Strony

poniedziałek, 1 maja 2017

Kontynuowanie przez PIS polityki ich kolegów z opozycji


Kiedy doszło do ponownych rządów "dobrej zmiany" społeczeństwo polskiej anty inteligencji zachwyciło się nią jak malutka dziewczynka, która dostała pierwszą wielką lalkę. Ponieważ jednak mają krótką pamięć, a i wiedzę co kot napłakał, to zapomnieli biedni, że ich guru Kaczyński wraz ze swoim bratem i partią PIS mieli już swoje 5 minut, kiedy działali z Ligą Polskich Rodzin, oraz partią Leppera Samoobroną.

Oczywiście wtedy się dziwnie wycofali, oddali jakby walkowerem - bez walki stołki swoim kolegom po fachu. Odnoszę wrażenie, że taki był prikaz odgórny, a odgórnych rozkazów unijnych technokratów należy bezwzględnie słuchać. Patrzyli tyle lat jak opozycja wyniszcza Polaków, a kiedy opozycja w opinii publicznej się wypaliła, bo już nikt nie łykał ich bajerów, trzeba było odświeżyć scenę polityczną. Zawsze wtedy jest wrażenie, że coś się dzieje dobrego. Mało tego, bracia Kaczyńscy byli również aktywistami w partii KOR - Komitet Obrony Robotników -  nie wiadomo tylko których?.

Teraz zgodnie z polityczną, niekończącą się huśtawką znowu stoją przy korycie władzy pełni zapału do niszczenia Polski i Polaków. Huśtawka  tańczy sobie raz w dół, raz w górę, jak to huśtawka. Wymyślili sobie oderwane od realiów nazwy lewica i prawica i żonglują nimi notorycznie, jakby te określenia cokolwiek oznaczały. Zatem wg. obiegowej opinii raz rządzi lewica, a raz prawica i tak w kółko Panie Macieju. Należy podkreślić, że ciągle w tych strukturach władzy są te same nazwiska, których właściciele jedynie zamieniają się stołkami, niektórzy zaś jak Rostowski czy Sikorski pojawiają się i znikają, a niektórzy siedzą jak mysz pod miotłą jak Olechowski, udając, że nic już do roboty nie mają. Na dodatek Ci lewicowi nagle prawicują i odwrotnie dawni prawicowi nagle lewicują, w zależności od tego skąd wieje wiatr odnowy.

Oczywiście, aby zamulić Wasze śpiące mózgi wszystkie partie opozycyjne udają, że krytykują prezesa i całe PIS, ale ta krytyka jest płytka i irracjonalna, a wszystko starannie obliczone na Waszą naiwność, gdyż Ci smutni panowie podjęli układ przy okrągłym stole, aby nikogo spoza układu nie dopuszczać do władzy. Są gracze główni i ich pomagierzy, którzy jak chociażby Janusz Korwin Mikke działają z ławki rezerwowych, jak w sporcie. Ich zadaniem bojowym jest rozbijanie głosów wyborców, robienie za dobrych wujków i mamienie Was półprawdami, czyli kłamstwami. Oni też mają się dobrze, żyjąc w cieniu tych na piedestale.

Zaciekli krytykanci PIS ani razu nie wskazują na rzeczywiste zagrożenia ze strony tej partii, bo też nie o prawdę chodzi w tym teatrze obłudy, ale o sprzedawanie problemów zastępczych, którym motłoch się karmi jak ambrozją. Oczywiście w sukurs przychodzą im "oddolne" ruchy "patriotyczne", które dużo ryczą, a mało robią i też żonglują hasełkami oscylującymi wobec tematów politycznie bezpiecznych dla władzy, a także dyżurni dziennikarze alternatywni, jak chociażby Pani Stankiewicz, która jest tubą propagandową PIS. Podobnie jest w przypadku Pana Gadowskiego, wygadanego i inteligentnego dziennikarza śledczego, który starannie filtruje informacje, unikając jednakże tematów drażliwych. Wprawdzie wspominał o Razingerze oraz Grupie Spinelli i chwała mu za to, ale omija skrzętnie brudne sprawki PIS, a także nie wychyla się z krytyką Watykanu. Zatem obraz całości, gdzieś bokiem ucieka pobieżnym obserwatorom. Nikt z wyżej wymienionych, łącznie z dyżurnymi "patriotami" i "opozycjonistami" nie ośmiela się nic mówić na tematy kluczowe, jak zmierzanie rządu do wyeliminowania z obiegu gotówki oraz gminnego stemplowania owiec, a także o nieprawnych podatkach.

Czyżby te tematy utknęły im w gardle? Chyba tak, wolą młócić mantry o zniewalaniu kobiet, rozdmuchwać sprawy aborcji, zawłaszczania sobie przez PIS mediów i inne takie pierdoły, jakby poprzednie rządy nie miały swoich tub informacyjnych.

Zatem w zgodzie z karuzelą zdarzeń mamy teraz "nowy" stary rząd.  Oczywiście znowu pojawiły się rodzynki, świeże narybki, takie chwilówki w stylu Rostowskiego czy Sikorskiego dla okraszenia grona starych wyg. Ale młode wygi w niczym nie ustępują starym.

Przyjrzyjmy się zatem jaki jest skład obecnego nierządu, skąd się wzięli jego prominentni działacze, jakie poglądy reprezentują, co mówią, jakie ustawy wydają oraz jakie mają plany wobec nas Polaków, czyli zajmijmy się tematami celowo zamiatanymi pod dywan.

Zaczniemy nasze rozważania od osoby Pani Beaty Szydło, którą media kreują na bardzo mądrego męża/żonę stanu, która to tak świetne reprezentuje Polskę w Unii Europejskiej. Przypominam, że Unia jest tworem faszystowskim, a więc  możemy śmiało powiedzieć, że świetnie reprezentuje nas przed faszystami, a skoro na unijne debaty jeździ i zabiera na nich głos, znaczy się w pełni się zgadza z ich polityką międzynarodową, która polega na niszczeniu państw narodowych oraz zniewalaniu ich fizycznym, psychicznym i ekonomicznym. Jednocześnie zatem ich sankcjonuje, ale udaje, że chce coś dla Polski wywalczyć, drugą ręką podpisując wszystko, co Polsce szkodzi. Czy to już choroba dwubiegunowa, czy chwilowa niedyspozycja umysłowa?

Przyjrzyjmy się zatem jak i dlaczego nikomu wcześniej nieznana Pani Szydło wspięła się na tak wysoki stołek. Większość już chyba zapomniała osobę świetnego "aktora" Marcinkiewicza, który wypłynął jak rekin na głęboką wodę. Skąd oni taki zdolnych, kryzysowych aktorów biorą? Ano mają swoje źródełko. Oczywiście Malinowska i Kowalski o istnieniu tego źródełka geniuszy nie ma pojęcia. Ot po prostu bezkrytycznie akceptują wszystkich jak leci. Wystarczy, aby mieli przekonywujące lica i powalający uśmiech, a jeszcze jak potrafią sklecić z sensem parę zdań, to już niewolnicy czują się jak w niebie. Otóż Pani Beata Szydło jest z tego samego źródełka co Pan Marcinkiewicz. Mało tego, w tym rajskim źródełku wymoczyli się również Kwaśniewski, Rostowski, Komorowski, Tusk, Sikorski i wielu, wielu innych, których zdążyliście popodziwiać, bo przecież bez podziwu żyć się nie da.

W jej życiorysie zamieszczonym na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów podano – Załącznik 2.1:

„Urodzona 15 kwietnia 1963. Posłanka na Sejm V, VI, VII i VIII kadencji. Pochodzi z Przecieszyna – miejscowości położonej w gminie Brzeszcze w Zachodniej Małopolsce. W 1987 ukończyła studia w Katedrze Etnografii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W latach 1989 – 1995 była doktorantką na Wydziale Filozoficzno-Historycznym UJ. W 1997 ukończyła studia podyplomowe dla menedżerów kultury w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, a w 2001 w Akademii Ekonomicznej w Krakowie – zarządzanie samorządem terytorialnym w Unii Europejskiej. W latach 1995 – 1997 była kierownikiem Libiąskiego Centrum Kultury, które tworzyła od podstaw. W latach 1997 – 1998 była dyrektorem ośrodka kultury w Brzeszczach. W 1998 r. została Burmistrzem Gminy Brzeszcze – najmłodszym burmistrzem w Małopolsce. W latach 1998–2002 pełniła także funkcję radnej powiatu oświęcimskiego. W 2002 r. została wybrana radną sejmiku województwa małopolskiego. W 2004 została wiceprezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w gminie Brzeszcze.W 2005 wstąpiła do Prawa i Sprawiedliwości i z jego listy została wybrana na posła V kadencji z najlepszym wynikiem w okręgu chrzanowskim. Zasiadała w Komisji Gospodarki i Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. W 2010 została wiceprezesem Prawa i Sprawiedliwości. Zamężna. Ma dwóch synów: Tymoteusza i Błażeja”

Ale to nie wszystko co się kryje za jej zwrotną karierą polityczną. Prezes Rady Ministrów Beata Szydło uczestniczyła w zorganizowanym dla niej przez Departament Stanu USA „The International Visitor Leadership Program” http://kekusz.pl/2016/04/rzady-zydow-w-polsce-swinia-jaroslaw-kaczynski-oraz-jak-amoralna-beate-szydlo-w-usa-szkolili/. 

Przytoczę tu słowa bystrego i inteligentnego Pana Michalkiewicza, który sroce spod ogona nie wyskoczył, wiedzę ma sporą a i języczek cięty, jak przystało na człowieka inteligentnego.
"Otóż pani Beata Szydło jest absolwentką Szkoły Liderów przy amerykańskim Departamencie Stanu. Elewi tej Szkoły Liderów są wybierani przez dyplomatów z Ambasady USA w każdym kraju. Skąd dyplomaci wiedzą, że trzeba przeszkolić akurat tę, a nie inną osobę – tajemnica to wielka, ale skądś przecież muszą wiedzieć. Wytypowane osoby – jak czytamy na stronie Ambasady USA w Warszawie - „odbywają podróż do Stanów Zjednoczonych, aby wziąć udział w starannie przygotowanych programach, które odpowiadają ich zainteresowaniom zawodowym, jak również celom polityki zagranicznej USA.”

Wygląda na to, że w sytuacji, gdy Stronnictwo Amerykańsko-Żydowskie rośnie w naszym nieszczęśliwym kraju w siłę, również dokonany przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego wybór pani Beaty Szydło na następczynię nie tylko Kazimierza Marcinkiewicza, ale również pani premierzycy Ewy Kopacz nie był przypadkowy, jeśli w ogóle był samodzielny".
O i tam właśnie znajduje się wylęgarnia technokratów, wszystko wiedzących, tak zwanych liderów, którzy robią z Was idiotów, bo też taka jest ich rola. Nie na darmo ich trenowali i nie za darmo młócili im mózgi. Teraz spokojnie nie wadząc opozycji, mogą kontynuować jej dzieło. Specjaliści od globalizacji i zniewolenia starannie wykształcili swoich pupilków i teraz tylko podrzucają im nic nie warte papierki do podpisania oraz wydają im dyspozycje. Oni wystarczy, że się będą pięknie uśmiechać udając, że cokolwiek z tego rozumieją, bo nauka staranna to nauka, ale przecież nie będą wtajemniczać pionka czemu ta nauka ma służyć.

I wcale nie jest to dla mnie pocieszające, że identyczne mechanizmy toczą się na całej planecie, bo i cieszyć nie ma się z czego. To jedynie pokazuje, że zasłużyliśmy na takie traktowanie i że można nas w rogi walić, bo sobie na to pozwalamy, przyjmując zawsze bierną postawę lub postawę uległej gęsi. We Francji takiej, też niezła szopka odchodzi, gdzie w dwupartyjnym systemie władzy, w każdej ze stron produkuje się masoneria innego rytu. Jest jednak wrażenie wyboru, ale nikogo to nie obchodzi, że to wybór miedzy syfem a kiłą, tak jak w Hameryce między demokratami a republikanami.

Ostatnio, jak pisałam, Szydło przypięczętowała Manifest Komunistyczny z Ventotene Grupy Spinelli, o której też przeciętny Kowalski nie ma bladego pojęcia. Zatem odsyłam do lektury.


Beata szydło przyspiesza realizację Manifestu Komunistycznego z Ventotene

Co to jest Manifest Komunistyczny z Ventotene oraz czym jest Grupa Spinelli

Pan Kękuś o Beacie Szydło

Zapewne Pani Szydło ma więcej grzeszków na sumieniu, ale myślę, że te informacje powinny wystarczyć przeciętnie inteligentnym ludziom.

Przechodzimy zatem do drugiego bohatera naszego rządu dobrej zmiany - pana w pięknym gajerku z buzią niewiniątka - Andrzeja Dudy. Jakie są jego zasługi dla Polski i Polaków. On jest jeszcze bardziej transparentny od Pani Szydło, zatem nawet  nie trzeba doszukiwać się dziury w całym. 

Otóż jeszcze przed zaprzysiężeniem tego gościa na prezydenta, brał on czynny udział w obradach Knesetu w Polsce. Czy słyszeliście kiedykolwiek aby obrady rządu obcego państwa odbywały się na terenie innego? Coś tu nie gra od początku. Jednakże Pan Duda dopóki tylko mógł skrzętnie ten fakt ukrywał, a zapytany wręcz o to podczas pobytu w Londynie zwiał przed ludźmi. Czyżby udzielenie odpowiedzi na normalnie zadane pytanie tak go przestraszyło?




Nawet nasza butna posłanka z PIS, Pani Pawłowska, która tak krytykowała Hannę Suchocką, nazywając ją zdrajczynią narodu, nie omieszkała obrad Knesetu pominąć i zaszczyciła ich swoją obecnością. 

Wraz z rozkręcaniem się nowego/starego nierządu, obywatel Duda stawał się coraz bardziej odważny i nie dość, że przestał się czerwienić jak pensjonarka z powodu uczestnictwa w obradach Knesetu w Polsce, to posunął się znacznie dalej w swojej retoryce, gdyż oficjalnie oświadczył, że buduje państwo polsko-żydowskie Polin. Nikt oczywiście Polaków nie pytał o zgodę na takie rozwiązanie, ale PIS ma to głęboko w nosie. Od razu przyklepali jakieś bezpodstawne roszczenia żydowskie w stosunku do Polski i zaczęli dopieszczać zaproszonych przez siebie gości budując im muzeum żydowskie. Te bezpodstawne, żydowskie roszczenia majątkowe, przyklepywali notabene wszyscy kolejni okrągłostołowi układowcy już od Kwaśniewskiego począwszy, którzy są w tej materii jakoś dziwnie jednomyślni i żaden z nich nie oponuje. Cóż za wspaniała międzypartyjna sztama.

Otóż 4 lipca 2016 roku Duda pojechał do Kielc, aby dalej czapkować żydom i szkodzić Polsce, co chyba powoli staje się głównym zadaniem jego prezydentury. Tam wygłosił haniebne przemówienie:

Oto wiekopomne przemówienie Dudy, które zapewne zapisze się na kartach historii niechlubnej przeszłości w wolnej Polsce:


"Jestem dzisiaj tutaj, by w imieniu Rzeczypospolitej, naszego państwa, oddać hołd tym, którzy zostali zamordowani 4 lipca 1946 roku, 70 lat temu. Byłem przed momentem na tutejszym żydowskim cmentarzu, by pochylić głowę w zadumie i modlitwie nad zbiorową mogiłą tych, którzy tutaj zginęli.
Można powiedzieć – młodych ludzi, bo średnia wieku to, myślę, ok. 25-30 lat. A więc to byli młodzi ludzie, a co najważniejsze – to byli obywatele Rzeczypospolitej, żydowskiego pochodzenia. Ludzie, którzy często cudem przeżyli gehennę Holokaustu, tracąc często na własnych oczach swoich najbliższych. Jestem tutaj, by podkreślić, że niepodległa, suwerenna, wolna Rzeczpospolita oddaje hołd tym swoim obywatelom, bo Polska jest państwem wolności, wzajemnego szacunku i Polska jest państwem dobrego współżycia – wszystkich obywateli, niezależnie od narodowości, wyznania czy języka. 
W wolnej i niepodległej Polsce nie ma miejsca na jakiekolwiek uprzedzenia: na rasizm, ksenofobię, nie ma miejsca na antysemityzm. Takie zachowania, choćby w najdrobniejszym przejawie muszą być w Polsce piętnowane, bo tylko wtedy Polska będzie prawdziwie wolnym państwem dla wszystkich swoich obywateli. 
Jestem tutaj dzisiaj, bo ta tragedia pogromu kieleckiego sprzed 70 lat ma wymiar państwowy i społeczny. Zdarzyła się już po II wojnie światowej, po straszliwym doświadczeniu Holokaustu. Zdarzyła się w państwie, które miało nową władzę – komunistyczną. W państwie, gdzie w II wojnie światowej władze Polski Podziemnej karały wszystkich donosicieli, szmalcowników i tych, którzy nie byli solidarni wzajemnie: obywatel wobec obywatela. Solidarni w sprzeciwie wobec wspólnego wroga, jakim byli faszystowskie Niemcy i hitlerowcy okupujące polskie ziemie. Władze Polski Podziemnej ofiarowywali pomoc obywatelom narodowości żydowskiej, bo Niemcy chcieli zgładzić cały ten naród. 
To władze Polski Podziemnej utworzyły Żegotę, (…) przenosiły do mocarstw światowych informacje o tym, co dzieje się na okupowanych przez Niemców ziemiach, że istnieją obozy zagłady, gdzie masowo, codziennie morduje się ludzi. W tym sensie państwowym, gdy przyszły władze komunistyczne, które niszczyły polskie państwo podziemne, to doszło do tej tragedii. 
Dlaczego o tym mówię? Dlatego, że władze państwa: wojsko, milicja, UBP zachowały się tamtego dnia w zdumiewający, a często bestialski sposób. To wojsko i milicja pierwsze otwarły tutaj ogień i wiele ofiar, które zginęły, zginęło od kul. To wojsko i milicja zamiast pomóc i chronić polskich obywateli, naszych współobywateli, nie tylko nie zapewniły ochrony, ale jeszcze zaatakowały i pozostawiły sprawę i UB przez wiele godzin nie reagowało. Dopiero wieczorem przyszło z ochroną. 
Ale to także problem społeczny – nie tylko wojsko i milicja atakowały i tutaj były. Atakowali też ludzie… Pozostawiam ocenie historyków, socjologów, jak to się stało, dlaczego tak się stało, że ludzie zareagowali w taki, a nie inny sposób. Ale jedno chcę podkreślić: nie ma żadnego usprawiedliwienia dla antysemickiej zbrodni. Nie ma i nie będzie! Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla sytuacji, w której jeden człowiek podnosi rękę na drugiego, bezbronnego. To się nigdy nie może zdarzyć w praworządnym państwie. Dziś Polska jest państwem praworządnym i chce zapewnić wszystkim obywatelom bezpieczeństwo. (…) Wszystkim obywatelom Rzeczpospolita jest winna jednakową ochronę. 
Polacy i Żydzi na tych ziemiach to tysiącletnia tradycja współżycia dwóch narodów, kultur, często małżeństw, pokrewieństwa, przyjaźni, znajomości. 1000 lat wspólnej historii i trwania razem – w Polin, ziemi przyjaznej żydowskiemu narodowi. (…) 1000 lat historii, w której Polacy, polscy obywatele narodowości żydowskiej stawali w obronie Rzeczypospolitej: w postaniach, wojnach 1920 i 1939 roku, całej II wojnie światowej. Na różnych frontach: zachodnim i wschodnim, w Polskim Wojsku. W kampanii wrześniowej, w Powstaniu Warszawskim. Wszędzie tam byli, ramię w ramię walczono za wolność Polski. Razem przelewano krew. 
Chcę z całą mocą podkreślić – ci, którzy tej zbrodni dokonali, przez ten czyn wykluczyli się z naszego społeczeństwa, z Rzeczypospolitej przyjaciół. Bo jak oni chcieliby spojrzeć w oczy tym wszystkim Polakom narodowości żydowskiej, którzy zginęli za naszą wolność? Przez tyle lat… Jak chcieliby spojrzeć w oczy rodzinie Ulmów i tym, którzy w II wojnie światowej, ratując Żydów, oddali swoje życie, ryzykowali często, cierpieli. Jak chcieliby spojrzeć w oczy uczciwym polskim obywatelom? Uczciwym ludziom? Nie mogą spojrzeć w oczy, bo takie zachowanie, jak było wtedy, nigdy nie znajdowało i nigdy nie znajdzie akceptacji. 
Rzeczpospolita takich ludzi wyklucza – nie ma dla nich miejsca w naszym wspólnym państwie, w naszej wielkiej wspólnocie polskich obywateli. Jeszcze raz składam hołd wszystkim tym, którzy zginęli. Dziękuję tym, którzy na przestrzeni dziesięcioleci budowali i budują dobre relacje między narodami – polskim i żydowskim, którzy kultywują pamięć i pokazują piękną historię. (…) Dziękuję tym, którzy przyczynili się do powstania muzeum Polin w Warszawie. Wspomnę pana prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego, wielkiego orędownika polsko-żydowskiej przyjaźni i współistnienia, wielkiego orędownika Rzeczypospolitej przyjaciół. 
Chciałbym, by to muzeum – obok Muzeum Powstania Warszawskiego – stało się w Warszawie stałym punktem szkolnych wycieczek. Żeby młodzież odwiedzała to muzeum. By budować świadomość tego wielosetletniego współżycia, świadomość istnienia Rzeczypospolitej Przyjaciół. Dziękuję tym, którzy przyczynili się do budowy muzeum Polaków Ratujących Żydów. Mamy najwięcej drzewek w Yad Vashem – dziesiątki tysięcy Polaków pomagali w czasie wojny Żydom. Dziękuję za ich upamiętnianie, bo to ważny element historii. Dbajmy o to, co było ważne, co było piękne, ale i o to, co było trudne. By pamięć nie zginęła, by na tym, co trudne budować wnioski i jak najlepsze relacje współżycia i przyjaźni. By nigdy nie dopuszczać do wrogości bezpodstawnej, pustej i prymitywnej. Dziękuję bardzo."


Oczywiście fakt, że Duda jest zwolennikiem żydowskich świąt religijnych i chętnie zakłada myckę i zapala świece Hanukowe, to nie przeszkadza mu być jednocześnie wiernym chrześcijaninem, stąd często można go oglądać w scenerii kościelnych przybytków rozpusty, najczęściej rozmodlonego do figurek na kolanach. Albo zatem modli się do ściany płaczu, albo do figurek. Jak tak dalej pójdzie to będzie również modlił się do podłogi. I w ten oto sposób powiększa sobie elektorat o naiwnych, rozmodlonych kato -śmiertelników., którzy nawet w obliczu śmierci nie pochylą się w kierunku Boga, ale nawet wtedy będą chwytali się rąbka szaty liturgicznej papieża. Mają w końcu z kogo brać przykład. Nad całą resztą pracuje sztab specjalistów od spraw wizerunku oraz niezastąpione niepolskie media.





Dudzie wcale nie przeszkadzają ani kanony religii żydowskiej, ani chrześcijańskiej, bo modli się prawą ręką, a lewą podpisuje szkodliwe i zbrodnicze ustawy. Czy dwóch bogów go tak chroni, że może on dla nich zabijać? Teraz Duda podpisał nam ustawę 1066 zezwalającą na pobyt obcych wojsk w Polsce. Zatem albo za namową starszych braci w wierze zbroi się po zęby niepolską armią na wypadek wojny, którą jego sponsorzy przygotowują wg scenariusza, albo tą armię szykuje na niezdyscyplinowanych Polaków, którzy mogą się w końcu nie na żarty wkurzyć i pognać cały ten cyrk.

Oprócz tego cała czwórka PIS-owskich bohaterów zagłady jest zgodna w kwestii obowiązkowych szczepień, a z mafią farmaceutyczną są za Pan brat. Nieposłuszne, głodne matki i ich dzieci, będą do końca zubożone, bo jeśli nie zgodzą się z faszystami w tym obozie zagłady, to wtedy wymuszą od nich Mamonę w postaci kary za niesubordynację w takiej wysokości, że matki z dziećmi pójdą na dno szamba. No, ale przecież powinny mieć matki zakneblowane usta jałmużną 500+. 

Na dodatek oprócz niszczenia zdrowotnego Polaków, niszczy ich i ograbia z majątków, oddając je w ramach toczącej się bez końca reprywatyzacji w obce ręce, zabierając ją tubylcom. Ale co się dziwić poprzednie ekipy rozkradły już wszystko co możliwe i teraz zabierają się za okradanie obywateli z ich krwawicy. Na dodatek będą nam do domów nasyłać swoich chłopców na posyłki, takie dawne popychadła dworskie, którzy z zapałem przystąpią do ostatecznego pogrążenia w dramatach liczne polskie rodziny. Oczywiście wszystko w imię litery prawa, które sami, bez konsultacji z narodem tworzą pod siebie.

Lichwa też się ma dobrze w Polsce oraz liczne korporacje, które zastąpiły nam komunistyczne Komiterny. Lichwa może liczyć na pełnego werwy i kreatywności w niszczeniu Polaków niejakiego Morawieckiego-lichwiarza, obstawionego przez rząd "dobrej zmiany" na kreatywnego Ministra Finansów. Tenże magnat finansowy wyłonił się z Banku WBK. Nie powiem, nie bidował w tym lichwiarskim burdelu. Wicepremier Mateusz Morawiecki (48 l.) to najbogatszy minister, jaki kiedykolwiek zasiadał w polskim rządzie. Jaki ma majątek? Morawiecki nie ujawnił swojego oświadczenia. Ponad 33,5 mln zł – tyle Morawiecki zarobił przez 11 lat – najpierw jako członek zarządu, a potem prezes Banku Zachodniego WBK. Tak wynika z ogólnodostępnych raportów finansowych jego banku.

Wraz z rodziną zajmuje dom bliźniak na luksusowym warszawskim osiedlu. Dom ma 350 mkw. – cztery kondygnacje wykończone w najwyższym standardzie, a do tego ok. 400-metrowy ogród. Taki dom na takim osiedlu w stolicy kosztuje aż 5–6 mln zł!

Teraz wciskają nam kit, ze zrezygnował z intratnej posady i dziś w rządzie Morawiecki zarabia ok. 16 tys. zł. W banku tyle dostawał za 10 godzin pracy!  Koń niech nad tym pomyśli, ale ja i bez konia wiem, że to jedynie jego oficjalne zarobki, bo za prace dla psychopatów z banku światowego i światowego nierządu ma zapewne boki mocno bynajmniej niepoobijane. W końcu stara się chłopina, dwoi i troi, aby dogodzić psychopatom, udając wobec narodu biednego Janosika, jak oni wszyscy.

Cóż tam produkuje nam Morawiecki w ramach dobrej zmiany i za te nawet 16 tys. drobnych? Ano przystąpił do cyfryzacji kraju: cyfry, cyferki, szóstki, szósteczki, cyfrowy układ szóstkowy, okablowanie i skomputeryzowanie kraju. No to jego nadrzędny cel. Potem już będzie z grzywki, bo wszystkie dane podłączy się pod Bestię, czyli centralny komputer znajdujący się w Brukseli i wreszcie będą mogli zczytywać te pliki o nas, o których pisał oszust i morderca Brzeziński w swoich miernych książeczkach. Jednym słowem szykuje naród pod chipizację, a jednocześnie pracuje mu główka jak tu ludzi pozbawić gotówki.

To tyle tytułem oszusta Morawieckiego i mega niebezpiecznego osobnika. Czy Wy słyszeliście kiedykolwiek taką krytykę rządu ze strony opozycji? I nie usłyszycie, bo oni walą do jednej bramki.

Dodam jeszcze, że świetnie ten nierząd rozegrał sprawę z GMO, czyli trującą żywnością, modyfikowaną genetycznie. Jednocześnie, jednogłośnie ją zatwierdził z wielkim zapałem, ale aby pozbawić nas prawa wyboru, pozbawił nas możliwości zakupu ziemi rolnej, abyśmy nie byli w stanie uwolnić się od tego szatańskiego przemysłu śmierci. Ustawa weszła w maju. Teraz dopinają swoje faszystowskie ustawy, np dobijaniem rolników, którzy muszą rejestrować każde swoje wejście i wyjście z własnej obory, a nawet zwierzętom dyktują z kim mają się przyjaźnić i tak np koty i psy nie mogą przebywać z krowami, bo technokratyczne łby sobie nie życzą takiej komitywy.

O Kaczyńskim nie wspominam zbyt dużo, bo o nim powinno być już co najmniej tak głośno jak o Wałęsie. W każdym razie razem ze swoimi partyjnymi kolegami wymiata Polaków z przestrzeni publicznej i wcale się już z tym nie kryje. Opłacany przez lobby farmaceutyczne, dopieszczany przez watykańskich hierarchów i żydowski Kneset. Na dodatek jego brat podpisał faszystowski traktat unijny, któremu on też przyklaskuje. Jest za tworzeniem europejskiej armii, jest za GMO, Big Farmą, rozdawnictwem ziemi denominacjom religijnym z watykańskimi cwaniakami na czele. Jarosław, jego brat, zmarły czy zaginiony, bo nikt tego do końca nie stwierdził, przywitał z fanfarami w Polsce po 70 latach banicji lożę lóż masońskich B'nai B'rith. Śmieszą mnie religijni katolibańce, którzy zachłystują się Kaczyńskim, hołdują Watykanowi, a nie widzą, że to wszystko jest ze sobą związane jak huba z drzewem. Nawet ojciec derektor jeździ już do rebe do Izraela i wcale bym się nie zdziwiła, gdyby był jednocześnie masonem. To, że Kaczyński jest masonem i przynależy do loży B'nai B'rith, to chyba myślącym nie muszę mówić. Działa też sobie w Fundacji żydowskiego mega oszusta finansowego Sorosa, w Fundacji nazywającej się szumnie Fundacją Batorego, a także należy do angielskiej loży masońskiej Windsor.

Na koniec tylko wrzucę słodką przemowę Kaczyńskiego, którą wygłosił w Izraelu


1 komentarz:

  1. A gdzie jest tu coś i ryżym złodzieju lewaczko?

    OdpowiedzUsuń