Strony

niedziela, 16 lipca 2017

Czy Putin jest prawdziwym mężem stanu?



Mimo, że elementarz w postaci wywiadu ze Svali znam prawie na pamięć i podskórnie wiedziałam, że w mechanizmach globalizacyjnych i sprowadzaniu „ludu” pod rządy technokratów,ogromną rolę odegra Rosja, chciałam chwycić się jakiejś deski ratunku przed tym wszechogarniającym złem, jakie bije z każdego kąta, gdziekolwiek byśmy nie zajrzeli.

Czekałam na prawdziwego męża stanu, który jako człowiek bystry, a zarazem prawy, wyprowadzi nas z tej niewoli egipskiej.

Upatrywałam właśnie w Putinie takich cech i o naiwności ludzka sądziłam, że to on będzie tym wybawicielem uciskanych. Niestety bańka prysła po obejrzeniu wywiadu Łążącego Łazarza z Panem Szeremietiewem o geopolitycznych planach Putina. Aby wiedzieć o czym mówię, zachęcam wszystkich i tych, którzy tego wywiadu słuchali i tych, którzy go przeoczyli to wysłuchania go z uwagą.

Mniejsza o wywiad, z którym notabene, w żadnej kwestii z Panem Szeremietiewem się nie zgadzam, gdyż on w nim poruszał dodatkowo kwestie dotyczące charakterystyki różnych cywilizacji, skupiając uwagę na cywilizacji bizantyjskiej i łacińskiej twierdząc, że bliżej jest nam do cywilizacji bizantyjskiej, co jest bzdurą totalną. Ja zresztą wykazuję na ten temat swoje racje pod tamtym wywiadem.

Jednak moją uwagę przykuł inny szczegół, a mianowicie, że Putin buduje strefę Euroazjatycką. To znaczy już nie wystarczy taki moloch jak Europa, tylko teraz będziemy go rozbudowywać. To chyba wiecie czym to pachnie.

Pan Szeremietiew z beztroskim entuzjazmem opowiada, że Putin buduje strefę Euroazjatycką i wtedy zapaliła mi się czerwona lampka. Natychmiast przypomniały mi się słowa Svali z mojego elementarza, byłej Illuminatki, pracującej dla bractwa śmierci nie ze swojej własnej woli, która była mocno programowana dla kultu, a jej osobowość została mocno zdysocjonowana (DID)

Oraz to stwierdzenie Svali:
„Rosja jest postrzegana jako bardzo ważny region, a także najsilniejszy militarnie. Rosji obiecano czwartą, co do znaczenia pozycję w nadciągającym Nowym Światowym Porządku, mają pierwszeństwo przed USA, gdyż byli bardziej pomocni dla światowego spisku w ciągu tych wszystkich lat. Rosja będzie głównym centrum militarnym sekty, biorąc pod uwagę, że ich dowódców wojskowych (należących do Illuminati), uznaje się za najlepszych i najbardziej zdyscyplinowanych na świecie. Chiny ze względu na to, że są ojczyzną orientalnego mistycyzmuoraz ze względu na swoją populację, mają również być ważniejsze w NWO niż USA. Ale centrum władzy jest i będzie w Europie, przynajmniej mnie tak zawsze uczono.”
Oraz to zdanie:
Rosja w ich planach ma być kiedyś silniejsza niż dziś, wszyscy szkoleniowcy militarni Illuminati wizytowali w Rosji by uczyć się od tamtejszych wojskowych. W NWO będą silniejsi od nas (USA).
Oraz to:
„Rosja nigdy nie była dla nas zagrożeniem. Marksizm był stworzony przez Illuminati i przedstawiony jako przeciwwaga dla kapitalizmu. To prawdziwie międzynarodowa organizacja i nie ma tam miejsca dla żadnej formy patriotyzmu. Istnieje w niej wymiana zasobów ludzkich, rosyjski specjalista czy trener, może przybyć na chwile do USA, wykonać "
O marksizmie mówi ostatnio dużo Krzysztof Karoń na swoim Vlogu. Marksizm kulturowy jest rozwijany obecnie za pośrednictwem tajemniczej Grupy Spinelli, która działa w Parlamencie Europejskim, a którą reprezentuje w Polsce Róża Thun oraz Danuta Huebner, obie z ramienia PO

Również w książce Alefa Sterna „Ostatni lot”, którą nabyłam drogą kupna, przykuł moją uwagę pewien tekst:
„Nasi ludzie powinni wygrać wybory. Mamy kilku kandydatów, którzy mogliby mieć na to szansę - powiedział Wiktorow. Kilku z nich nawet nie wie, że dla nas pracują. Zostali zwerbowani w latach osiemdziesiątych pod obca flagą. Są przekonani, że pracują dla CIA. – Wiktorow roześmiał się – Do tej pory.”
Oczywiście zgodnie z moimi zasadami poznawczymi, zaczęłam natychmiast drążyć temat dalej i szukać powiązań Putina z zachodem. Ponieważ coraz częściej pojawiały się tu i ówdzie doniesienia, że Putin coraz częściej i bardziej regularnie spotyka się z Kissingerem, a na stop syjonizmowi admin zmienił już dawno retorykę w sprawie Putina i zaczął odsłaniać jego ciemne strony życiorysu, postanowiłam zająć się prześwietlaniem osoby Kissingera.

Oczywiście osoba Kissinera dawno jest mi znana i wiem, że to nie jest przyjemny gość. Niektórzy ludzie badający dziejące się obecnie wydarzenia pod kątem proroctw biblijnych, upatrują nawet w Kissingerze samego antychrysta, co wynika z numerologii i podobno biblijny numer “666″ do niego pasuje jak ulał. Ale tego teraz nie będę tłumaczyć.


Problem w tym, że szukałam jego powiązań z Moskwą. Zaczęłam więc iść typ tropem i wyszukiwać informacji o Kissingerze jako polityku.

I oto co znalazłam:

Otóż Kissinger urodził się w Bawarii. Bawaria jak widać odgrywa dość kluczową rolę w tym wszystkim. Pomimo, że urodził się w Niemczech jak większość nazistów, w tym Bush, wylądował koniec końców w Ameryce. Był pierwszym politykiem w Kongresie Amerykańskim, który był cudzoziemcem. Kissinger od lat na wierzchołku amerykańskiej polityki zagranicznej kontrolował także służby zajmujące się bezpieczeństwem Ameryki.

Przez cały okres od 1969-1979 karty w polityce zagranicznej USA obok Brzezińskiego, rozdawał Henry Kissinger, twórca polityki détente, doradca ds. bezpieczeństwa w gabinecie Richarda Nixona i sekretarz stanu u Geralda Forda. I tak jest do dziś, gdzie jako architekt polityki wschodniej jeszcze w administracji Obamy, był jego uchem i okiem.

Jednak okazuje się, że Kissinger ma zażyłe, żeby nie powiedzieć przyjacielskie stosunki z Putinem.



A teraz trochę o przeszłości

Otóż współpracujący z CIA i brytyjskim MI5, zastępca szefa wywiadu PRL pułkownik Goleniowski ujawnił już przed laty, że Kissinger był długoletnim agentem sowieckim o pseudonimie „Bor”.

Goleniewski uchodził za jednego z najważniejszych agentów amerykańskich działających w bloku wschodnim.

Uciekł on do Stanów w styczniu 1961 r. wraz z tysiącami tajnych dokumentów identyfikujących setki wysoko postawionych sowieckich agentów ulokowanych w zachodnich rządach i agencjach wywiadowczych. Wśród zdemaskowanych byli m.in. główny „kret” w służbach brytyjskich Kim Philby, wyższy oficer brytyjskiego wywiadu MI6 George Blake, szef londyńskiej siatki szpiegowskiej infiltrującej NATO Gordon Lonsdale, działający w Stanach Morris i Lona Cohen, którzy między innymi wykradli plany projektu „Manhattan”, attaché brytyjskiej ambasady w Warszawie Henry Houghton i pułkownik lotnictwa wojskowego Szwecji Stig Wennerström.

Według Goleniowskiego, Kissinger został zwerbowany w Niemczech po zakończeniu II wojny światowej gdy był wykładowcą w amerykańskiej szkole wywiadu. Uzyskał pseudonim „Bor” i wchodził w skład grupy ODRA zajmującej się infiltracją wojskowych służb USA. Nie bez znaczenia jest też fakt, że informacje Goleniowskiego pośrednio potwierdził Anatolij Golicyn znany sowiecki dysydent zbiegły na Zachód oficer KGB, autor książki „Nowe kłamstwa w miejsce starych. Komunistyczna strategia podstępu i dezinformacji”.

Zobaczmy jak wszystko idealnie się układa. Wszystko wyszło z Niemiec, nawet korona brytyjska. Otóż wbrew temu, co większości się wydaje, korzenie brytyjskiego rodu królewskiego nie są bynajmniej brytyjskie tylko niemieckie. Pochodzą oni bowiem z niemieckiej dynastii Saxe Coburg and Gotha, a jedynie zmienili nazwiska na dobrze brzmiące w kraju w którym rządzą.

Korzenie niemieckie ma również klan Rothschildów, który poprzez intrygi i knowania i ożenki skoligacił się z rodzina królewską.To Rothschildowie trzęsą Europą i po części Ameryką. Rockeffeler jest skoligacony z Rothschildami, a w zasadzie powiązany siecią wspólnych interesów i Rotschild ustanowił go swoim namiestnikiem w Ameryce. Takim samym namiestnikiem na Euroazję jest Putin.

Wszyscy zgodnie wykonują dyrektywy wielkiego wodza. I stamtąd płyną rozkazy.

Jak wiadomo, komunizm, hitleryzm, nazizm, socjalizm, bolszewizm, wszystko sponsorowała tzw grupa syjonistycznych bankierów zachodnich, którzy nie mogą się swojego doliczyć. Natomiast kapitalizm był dla nich fasadą dla tworzenie Banku Rezerw Federalnych i sieci banków, jako narzędzie władzy technokratów.

Pamiętacie ta piosenkę ?:

„A tam zachodni bankierzy, nie mogą się swego doliczyć. Graj cyganie graj, serce swoje daj, nie łatwe jest życie bankiera”

To by tłumaczyło, dlaczego Stany Zjednoczone są w tej w chwili tak zarażone komunizmem i że obserwuje się powolne ich przejęcie. Te wszystkie reżimowe ustawy, jakie wprowadza się w Stanach Zjednoczonych, zaczynają nabierać wyrazistości. Ustawy „Patriot Act” i inne oraz budowanie więzień CIA w Polsce i innych krajach, a w Ameryce obozów Femma.

W nowej erze technokracji ma nie być miejsca na patriotyzm, nacjonalizm, to ma być zmiksowana papka narodów, gdzie nie będzie żadnego silnego państwa. Im nie potrzebne są światowe potęgi, dlatego dążą do ich zniszczenia. W międzyczasie realizują projekt depopulacji globu, aby mniejsza ilością „bydła” łatwiej rządzić i łatwiej nad nimi zapanować, a narzędzia do tego już przygotowane.

To są słowa żywcem wyjęte z wypocin syjonisty Brzezińskiego, książki, którą napisał już w roku 1970, zatytułowanej “Pomiędzy dwoma Wiekami: Rola Ameryki w erze technotronicznej.”

Zbigniew Brzeziński już 47 lat temu pisał książki o ściśle kontrolowanym społeczeństwie przyszłości, w którym populacja będzie ujarzmiona przez technokratyczne elity.



Wracajmy zatem do Kissingera

Reagan poświęcił Kissingerowi fragment swojego wystąpienia z 31 marca 1976 r. gdy rozpoczynał walkę o nominację prezydencką z ramienia Partii Republikańskiej:
„Teraz musimy zadać pytanie, czy przypadkiem ktoś nie zabiera nam również i naszej wolności? Przytoczę teraz powiedzenie doktora Kissingera, który jak pamiętamy powiedział, że uważa Związek Sowiecki za Spartę, a Stany Zjednoczone za Ateny. Stwierdził on niedawno: „Dzień Stanów Zjednoczonych jest przeszłością, teraz nadszedł dzień Związku Sowieckiego”.
Dodał później:
„Moim zadaniem jako sekretarza stanu jest zapewnienie nam drugiej z kolei pozycji”. No cóż, wierzę jak każdy człowiek w pokój, o którym mówi pan Ford. Pokój jednak nie jest skutkiem słabości lub cofania się. Pokój będzie efektem przywrócenia amerykańskiej supremacji wojskowej. Zapytajcie proszę mieszkańców Łotwy, Litwy i Estonii, zapytajcie proszę Polaków, Czechów, Słowaków, Węgrów, Bułgarów, Rumunów i Wschodnich Niemców. Zapytajcie mieszkańców tych krajów, jak to jest żyć na świecie, w którym Związek Sowiecki jest Numerem Jeden. Nie chciałbym mieszkać na takim świecie i myślę, że wy również nie.”
Wtedy jeszcze bitwę o Amerykę przegrał. Wygrana przyszła w 1980 r.

Ósmego marca Kissinger spotkał się w Moskwie z nowym prezydentem Rosji Władimirem Putinem, by mu pogratulować zwycięstwa.

Kissinger nie szczędził pochwał gospodarzowi Kremla, że jest „rosyjskim patriotą”, nie nastawionym przeciwko Zachodowi i USA.

Reagan przewraca się dziś w grobie widząc co ze Stanami Zjednoczonymi robi duet Obama i jego zausznik Kissinger .

Państwa byłego bloku sowieckiego zostały rzucone Kremlowi na pożarcie.

W tyle nie pozostali lewicowi przywódcy Unii Europejskiej, którzy podczas szczytu Rosja-UE w Rostowie nad Donem w czerwcu 2010 r. w imię współpracy gospodarczej z naszym wschodnim sąsiadem, zobowiązali się do zaprzestania krytykowania Rosji, np. za łamanie praw człowieka oraz odrzucenia aspiracji m.in. Ukrainy do wejścia w zachodnią strefę wpływów.

Gdy Rosja najechała Gruzję, Kissinger skrytykował administrację George’a W. Busha za krytykę Moskwy.

Ameryka bowiem potrzebuje pomocy Rosji „dla rozwiązania problemu z Iranem”, a także gdyby sytuacja w Pakistanie rozwijała się w złym kierunku”.

Problem gruziński powinien więc leżeć odłogiem, co jest o tyle ciekawym stanowiskiem, iż kraj ten ze względu na biegnące przez jego terytorium ropociągi ma kapitalne znaczenie strategiczne dla uniezależnienia energetycznego państw środkowoeuropejskich od ewentualnego szantażu rosyjskiego.

W tym kontekście odzyskanie przez Rosję kontroli nad Gruzją, przez którą wiedzie jedyny niezależny od Rosji szlak przesyłu ropy naftowej i gazu ziemnego z regionu Morza Kaspijskiego do Europy, stanowiłoby jeden z najważniejszych etapów odradzania się kremlowskiego imperializmu.

Ponieważ Rosja ma również układ z Niemcami, a Tusk, który spotkał się kilkakrotnie z Putinem, jednocześnie prowadzi politykę usłużną względem Merkel, “katastrofa smoleńska”, mogła być wynikiem zaplanowanego aktu dywersji na linii Berlin- Warszawa- Moskwa.

Jednym słowem naczynia szczelnie połączone.

Rosja tymczasem, jak zawsze, udaje, że lubi Amerykę, a jednocześnie prowadzi politykę wypychania łatwowiernych jankesów ze Starego Kontynentu i uzależniania energetycznego Unii Europejskiej.

Na odcinku unijnym Rosja realizuje tzw. doktrynę Karaganowa, budując strategiczny i gospodarczy sojusz z UE, którego podstawą mają być podpisane przez obie strony traktaty polityczne i gospodarcze.

I oto nagle Putin zarysował też plan Związku Euroazjatyckiego, mającego zrzeszać te kraje postsowieckie, w których udałoby się umocować zależną od Rosji ekipę rządową.

Źródło: Strona autorska http://jakuccy.pl/

Widać więc wyraźnie, że za tworzeniem Nowego Światowego Rządu, stoją siły ponadnarodowych interesów, tylko kim są Ci ludzie tak naprawdę i z jakiej nacji się wywodzą? Czy jest to li  tylko zbiór fanatycznych psychopatów różnych narodowości, czy jest to jedna konkretna nacja, która kamufluje się po różnymi, zmiennymi nazwiskami w zależności od kraju, w którym działają i żyją? Jednym słowem tam mój kraj gdzie moje buty.

Większość ludzi badających te kwestie upatruje w nich Żydów i uważa, że to jest spisek żydowski. Wprawdzie zarówno Putin, jak i Kissinger są podobno Żydami. Przynajmniej tak siebie definiują, zresztą jak większość znaczących osób w polityce. To samo dotyczy papieża Benedykta XVI. Tylko czy oni są rzeczywiście Żydami?

Zajrzyjmy do mojego elementarza, czyli do wywiadu Svali:

„Czy Illuminati to żydowski spisek"?

Svali: Absolutnie nie. W rzeczywistości Hitler i jego ludzie (głównie Himmler i Goebbels) byli Illuminatami wysokiego szczebla. Illuminati jest ekstremalnie rasistowską organizacją, a ja jako dziecko zmuszana byłam do “zabawy w obozy koncentracyjne” na naszej farmie w Virginii oraz w odizolowanych obozach w Niemczech.

W dawnych czasach Żydzi walczyli z okultyzmem, zobacz Stary Testament, który opisuje jak Bóg poprzez Żydów próbował oczyścić ziemię z grup okultystów i pogan wyznających np. Baala, Astarte i innych kananejskich i babilońskich bożków. (tyczy się to “prawdziwych” Żydów, ale nie potomków Chazarów, których jest na świecie więcej -tłum.) „

W Apokalipsie Św. Jana jest wyraźna wskazówka:

„Oto daję Wam ludzi z synagogi szatana, którzy podają się za Żydów, a nimi nie są lecz kłamią”

Ale to nie wszystko.

Ja oczywiście drążyłam temat do skutku, tak jak kropla skałę i co tym razem odkryłam.

Czy M. Gorbaczow, Z. Brzeziński, J. Andropow, H. Kissinger, A. Putin, B. Obama i inni politycy zarówno wschodu i zachodu myślą o tym samym systemie?

Transformacja krajów narodowych w jeden globalny system jest w trakcie realizacji. System zachodni transformuje się poprzez ekologiczną politykę w formę faszystowskiego/socjalistycznego ustroju. Wschód za sprawą transferu pieniędzy z zachodu transformuje swoją gospodarkę w faszystowski/oligarchiczny model. Poprzez strefy wolnego handlu, gospodarka świata się harmonizuje. Po tym etapie nastąpi polityczna konsolidacja.

Mapa Podziału świata opracowana przez klub rzymski


System tzw regionów Europy nie służy regionom, ale kolektywowi.

Jaką rolę odgrywa w tym Rosja? Jakie są jej plany administracyjne? Jaką długo falową politykę przyjęły władze Politbiura po rozpadzie ZSRR?

Leona Trocki -Drugi kongres Kominternu, 28 lipca 1920
“Federacja jest etapem przejściowym do kompletnej unii…wszystkich narodów”.
Dwa lata później Leon Trocki:
“Sowieckie Zjednoczone Kraje Europy są jedynym poprawnym sloganem wskazującym drogę/przeznaczenie dla Europy”.
Ideolodzy politycznej Europy, w tym Edward Heath (premier Wielkiej Brytanii) otwarcie wyrażali poparcie dla wykorzystania modeli Marksistowskiej taktyki, która zakładała wykorzystanie rozwoju ekonomicznego jako głównego wsparcia dla ustanowienia rewolucyjnego fundamentu, na którym polityczna federacja Europy może być zrealizowana.

Gdy instytucje demokratyczne zostaną wykorzystane mogą być pokierowane do samozniszczenia.

Model Lenina zakłada, że granice pomiędzy krajami są bytami tymczasowymi, zmiennymi, przejściowymi i przez to zbędnymi i bez znaczenia. Oznacza to, że dekompozycja ZSRR w grudniu 1991 roku była aktem bez znaczenia, ponieważ finalnym celem wszystkich Leninistów jest obalenie wszystkich granic.

Co więcej było to kompletnie koherentne z modelem Putina, który publicznie w telewizji (2001r) wygłosił tezę, że:
”Rosja jest de fakto krajem bez granic, a już na pewno w jego południowych granicach.”
Podobnie w modelu Leninowskim wszelkie instytucje, struktury, pozycje, porozumienia, koncepcje, wartości (inne niż rewolucja), normy, religie i moralność są przejściowymi, nie pernamentnymi tworami.

Globalizacja rozmywa granice, ponieważ złożone wyzwania z nią związane są zbyt duże i wymagają kolektywnej reakcji zjednoczonej Europy, a nawet zjednoczonego świata. Tak więc ostatecznym celem po integracji ekonomicznej Europy jest jej polityczna integracja.

Podobnie z całym światem, który obecnie jest w trakcie integracji ekonomicznej poprzez strefy wolnego handlu.

Po zakończeniu tego procesu rozpocznie się proces konsolidacji politycznej.

Jednym słowem Pierestrojka zapoczątkowana przez Gorbaczowa, którą każdy rozumiał jako restrukturyzację, oznaczała tak naprawdę w języku leninistów “reformację”.

Zatem, nie był to koniec komunizmu, ale początek, podjęcie na nowo Leninowskiej rewolucji na prawdziwie globalną skalę.

Od początku upadek ZSRR był pilotowany przez KGB aż do dnia dzisiejszego. Jurii Andropow (szef KGB) - M. Gorbaczow (KC PZPR, Politbiuro, protegowany Andropowa) - B. Jelcyn (KC KPZR, KGB, Politbiuro) - W. Putin (KC PZPR, KGB).

W Rosji nigdy nie nastąpił przewrót. Nikt nie obalił struktur władzy! Widać, że główny dalekosiężny “rozpad” ZSRR ma ułatwić stopniowe przyciąganie różnych ”elementów i kawałków” byłego ZSRR wraz z członkami Unii Europejskiej (którzy należeli do bloku sowieckiego) i w konsekwencji całej Europy.

Europa wraz z jej całym systemem prawnym i tzw kooperacją zajmuje się przede wszystkim kolektywizacją poprzez system wszechobecnych regulacji, co jest esencją systemu komunistycznego.

W 23 marca 2000 roku Michaił Gorbaczow nazwał Unię Europejską “nową Sowiecką Europą”.

System tzw regionów Europy nie służy regionom ale kolektywowi. Najpierw tworzy “rewolucyjne” anty-narodowe relacje pomiędzy regionami, poprzez centrum (patrz Bruksela), by następnie zmniejszać zależność regionów w stosunku do centrum narodowego (na przykładzie Polski - Warszawa).

Warto zrozumieć jak przebiega komunikacja pomiędzy ośrodkami socjalistycznymi w sposób niezauważalny dla zwykłego obywatela.

Słowa klucze: “zmiana” (wyrażana bez jakichkolwiek konotacji) (stąd “change” Barracka Obamy), “solidarność” (stąd globalna solidarność Wałęsy), “harmonizacja”, “kolektyw”, “uniwersalny”, “wspólny”, “zbiorowy”, “nie dyskryminowany” etc.

Polityczna integracja staje się rzeczywistością jak tylko liderzy polityczni jak i obywatele dochodzą do przekonania, że “wspólne” wartości - wolności, pokoju i stabilności, demokracji, praw człowieka, tolerancji, równouprawnienia płci, solidarności, i braku dyskryminacji, mogą być najlepiej urzeczywistnione poprzez “wspólną” politykę i instytucje państwowe.

W szerokim geostrategicznym sensie Unia Europejska jest przebiegłym mechanizmem, który ma na celu konwergencję (schodzenie się, zbieganie) zachodniej Europy z transformującym się Leninowskim/Marksistowskim systemem na wschodzie.

Aby wprowadzić zmianę w politycznych systemach stosowany jest konstrukt Hegeliański (teza -antyteza - synteza).

Oznacza to, że aby skierować politykę na odpowiednie strategicznie tory, należy stworzyć dwie skrajnie przeciwstawne tezy, których konkluzją będzie zaplanowany wynik.

Na przykład tezą będzie percepcja zinstytucjonalizowanego konfliktu pomiędzy wschodem a zachodem, z zagrożeniem nuklearnej anihilacji i brakiem zainteresowania sprawami środowiska.

Antytezą będzie nagłe zakończenie postrzegania konfliktu wschód-zachód (zniszczenie obrazu wroga) z pozornym (tymczasowym, prowizorycznym, odwracalnym i w ten sposób fałszywym) ponownym zjednoczeniem przeciw zagrożeniu nuklearnemu przy jednoczesnym położeniu nacisku na sprawy środowiska (ekologiczna polityka CO2).

Synteza: Konstrukcja nowego światowego socjalistycznego porządku (tzw. Nowy porządek świata) wg linii, którą nakreślił

Gorbaczow w 1992 roku w Misuri, określając upadek bloku sowieckiego jako ukłon w stronę zachodu. Aby wschód i zachód mogły podążać jednym torem, w tym samym politycznym kierunku.

Alternatywą jest 3 wojna światowa, a o tym nikt nie chce myśleć.

Jaka jest strategia Rosji w kontekście długofalowym? Włączenie Europy jako jednego ciała/bloku pod swoją strefę wpływów, a następnie do nowego systemu międzynarodowego.

Po drugie transformacja świata zachodniego w “Nowy Światowy Socjalistyczny Porządek” jako “Nowy Porządek Świata”, gdzie model kontroli oparty będzie na rozbrojeniu i zarządzaniu środowiskiem. W tym celu zaraz po upadku bloku Sowieckiego socjaliści przejęli wszystkie liczące się organizacje zajmujące się ochroną środowiska.

Gorbaczow powołał za pieniądze z zachodu, fundację Zielonego krzyża.

Opracował z Stevenem C. Rockefellerem (multimilionerem) i Maurice Strongiem (multimilionerem) dokumenty “Karty ziemi” i wspomagał opracowanie Agendy 21 (dokument współfinansowany przez królową Holandii - Beatrix, które to obydwa dokumenty zakładają stworzenie socjalistycznej utopii.

Ten sam model transformacji, ale z zachodniej perspektywy opisuje Zbigniew Brzeziński (sam promujący naukowy socjalizm), główny strateg USA w książce “Pomiędzy dwoma Wiekami”, ang “Between Two Ages”.

Po stworzeniu nacjonalizmu i okresu wojen pomiędzy państwami narodowymi, świat będzie skierowany na tory internacjonalizmu i komunizmu.

Nowy świat określa jako “Era technotroniczna”, gdzie wszystko jest podporządkowane systemowi racjonalnego humanizmu, obejmującego cały świat.

Dodaje również ”System jest bezpośrednio wynikiem impaktu technologii (na społeczeństwo) i zawiera w sobie powstanie bardziej kontrolowanego i kierowanego społeczeństwa..

Takie społeczeństwo będzie kontrolowane przez elity pozbawione wszelkich tradycyjnych etycznych ograniczeń.

Takie Elity nie zawahają się przed wykorzystaniem najnowszych technologii dla własnych celów, aby wpływać na opinie ludzi i utrzymać społeczeństwo pod ciągłą kontrolą.” itd.

Te wiadomości zaczerpnęłam i skomasowałam z prisoplanet pl, gdzie jest naprawdę dużo solidnej wiedzy w kwestii geopolityki.

W chwilach szczerości lub śmiałości niektórzy z globalistów w żywe oczy prezentują swój prawdziwy cel: rząd światowy.

O tym jak globaliści bezczelnie, po trupach przenikają wszystkie najważniejsze urzędy centralne państw narodowych  pisał buńczucznie sam największy oszust wszechczasów Zyga Brzeziński.

Mówił on bez ogródek, że Rosja powinna zrozumieć, że musi zbliżyć się do zachodu, aby rozkwitać i dalej ciągnie, że to zbliżenie z zachodem jest nieuniknione. Jako tarczy przetargowej używa oczywiście zastraszenia Rosji potęgą Chin, w których obecnie skoncentrował się cały kapitał Rotschildów, Harrimanów i innych złodziejskich syjonistów.

Jednym słowem grają grubo, coraz grubiej i coraz bardziej czytelnie, a Brzeziński nawet nigdy nie przejmował się pełną demaskacją jego brudnych intencji i działań.

Aby nikt nie podejrzewał mnie o stronniczość, czy jakieś osobiste animozje, dodam, że oświadczenie oficjalne Brzezińskiego zostało opublikowane przez rosyjskie biuro Voice of Amerika.

Oto dokładna treść wypowiedzi tego mędrca wszechczasów:
„W Rosji powinni zrozumieć, że muszą się zbliżyć do Zachodu by rozkwitać i odnieść sukces, w przeciwnym razie przegrają z Chinami. Demokratyzacja - jest jednym z głównych, wstępnych warunków sukcesu Rosji, a to może się wydarzyć po odejściu Putina. Można to ocenić jako historyczny optymizm, ale jestem pewien, że zbliżenie Rosji z Zachodem jest nieuniknione”
Słów Brzezińskiego nie należy lekceważyć, gdyż w zasadzie to on siedział na plecach wszystkich kolejnych prezydentów Ameryki i zęby zjadł na politycznych przekrętach. Był to najbardziej dwulicowy człowiek na świecie i bardzo niebezpieczny.

Wypowiedź Brzezińskiego jest o tyle ważna, gdyż większość jeszcze nie rozpoznała prawdziwych intencji Putina, a w Internecie krążą sprzeczne opinie na temat roli Putina w rozgrywkach politycznych wokół tworzenia światowego rządu. Przyznam, że w tym temacie ja sama tracę orientację wobec tak sprzecznych na jego temat doniesień. Dosieu Putina budzi wiele zastrzeżeń. Jego powiązania z Sanhedrynem oraz oligarchią rosyjską nasuwa pewne podejrzenia, jednak z drugiej strony obserwuję od dłuższego czasu specyficzną medialną na niego nagonkę oraz niechęć ze strony „świata zachodu”.

Zaczynam się zastanawiać na ile ta nagonka jest prawdziwa, a na ile jest obliczona na określone emocje i zgubienie przeciwnika, czyli całej armii światowych antyglobalistów. Czy Putin jest mężem stanu i przenikliwym politykiem, czyli owcą pośród wilków, czy kolejną marionetką światowych podżegaczy wojennych.

W polityce, wśród wytrawnych graczy pojawiło się całkiem nowe określenie KONWERGENCJA.
Zapamiętajcie dokładnie to sformułowanie.

Konwergencja nie jest określeniem znanym i cytowanym przez przeciętnego obywatela. Jest swoistym kluczem, wytrychem klasy politycznej oraz zasadniczym elementem programu globalnego rządu światowego , powszechnie stosowanym w wyższych kręgach globalistów.

Konwergencja to zaplanowany, długoterminowy proces powolnego znoszenia kulturowych różnic między odrębnymi narodami. To na bazie ujednolicania gustów konsumenckich, sposobów postrzegania świata i innych dotychczas zróżnicowanych wartości narodowych globaliści tworzą zręby coraz bardziej scentralizowanej władzy, która w konsekwencji zmierza do utworzenia dyktatury światowej oligarchów parchów.

Proces ten odbywa się najpierw w ponadnarodowych grupach religijnych, stąd takie parcie Watykanu na zrównanie wszystkich denominacji, pod ich oczywiście „duchowym” przewodnictwem.

Te wszystkie konsekwentne zabiegi wykonywane są poprzez oszustwa i za pomocą zglobalizowanych mediów, ponieważ większość ludzi na świecie, niezależnie od stopnia wiedzy i zaangażowania w politykę, z oczywistych względów, nie chcą tego totalitarnego zniewolenia przez garstkę oszustów.

Szczególnie Amerykanie przyzwyczajeni do wolności niechętnie swoją wolność oddadzą bez walki. Zresztą ostatnie psy op, czyli syjonistyczne prowokacje z zamachami terrorystycznymi na terenie Ameryki oraz Europy świadczą o strachu globalistów przed buntem ludzi obudzonych. Preteksty do rozbrojenia Amerykanów są więc niezbędne dla tych świń.

Wobec dążeń do coraz większej konwergencji, a w konsekwencji do większej centralizacji władzy, zaczyna mnie zastanawiać jaki jest prawdziwy cel Putina w budowaniu nowego regionu świata, tzw Euroazji. Czy plany budowy tego molocha euroazjatyckiego nie są kolejnym etapem przybliżającym nas do totalnego zniewolenia i ujednolicenia jak świń w korycie?

Weźmy pod uwagę chociażby fakt, że cała ta nagła idea budowania Euroazji oraz cementowania państw BRICS, to jak się temu bliżej przyjrzymy, nie jest niczym innym jak kolejnym krokiem w centralizacji światowej władzy.

Już nie wystarczy Europa. Teraz będzie większy moloch Eurazja. Analizujmy zatem dalej. 

Jakież to państwa wchodzą w skład tej niby alternatywnej grupy państw BRICS. Są to mianowicie: Brazylia, Rosja, Indie, Chiny a w 2011 roku dołączyła do nich Republika Południowej Afryki.

Już sam fakt uczestnictwa w tym zrzeszeniu Chin budzi podejrzenia, albowiem, po pierwsze Chiny są najmocniej skomunizowanym państwem świata, a po drugi, o czym mało kto wie, Rotschildowie całe niemal swoje aktywa przenieśli dawno do Chin i tam również działają silne macki chazarskiej V kolumny. Zatem przyjrzyjmy się temu tworowi bliżej. W ramach zrzeszenia tychże państw, rzekomo alternatywnego tworu do NWO, powstał ich własny bank centralny i co ciekawe funkcjonuje on na identycznych zasadach jak MFW, a swoją główną siedzibę ma gdzie? W Chinach naturalnie.

Oficjalnie mówi się, że te państwa nie budują sojuszu politycznego ani formalnego stowarzyszenia handlu, jednakże przyjrzyjmy się jakie mają cele:

1. Stworzenie nowego systemu walutowego. - ( a to ciekawostka, czy aby nie było to przygotowanie do przeniesienia się na inny teren po „podpaleniu” Ameryki?)

2. Zwiększenie roli państw rozwijających się w światowych instytucjach walutowych. - (czy nie jest to próba zagarnięcia w swoje NWO-wskie szpony wszystkich regionów świata?)

3. Zreformowanie ONZ. – zreformowanie? Czysta kosmetyka? A nie likwidacja? A może to stopniowe przygotowanie do likwidacji ONZ, w miejsce której powstanie nowa hydra?

Jednakże przypomnijmy sobie jakie były niewinne początki tworzenia europejskiego molocha Początkowo też mówiło się o strefie wolnego handlu. Wszak Unia Europejska wyrosła z Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, powołanej na podstawie traktatu paryskiego, podpisanego w 1951 r. przez sześciu członków założycieli: Belgię, Holandię i Luksemburg (kraje Beneluksu), Niemcy Zachodnie (RFN), Francję i Włochy. Celem EWWiS było utworzenie wspólnej puli produkcji węgla i stali, aby zapobiec wojnie gospodarczej.

Brzmi niewinnie, nieprawdaż?

Niezależnie od roli Putina, trzeba pamiętać, że w jego otoczeniu działają ludzie mocno związani z Królewskim Instytutem Spraw Międzynarodowych (RIIA - obecnie działającym pod nazwą Chatham House), Radą Stosunków Zagranicznych (CFR), World Policy Conference (WPC), Komisją Trójstronną (TC), Carnegie Endowment for International Peace (CEIP) i Grupą Bilderberg oraz żydowską sektą Chabad Lubawicz.





Do takich niebezpiecznych osobników zalicza się były minister spraw zagranicznych Rosji Igor S. Iwanow, były aparatczyk sowieckiej administracji i szef Rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, który jest związany ze wszystkimi powyżej wymienionymi organizacjami.

Tenże Igor Iwanow 25 listopada 2012 roku w gazecie Gulf News zamieścił artykuł zatytułowany: „Potrzeba Europejsko-Rosyjskiej integracji instytucjonalnej”, w którym nawołuje do zachodnio -wschodniej konwergencji.

"Bez fundamentalnego zresetowania, stosunki między Rosją i Europą będą ulegały rozpadowi, by w końcu charakteryzować się łagodnym zaniedbaniem. Rosja i Europa muszą określić, gdzie ich interesy się zbiegają" i działać w kierunku "partnerstwa", "współpracy politycznej" i "integracji politycznej."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz