z posiadania chipa. Ma go czy nie, to już inna kwestia, ale faktem jest to, że ten temat jest podnoszony w mediach jako podprogowa reklama.


Ciągle też wmawia się nam, oczywiście też podprogowo, że gotówka jest be, a noszenie jej bardzo niebezpieczne. Wmawia się nam, że gotówka umożliwia wydatki na cele prze­stępcze i pranie pieniędzy, a utrudnia śledzenie wszystkich transakcji. A przecież Big Brother wszystko musi o nas wiedzieć.

Dlatego dążą do zorganizowania społeczeństw bezgotówkowych. Takim bezgotówkowym społeczeństwem jest obecnie Szwecja. Tam już próbują karać ludzi za posiadanie gotówki. Jeśli używasz tam zbyt dużo gotówki, banki natychmiast wzywają policję, pod pretekstem terroryzmu. I znowu mantra niekończącego się „terroryzmu”. 

Szwedzkie banki zaczęły usuwać bankomaty pieniężne z obszarów wiejskich, co zirytowało ludzi starszych i rolników. Credit Suisse mówi że zasada w Skandynawii jest taka: „Jeśli musisz zapłacić w gotówce, coś jest nie tak”.

Szwedzi są przerażeni, niektórzy chowają pieniądze w mikrofalówkach. Szwecja za chwilę będzie pierwszym społeczeństwem bezgotówkowym z negatywną stopą procentową, a bank będzie mógł bezkarnie narzucić na nich opłatę za nieprzestrzeganie czegoś co nazywają prawem. Prawdziwe okazuje się powiedzenie, że różnica pomiędzy normalną cywilizacją, a obecną globalizacją polega na tym, że kiedyś ludzie rabowali banki, a teraz banki rabują ludzi.

Zapowiada się, że Szwecja będzie pierwszym krajem, który pogrąży swoich obywateli na skutek fascynującego – i przerażającego – eksperymentu gospodarczego: ujemne stopy procentowe w społeczeństwie bezgotówkowym.


Oto wykres który pokazuje jak poważnie Szwedzi pozbywają się gotówki:


Obecnie daje się w Szwecji zauważyć dwa trendy w tym samym czasie:
  1. Szwecja coraz mniej korzysta z gotówki.
  2. Szwecja jest środowiskiem z ujemnymi stopami procentowymi.
To oznacza, że wielu Szwedów nie ma żadnej możliwości, aby „ukryć” swoje pieniądze.

Szwecja zatem może stać się pierwszym krajem, którego obywatele muszą zaakceptować ujemne stopy procentowe (prawdopodobnie w postaci wyższych opłat bankowych) lub być zmuszonymi do wydawania pieniędzy, aby „uratować” je przed tymi „machinacjami”.

Tak zwany szwedzki bank centralny, Sveriges Riksbank, który jest tak samo szwedzki, jak nasz bank NBP jest polski, o czym pisałam artykuł link do artykułu Czy bank polski jest polski?, utrzymał referencyjną stopę procentową na poziomie – 0.35%, poziom taki obowiązuje od lipca.

Choć banki detaliczne jeszcze nie przerzuciły tego ujemnego czynnika na konsumentów szwedzkich, nasila się presja, aby to zrobić, jeżeli stopy pozostaną na poziomie takim jak są. Jest to problem, ponieważ Szwecja jest tym krajem na świecie, gdzie prawie wszystkie operacje finansowe wykonuje się elektronicznie, a społeczeństwo staje się bezgotówkowe.

Ciekawa akcja chipowania odbyła się w szwedzkim salonie tatuażu Swahili Bobs. Hannes Sjoblad zakłada, że układy pozwolą m. in. na kontrolowanie, co jedzą ludzie, jaką mają aktywność sportową, poziom glukozy itp.

Również firma Epicenter w Szwecji nakazała wszczepić swoim pracowników nadajniki RFID, które są wielkości ziarenka ryżu i ciągle nadają sygnał . Urządzenia w biurowcu odbierają go i po akceptacji otwierają drzwi, bądź aktywują kserokopiarki. W planach jest użycie układu do płacenia za kawę przez dotknięcie ręką. Projekt objął 700 osób z firmy Epicenter Felicio de Costy.

Jane Wakefield z BBC poinformował, że akcję chipowania prowadzą biohakerzy, a umieszczanie urządzenia polega na rozmasowaniu skóry między kciukiem i palcem wskazującym. Następnie układ jest wczepiany w plastrze na rękę. 

Tu też zastosowali niezły bajer jako pretekst do implantowania. Hannes Sjoblad ocenia, że rozwiązanie to pozwoli na unikanie zapamiętywania haseł oraz kodów dostępu takich jak PIN

Swedish Biohacking Group dąży do tego, aby technologia ta była używana przez rządy i korporacje jako „chip tożsamości podatkowej, chip Google, bądź Facebook”. Uważa, że praktyka ta pojawi się wskutek zmiany kultury, aby ludzie zaakceptowali umieszczanie w ciele urządzeń. Jednym słowem czekają aż społeczeństwa będą tak durne, ze się zgodzą na całkowite niewolnictwo.

Według Johna Brugle’a z Wyoming Institute of Technology co trzeci Amerykanin może nosić chip z przebadanych na uczelni 2955 osób. Równocześnie firma MicroCHIPS z Lexington (Massachusetts) pracuje nad wykorzystaniem chipów jako środka antykoncepcyjnego. Zdaniem MIT Technology Review firma planuje po testach klinicznych z 2015 roku, że wprowadzi go na rynek w 2018. Działanie układu polega na wprowadzaniu do ciała lewonorgestrelu.

Pomysł ten zasugerował Bill Gates, znany psychopata i specjalista od spraw depopulacji w 2012 podczas rozmów na MIT z Robertem Langerem. 

Idea ta zakłada, że kobieta za pomocą fal radiowych będzie urządzenie włączała lub wyłączała. Po 16 latach chip zostanie usunięty z jej ciała. Infosec Institute podaje, że do zagrożeń związanych z tymi urządzeniami leży możliwość klonowania oraz zarażenia wirusami komputerowymi. W 2006 Jonathan Westhues powielił układ VeriChip w kilka sekund przez skopiowanie z niego danych. Układy do śledzenia ludzi pojawiły się jako patenty już w 1997 roku. Profesor Kevin Warwick w 1998 zaszczepił w swoje ciało pierwszym chipem dla ludzi. Nancy Nisbet z Kanady w 2002 przeprogramowała weterynaryjny układ do śledzenia zwierząt i wykorzystała go jako myszkę podczas żeglowania po Internecie. 

Dwa lata później chipy wykorzystały kluby nocne Baja Beach Club w Roterdamie (Holandia), Bar Soba w Edynburgu (Szkocja) i Amika w Miami Beach (USA). Prokurator generalny Meksyku Rafael Macedo zastosował je w 2004 roku do oznaczenia 19 osób z dostępem do informacji poufnych. 

Okazuje się, że stosowanie ujemnych stóp procentowych, to celowa zagrywką światowych finansistów, która jest preludium do wprowadzenia społeczeństw bezgotówkowych


Kenneth S. Rogoff, napisał The Curse of Cash "Przekleństwo gotówki", która wywołała sporo hałasu w prasie finansowej.

Drugim cwaniakiem jest Marvin Goodfriend, któ­ry podczas corocznego spotkania organizowanego przez Rezerwę Federalną w amerykańskim kurorcie Jackson Hole nawoływał z zapałem do stoso­wania ujemnych stóp procentowych. Następstwem jego propozycji byłaby likwidacja papierowych pieniędzy, co jest także myślą przewodnią książki Rogoffa.

Rogoff uważa, że nadszedł czas, aby rządy poważnie rozważyły możliwość ustanowienia społeczeństwa bezgotów­kowego, i przytacza argumenty, które kryją się za frustracją wielu ludzi powo­dowaną przez ujemne cechy gotówki.
Gotówka zawsze generowała ryzyko w biznesie – jest czymś, co należy gro­madzić, chronić i przechowywać. Dla organów ścigania gotówka jest koszma­rem. Umożliwia wydatki na cele przestępcze i pranie pieniędzy, co byłoby znacznie trudniejsze w świecie, gdzie wszystkie transakcje byłyby śledzone.
Całe Obama Care to też jeden wielki przekręt amerykański, który był jedynie przykrywką do wprowadzenia powszechnego implantowania ludzi.

Na szczęście tym działaniom sprzeciwili się póki co senatorowie stanu Georgia, Virginia oraz Pensylwania. Wciąż na szczęście działają ludzie, którzy są przeciwni znakowaniu ludności.

Jednakże, jeśli ludzkość się nie przebudzi i dojdzie do masowej implantacji micro chipów, to nastąpi koniec rasy ludzkiej, takiej jaką ją znamy, a wolność myśli, przekonań i życia wykraczającego choćby w niewielkim stopniu poza ramy systemu będzie niemożliwe. Narodzi się Nowy porządek świata.

Bowiem celem ostatecznym do którego zmierza konsekwentnie Światowa Ekonomiczna Władza jest „utworzenie typu społeczeństwa, w którym skasowane będzie używanie gotówki, a to dla lepszego kontrolowania i podporządkowania ludzi: wszystkich i każdego z osobna”.

A na koniec świetny film o chipach.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *