Strony

czwartek, 27 kwietnia 2017

Struktura szatańskiej władzy i nieformalna loża masońska Guantum z Londynu



W jednym ze swoich postów pisałam o Komitecie 300 oraz Grupie Olimpians, czyli czarnej szlachcie. Często też używa się wobec niej innego określenia, a mianowicie „Islander Club”, czyli „Klub Wyspiarzy”.

Jednym słowem Komitet 300 = Grupa Olimpians = Klub Wyspiarzy („Islander Club”)

„Komitet 300, „Olimpijczycy”, to grupa założona w 1727 r. przez brytyjską arystokrację. Domniemanie tworzy międzynarodową radę, która nadzoruje politykę, handel, bankowość, media, wojsko dla wysiłków globalnej centralizacji.

Sylwetki 300 figurują w artykule Geschäftlicher Nachwuchs autorstwa Walter Rathenau z 1909. Książka brytyjskiego agenta MI6, doktora Johna Coleman’a„Hierarchia konspiratorów: Komitet 300”, jak mówi, podaje informacje z pierwszej ręki oraz spotkań. Prawdopodobnie znana jest również jako „Niewidzialna ręka” międzynarodowych finansistów z rodziną Rothschild na czele, powiązanych z wieloma czołowymi instytucjami międzynarodowej bankowości i rodzinami królewskimi. Coleman twierdzi, że grupa jest ważniejsza od bardziej znanego Okrągłego stołu z Grupą Bilderberg, Królewskim Instytutem Spraw Międzynarodowych, Klubem Rzymskim, Komisją Trójstronną i Radą Stosunków Zagranicznych„.

A Londyn jest pierwszym rynkiem świata pieniądza, pierwszym rynkiem wymiany, siewem – władzy finansowej. Z kolei państwo o nazwie USA jest tak jak Niemcy firmą, której właścicielką jest oficjalnie królowa Elżbieta II. Królowa z kolei jest dłużniczką prywatnego banku o nazwie Bank of England, którego właścicielami są Rotschildowie. Natomiast państwo Izrael, wraz z Jerozolimą są w całości własnością Rotschildów, którzy mają powiązania z bankiem watykańskim, będąc ich plenipotentami, zarządcami, kreatywnymi księgowymi i współpracownikami.

Z kolei jedynym właścicielem i pełnomocnikiem dzisiejszych Niemiec jest Caio Koch-Weser z ramienia loży B'nai B'rith (hebr. Synowie Przymierza). Nad tą lożą - jak sama nazwa wskazuje - trzyma pieczę istota nie ludzka, która to przymierze zawarła dawno dawno temu z tymi, którzy przyrzekli jej służyć w zamian za władzę i dobra na tej planecie. 

Zatem splatają się u drogi kilku potęg finansowych, będących ze sobą we wzajemnej korelacji.

Grupa Olimpians, czyli Olimpijczycy, Wyspiarze, Komitet 300, uważają się za współczesnych bogów Olimpu. Tak te bydlaki dalece mają nasrane w czaszkach. Oddają się kultowi Mitry. Swoje utajnione miejsca kultu mają na wyspie Capri oraz w dwóch nie utajnionych kościołach katolickich w Rzymie.

Wyspę Capri na miejsce kultu wybrali nie bez kozery. To właśnie tam miał swoja siedzibę Cezar Tyberiusz, który rządził rzymskim imperium w tym samym czasie, kiedy jego zięć, prokurator i namiestnik Judei, Pontius Piłat wydał wyrok śmierci na Jezusa Chrystusa.

Tak jak obecnie tej chorej swołoczy przeszkadza uznanie wyższości Boga nad człowiekiem, tak jak obecnie głoszą bajeczki o ewolucji lub o wielkim wybuchu, tak wtedy przeszkadzała im charyzma, uczciwość i boskość Jezusa Chrystusa oraz jego nauczanie, które doprowadziło wówczas do upadku pogańskiego porządku świata.

Olimpians inwestują swoje fundusze w największych przedsięwzięciach na całym świecie, na zasadzie wyłączności. Do egzekwowania spłat mają potężnych komorników: Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, które są ich finansowymi żandarmami.

Ci bezczelni i oszukańczy lichwiarze, działający za przyzwoleniem wszystkich durnych światowych rządów, nie ponoszą żadnego ryzyka w związku ze swoimi inwestycjami, ponieważ rządy odbiorców tych inwestycji i kredytów, gwarantują im stabilność i płynność finansową swoimi budżetami.

Jednym słowem odpowiedzialność za spłaty długów spada na podatników. I tak jak zawsze Wam tłumaczę, że komunizm się nie skończył, tylko ma się dobrze i nadal kwitnie, tak właśnie w tym mechanizmie jest to bardzo widoczne, zmieniły się jedynie nazwy i sposoby dojenia narodu/narodów.

Jest to nadal absolutna władza, działająca na tej samej zasadzie, w jaki sprawowały ją rządy komunistyczne w podbitych krajach Sowłagru. Wtedy rządziła partia, jej Komitet Centralny, ale dyrektywy i strategie ustalało wąskie Biur Polityczne w postaci 2 lub 3 bossów trzymających terror za mordę. I to samo dzieje się obecnie, na skalę światową, ale mechanizm jest identyczny, tylko poszerzył się obszar działania tej sitwy. To Ci sami decydenci, z tego samego pieca co dziś, sponsorowali i kreowali politykę Rosji i państw byłego bloku wschodniego.

Ponieważ mechanizm komunizmu się przejadł, a terror fizyczny i wyraźna, namacalna przemoc, stały się aż nadto widoczne i przestarzałe w formie, wymyślili sobie demokrację, czyli ten sam system w innym przebraniu. Oto czym jest demokracja. Demokracja nie jest niczym innym jak czystym komunizmem w nowym opakowaniu. A słowo to jest nadużywane i nadmiernie eksponowane w przestrzeni publicznej jako coś lepszego, jako rzekomo nowoczesny, sprawiedliwy rodzaj rządzenia. Wielu tzw działaczy patriotycznych w swoich gorących przemowach powołuje się na demokrację i jedynie stopniują tą toczącą się gangrenę, mówiąc o złych i dobrych jej przejawach. Tymczasem demokracja w założeniach globalistów, to jedynie ich klucz do kontynuowania władzy i oszustwa w nowym opakowaniu oraz w większym zaowalowaniu.

Tak więc pomiędzy komunizmem a „kapitalizmem”, pomiędzy „demokracją” a wszelką formą dyktatury nie istnieje żadna różnica poza jedną, niedostrzegalną „gołym” okiem. Kapitalizm i jego synonim czyli „demokracja”, to jedynie hasła, pod jakimi spotyka się władza i pieniądze. Jedyna różnica między nimi jest taka, że nowoczesny kapitalizm kumuluje władzę i pieniądze metodami pokojowymi lub w miarę bezkrwawymi i rozdziela je pomiędzy członków rządzącej mafii, a komunizm kumulował władzę i pieniądze terrorem i dlatego się „przeżył”, stał się odrażający, anachroniczny.

Decydenci główni od 1918 roku są niezmienni i to oni piszą historię, to oni kreują liderów, to oni sponsorują głupków na prezydentów i premierów, stąd taki wysyp ćwierć inteligentów u władzy i przegląd karłów polityki, począwszy od Wałęsy, poprzez Kwaśniewskiego i Kaczyńskich, aż do Tuska, Komorowskiego i Palikota. Same półgłówki, pazerne na poklask i mamonę, niepiśmienne i niegramotne, za to kochające czuć władzunię, koszałki, opałki, którzy w każdej chwili mogą zostać zdmuchnięci ze swojego podestu przez swoich pryncypałów, którym służą bezmyślnie i wiernie jak psy gończe.

Ten system władzy nie jest niczym nowym. Przed tą pseudodemokracją był komunizm, a w czasach przedchrystusowych, były czasy pogańskich imperiów, które się zawaliły z całą swoją zgnilizną, obalone przez Chrystusa.

Renesans był apogeum chrześcijaństwa, ale znowu jego zmierzchem i zaprzeczeniem stało się tzw. "Oświecenie" (iluminowanie), konsekwentnie realizowane do dziś przez kolejne pokolenia tfu "Oświeconych".

Olimpians mają swoich chłopców na posyłki, którzy pomagają im pomnażać zyski i jednym z nich jest właśnie George Soros.. "Times" swego czasu określił Sorosa jako "współczesnego Robin Hooda", odpowiednik polskiego Janosika, którzy rabują bogatych i dają biednym!

Zachodnie tuby czytelnicze w stylu Timesa sprzedają bajeczkę, że Soros osiąga gigantyczne zyski poprzez zręczne spekulacje, których ofiarami są zachodnie banki centralne, zysk natychmiast inwestuje w krajach postkomunistycznych, aby budować tam "społeczeństwa obywatelskie". Jednym słowem ten filantrop Soros rzekomo daje biednym krajom Europy Wschodniej oraz zrujnowanej Rosji.

Tymczasem Soros rabuje zachodnich podatników (zachodnie banki), ale łupu używa do jeszcze bardziej łajdackiego rabowania zrujnowanych państw wschodniej Europy. Czyni to pod płaszczykiem filantropii, a jej koniem trojańskim są jego słynne "Fundacje Sorosa"– w Polsce "Fundacja Batorego".

Jego maksymą naczelną jest – łupić, kraść, wyłudzać wszędzie i wszystko na zasadzie "bierz forsę i w nogi" ("hit and run"). Dla Sorosa "społeczeństwo otwarte" to takie, które pozwala na jego niszczycielskie oszustwa i niszczenie majątków narodowych poprzez ich przechwytywanie dla grupy Olimpians.

A jak wygląda rabunek Sorosa banków zachodnich? Ano doskonałym przykładem jest sytuacja, kiedy Bank Anglii zaniechał działań na rzecz ochrony kursów funta. Wtedy Soros "zarobił" miliard funtów na spekulacji przeciw funtowi, dzięki temu, ze został w porę informowany przez Olimpians o zaplanowanych przez nich grach finansowych czy machinacjach wielkich korporacji, a następnie zezwalano mu wykorzystać tą wiedzę dla pomnożenie ich zysków, czyli zysków Olimpians. Takim oto cwaniakiem i „geniuszem” finansowych jest ten mega oszust.

Na tym właśnie polegała polska złodziejska „prywatyzacja”, której przyklaskiwał guru „patriotycznej’ części społeczeństwa oszołomów – Kaczyński. Ta „wspaniała” grabieżcza prywatyzacja, polegała na niczym innym, jak na przechwyceniu najcenniejszych aktywów majątków narodowych i wyprzedaży Polski za bezcen, a początkiem wszystkiego było otworzenie się na Unię Europejską, której twórcami są bandyci z London City i wpuszczenie do Polski łajdackiej masonerii, szczególnie loży B’nai B’rith.

To, co dokonał prezydent Mościcki 28 listopada1938 roku,wywalając masonów z Polski na zbity pysk, zostało spaprane „genialną” służalczą polityką karła polityki, anty Polaka Kaczyńskiego, który teraz oskarża nic nie wartego wprawdzie Palikota o szerzenie treści satanistycznych w Polsce, tak jakby sam nie był za to bezpośrednio odpowiedzialny.

Jednym słowem mamy jeden wielki teatr z miernymi aktorami sceny politycznej w Polsce, bandą sługusów Lucyfera i nieodpowiedzialnych polityków o potwornie skrzywionych kręgosłupach. Myślę, ze historia wystawi im rachunek, o ile wcześniej sam Stwórca nie wyśle ich do diabła.

Jednak Grupa Olimpians nie jest wierzchołkiem góry lodowej. Wprawdzie wykonuje ona polecenia i dyrektywy zapadające wyżej, a w jej strukturach znajdują się ludzie sprawdzeni dla tego chorego systemu zniewolenia ludzkości, ale nie ma ona mocy ustawodawczej, jest raczej najwyższym narzędziem sprawczym, a w jej szeregach zasiadają członkowie masonerii różnych rytów.

Nad wszystkimi lożami masońskimi władzę nadrzędną ma mafijna i bandycka loża B’nai B’rith, która jest lożą matką dla wszystkich lóż i jest hermetyczna, zastrzeżona tylko dla Żydów. To tą loże masońską, żeby było jasne, wprowadził do Polski, nieboszczyk Lech Kaczyński i wygłosił na jej cześć hymny pochwalne w Fundacji pseudofilantropa Sorosa.

Na stronie Pana Bizonia jest obszerny materiał na temat PIS-u, bandy czworga (PO, SLD, PSL oraz PIS) i całej tej załganej sitwy karierowiczów, faszystów i duchowych trupów. Podaję link do strony tego człowieka, aby oszołomy zachwycone braćmi Kaczyńskimi i PIS-em, nieco upuścili sobie powietrza z tego sztucznie nadymanego balona i nie dawali się robić w konia. http://jozefbizon.wordpress.com/2011/08/11/polski-trojkat-bermudzki-po-pis-sld-czesc-ii-%e2%80%93-pojmanie-polski/

Ale jedźmy dalej. Loża Bnai-Brith wydaje tajne dyrektywy takim organizacjom przestępczym, jak "Komitet 300", Klub Bilderberga, Komisja Trójstronna, Rada Stosunków Międzynarodowych, Klub Rzymski, Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych i kilka innych.

Ale to też nie jest wierzchołek góry lodowej.

We wszystkich tych organizacjach powtarzają się nazwiska stałej grupy oligarchów, jako członków lub uczestników ich decyzyjnych posiedzeń, co sugeruje, że tylko oni zajmują „zaszczytne” kierownicze stanowiska w grupie Olimpians.

Równolegle z żydowska lożą B’nai B’rith, funkcjonuje poza obiegiem i zupełnie tajnie inna loża, loża nieformalna Guantum z Londynu. W zasadzie Quantum oficjalnie jako loża pod tą nazwą nie funkcjonuje. Istnieje natomiast pod szyldem Hedge Fund, nazywając się oficjalnie: Guantum Fund. Jest to w istocie super-loża dostępna także dla gojów. Nie zajmuje się ona kultywowaniem infantylnych ceremoniałów masońskich, jakie niekiedy dostają się do wiadomości i oczu pospólstwa. Tam się robi światowe pieniądze. Tym samym – rządzi światem. Jest to narzędzie finansowej spekulacji i łupienia narodów o największej sile i światowym monopolu na ten proceder. Oczywiście są to naczynia szczelnie połączone i zrośnięte ze sobą jak huba z drzewem.

O  Hedge Fundation pisałam w innym swoim artykule przy okazji omawiania nieformalnych lóż jaką jest przykładowo loża Windsor, działająca na terenie Polski, której aktywnym członkiem jest Jarosław Kaczyński.

Guantum ma siedzibę w Londynie. Tam się robi światowe pieniądze. Tym samym stamtąd – rządzi się światem.Wielka Brytania od dawna przestała być mocarstwem, ale z Londynu idą decyzje finansowe o zasięgu globalnym. Decyzje zapadające w amerykańskim Wall Street, a także w londyńskiej City, są jedynie praktycznymi realizacjami ustaleń sitwy Guantum.

Podobnie rzecz się ma z Bankiem of London oraz amerykańskim, prywatnym Bankiem Rezerw Federalnych, które nie podlegają suwerennym rządom Anglii czy USA, lecz tej konkretnej grupie oligarchów pieniądza, skupionej w Guantum, w nieformalnej Loży Quantum

To City of London jest centrum i symbolem niszczycielskiego świata (półświatka) spekulacji, malwersacji, władzy, nielegalnego handlu i wszelkich szwindli. City London to państwo w państwie, to centrum niewidzialnej władzy oligarchii świata.

Francuski dziennik "Tribune Desfosses" (17 XI 1994) tak to właśnie streszczał:

"Londyn jest pierwszym rynkiem świata pieniądza, pierwszym rynkiem wymiany, siewem – władzy finansowej. "

W marcu 1993 roku Bank Rozrachunków i Międzynarodowych z siedzibą w Bazylei, opublikował swoją analizę obrotów światowych za 1992 rok: gdy na świecie dziennie dokonywano wtedy operacji finansowych o wartości 1.100 miliardów dolarów, to na Londyn przypadało z tego 34,1 proc, a po dodaniu do tego obrotów takich ośrodków azjatyckich, jak Singapur i Hong-Kong – niedawnych brytyjskich kolonii, ostatecznie aż 49,6 proc. światowych obrotów finansowych przypadało na Wielką Brytanię i dopiero 21,8 na USA, Japonię 14,3, Niemcy zaledwie 6,5. Cała ta gigantyczna siła i władza terytorialnie odchudzonej Anglii, opiera się na lichwiarskiej spekulacji niszczącej gospodarkę świata, włącznie z brytyjską.

Członkostwo w Guantum, to wierzchołek wierzchołka światowej oligarchii pieniądza, rzeczywistej władzy świata.

Każdy członek Quantum przed przystąpieniem do tej loży musi być przedtem ozdobiony tytułem szlacheckim i tak powstaje szlachta drodzy Państwo, która sroce spod ogona wyskoczyła, tzw szlacha światowa. Każdy członek Quantum dostaje przed nazwiskiem przedrostek: sir, lord, baron lub de. Dopiero z takim tytułem może przystąpić oficjalnie do tej nieformalnej loży.

Ważnym odnotowania jest fakt, że przynależność do Quantum jest ostatnim stopniem wtajemniczenia, przedostatnim jest członkowstwo w Komitet 300. Dlatego, aby wejść do Quantum należy przejść przez Committe 300.

Dyrektorem owego Hedge Fund czyli Guantum, jest mega oszust i spekulant George Soros, węgierski Żyd, w krajach postkomunistycznych bardziej znany jako rzekomy sponsor "młodej demokracji".



Według krążących legend Soros jest multimiliarderem. Oczywiście taki wizerunek wykreowały mu media. Jedyną prawdą jest to, że jest on jedynie dyrektorem i zarządcą Quantum, a nie jej właścicielem czy współwłaścicielem. Jest on jedynie marionetką i usłużnym, lojalnym, pożytecznym idiotą służącym „bogom” tego Olimpu, czyli członkom Olimpians. Soros nie figuruje nawet na liście członków zarządu Funduszu Ouantum. Oficjalnie jest zaledwie jego "doradcą" w ramach innej samodzielnej firmy o nazwie Soros Fund Management – z siedzibą w Nowym Jorku.

Największe udziały w Quantum ma królowa Brytyjska i książę Filip (jak we wcześniejszych postach wspominałam, brytyjska rodzina królewska ma korzenie niemieckie, jedynie zmienili nazwisko na angielsko brzmiące). Wszyscy członkowie Quantum, aby przystąpić do tej loży, muszą zapłacić tzw wpisowe, transzę, ale nie mniejszą niż 10 milionow dolarów. Biznes is biznes.

Guantum i jego niezliczone agendy – wysysają kolejne miliardy z podatników z całego świata i na dodatek od tego bandyckiego procederu nie odprowadza podatków.

Dzięki silnym związkom a Guantum oraz z zorganizowaną potęgą bankierskich rodów, Soros działa sobie bezkarnie na całym świecie. Jeżeli ktokolwiek depcze mu po piętach, to wówczas do akcji wkracza loża B’nai B’brith oraz Liga Przeciw Zniesławieniu ADL, które posiłkując się antysemityzmem, odsuwają od niego wszystkie zarzuty i oskarżenia. Szefem ADL jest Edgar Bronfman.

W grudniu 1991 roku w Monachium, zachodnioniemiecki wywiad potwierdził współpracę Edgara Bronfmana – Szefa ADL z reżimem NRD pod wodzą Hoeneckera i STASI. Dochodzenie prowadził profesor prawa i wojskowy historyk. W wyniku dochodzenia ustalono, że Edgar Bronfman i Światowy Kongres Żydów, utrzymywali ze sobą ścisłe związki i wymianę informacji, co zresztą dziwić nie powinno, bowiem przez 30 lat szefem STASI był Żyd Morcus Wolf. To wszystko zostało opublikowane w „Bild Zeitung”, „Frankfurter Allgemeine Zeitung” i „Semit”.

ADL – Bńai Brith jest również siłą napędowa New Age oraz ruchów satanistycznych, choć oficjalnie kreuje się na organizację pomagającą ofiarom satanizmu oraz współpracuje z tzw. "Siecią Świadomości o kultach", która również jest reklamowana jako organizacja zwalczająca satanizm, podczas gdy „Sieć” uczestniczyła w uprowadzeniach ludzi oraz posługiwaniu się socjotechniką, mającą rzekomo „uzdrawiać” ofiary kultów satanistycznych, a czołowi działacze „Sieci” byli związani z tajnymi eksperymentami agend rządu USA w dziedzinie psychodelicznych narkotyków, co prowadzono pod auspicjami tzw. „MK – Ultra Project” nadzorowany przez CIA.

W 1989 roku lokalna gazeta w Dallas ujawniła próby obalenia przez Bńai Brith – ADL ustawy stanu Texas przeciwko rytuałom satanistycznym.

Satanizm, narkotyki, zboczenia pedofilskie, to syndrom „twardej” destrukcji w sferze wartości duchowych, ale i fizycznych, w których macki ADL of Bńai Brith, zostały zdemaskowane w szeregu opracowań i publikacji, cytowanych m.in. przez autorów „Prawdy o Lidze Przeciw Zniesławieniu” w rozdziale VIII i IX.

Autorzy stwierdzają:
„Większość Amerykanów nie wie, że każdego dnia ADL i jego kumple-przestępcy, tzw. „lobby syjonistyczne”, popełniają przestępstwa przeciwko swemu elektoratowi, które sprawiają, że Watergate wygląda nijako.”
Przypominam jedynie, że lożę B'nai B'rith reaktywował w Polsce guru narodu polskiego, którego uwielbiają miliony Polaków i Polakożerców, jeden z braci Kaczyńskich, walczący rzekomo z satanizmem, który notabene ostro krytykował swojego kolegę Palikota za szerzenie satanizmu w Polsce. Nie wiem czy to już choroba dwubiegunowa, czy zwykle rozdwojenie jaźni.

Co ciekawe, ADL i AIPAC wcale nie reprezentują prawdziwych interesów państwa izraelskiego i narodu żydowskiego. (kłania się elementarz – wywiad ze SVALI oraz doniesienia Normana Finkelsteina).

Tymczasem człowiek, którego tak czci współczesny świat i to nie tylko świat katolików, człowiek Jan Pawła II, wygłosił do przedstawicieli tych nikczemników spod znaku Bńai Brith kwiecistą mowę o ich rzekomej głębokiej trosce o całą ludzkość w takich dziedzinach – by wymienić tylko kilka – jak głód, ubóstwo (…) krzewienie sprawiedliwości i pokoju. 

Szczególnie szyderczej goryczy nabrały słowa o głodzie i ubóstwie!… Jakim trzeba być dwulicowym, aby kreować się na świętego i jednocześnie wychwalać pod niebiosa satanistów, zbrodniarzy i oszustów.

Ale wracajmy do Quantum na rzecz której to tajnej organizacji pracuje w pocie czoła, chroniony nawet przez polskie sądy międzynarodowy oszust Soros, który ma bardzo bliskie kontakty z rodziną Rothschildów. Jakub Rothschild, Soros i James Goldsmith, francuski miliarder-spekulant, kuzyn Rothschilda, są głównymi akcjonariuszami New Mont Mining – międzynarodowej korporacji wydobywczej złota. Również szef korporacji wydobywczej złota Barrick Gold Corp, jest przyjacielem Sorosa, a w radzie nadzorczej tej korporacji zasiada nie kto inny, tylko zbrodniarz wojenny, satanista i mason George Bush.

Międzynarodowe organy śledcze ustaliły również, ze Soros ściśle współpracuje z notorycznym spekulantem Marc Richem, również Żydem, którego biura mieszczą się w Szwajcarii oraz w Tel Awiwie i który był poszukiwany listami gończymi Interpolu. W mafii Sorosa jest również zatrudniony izraelski handlarz bronią Saul Eisenberg oraz Raffi Eytan, znany w półświatku jako „brudny Raffi”.

Oczywiście ścisłe związki Sorosa z Rothschildami są utrzymywane przed opinią publiczną w tajemnicy. Chodzi głównie o zachowanie pozorów dystansu pomiędzy oszustem Sorosem, a londyńską City, brytyjskim MSZ, Izraelem, "amerykańskim" establishmentem finansowo-przemysłowym. Temu służy m.in. legenda o współczesnym światowym "Janosiku" Sorosie.

Papież Bergolio spotyka się z aniołem Sorosem... przy drzwiach zamkniętych i ci starsi panowie dwaj opracowują traktat pokojowy dla Bliskiego Wschodu. Ktoś może spytać: Dlaczego przy drzwiach zamkniętych? Żeby nikt nie przeszkodził im w ich wspólnej "modlitwie" o pokój między Izraelem a Autonomią Palestyńską).

Medialna tuba propagandowa wykreowała postać Sorosa jako Janosika, genialnego biznesmena i gracza giełdowego, podczas, gdy jest on jedynie cynicznym oszustem działającym na zlecenie i w interesie zorganizowanej bandy cwaniaków z Quantum i Olimpians.

W Radzie Dyrektorów Funduszu Quantum działa również Ryszard Katz, który wchodzi również w skład zarządu londyńskiego banku N. M. Rothschild and Sons.

Tenże sam R. Katz kieruje też Rothschild Italia S.P.A z siedzibą w Mediolanie. Tak snują swoją pajęczą sieć Rothschildowie, opanowując wszystkie największe i liczące się stolice europejskie. W końcu protoplasta tego rodu Meyer Rothschid vel Bauer z Niemiec, miał aż pięciu synów.

Ważnym członkiem zarządu Funduszu Quantum jest Nils O Taube. Jest on partnerem grupy inwestycyjnej o nazwie: St. James Place Capital,w której Rothschild jest największym udziałowcem.

Członkiem zarządu tej grupy inwestycyjnej jest felietonista „Timesa”, co pokazuje jak media przenikają świat finansjery, dzięki czemu mogą oni dowolnie sterować historią i kreować rzeczywistość na korzyść „bogów” Olimpu i Quantum.

Oczywiście wszyscy myślą, że Quantum to jest szczyt władzy. Niestety nad wszystkimi wymienionymi, dobrze zorganizowanymi w sieć pajęczej władzy instytucjami łapę trzyma Watykan oraz jego zbrojne ramię Jezuici i Kawalerowie maltańscy. Prominentni działacze ze szczytów finansowej piramidy władzy, wszyscy bez wyjątku są odznaczeni krzyżami maltańskimi i ślubują posłuszeństwo papieżowi. Nawet Rotschild i Rockefeller są jego poddanymi i są  kontrolowani przez Watykan, w którym robią za kreatywnych księgowych, prowadząc ich liczne brudne interesy. Wszelkie ich próby niezdyscyplinowania czy wyjścia przed karetę są od razu w zarodku tłumione, a na śmiałkach jest wykonywana egzekucja. Tak było w przypadku jednego z Rockefellerów, który zginął zaraz po spotkaniu Grupy Bilderberga. Oczywiście nie była na nim przeprowadzona egzekucja w starym średniowiecznym stylu jak gilotynowanie, wieszanie na krzyżu, ale został upozorowany wypadek.

Podobnie było w lipcu 1996 roku, kiedy w Paryżu został znaleziony powieszony stary Amschel Rotschild. Zatem nawet Ci bogaci magnaci finansowi są także marionetkami babilońskiej nierządnicy. Badacz światowego spisku Eustice Mullins pisze, że rodzina Rotschild przejęła kontrolę nad wszystkimi światowymi organizacjami finansowymi kościoła katolickiego już w 1823 roku.  W encyklopedii Judaica  jest napisane, że Rotschildowie noszą tytuł "Opiekunów Skarbca Watykanu" i to stąd bierze się ich bogactwo. Babilońska nierządnica stworzyła super dynamiczne, doskonale zorganizowane perpetum mobile, tworząc liczne pozornie zwalczające się think thanki, aby nigdy na światło dzienne nie wylazło, kto jest prawdziwym kreatorem światowego oszustwa.




Istnieje też inny wątek zbrodniczej działalności kościoła, który dotyczy szczepień. Otóż ojcem szczepień jest jezuita Edward Jenner. Erasmus Darwin 22 lutego 1802 roku  napisał na temat tych szczepionek Jennera:

"W krótkim czasie może się wydarzyć, że chrzczenie i szczepienie dzieci może być wykonywane tego samego dnia". Czyżby się bardzo pomylił? Wszak już teraz leci zmasowana nagonka na szczepienie obowiązkowe tych najmniejszych i najbardziej bezbronnych, a zrozpaczone, świadome szkodliwości tego procederu matki odchodzą od zmysłów jak uniknąć okaleczania własnych dzieci lub uniknąć płacenia wysokich kar pieniężnych (bezprawnych haraczy) za odmowę ludobójstwa na swoich pociechach.

Zarówno chrzczenie jak i szczepienie są wynalazkami węża starodawnego diabła.

Zwracam uwagę na fakt, że obecny rząd tak zwanej "dobrej zmiany" popiera z entuzjazmem szczepienia, a nawet lobbuje mafię farmaceutyczną w Polsce, zatwierdzając ustawowo obowiązkowe szczepienia dzieci oraz tworząc narzędzia egzekwowania tego nakazu władzy, jakby dzieci były ich własnością. Komu zatem służą? Bogu, czy diabłu i Mamonie?

Coraz głośniej mówi się o współczesnych zbrodniach oraz dysfunkcyjnych zachowaniach księży, którzy lubują się w gwałtach na nieletnich, kryci oczywiście bezkarnie przez współczesną inkwizycję.

21.07. 2005 roku w "Salt Lake Tribune" już w nagłówku można było przeczytać, że małżeństwa homoseksualne zostały zalegalizowane w Kanadzie. Interesujące w tym temacie jest fakt, że to nowe, dzikie, anty Boskie prawo wprowadzono z udziałem premiera Paula Martina, należącego do Kościoła Katolickiego. Zatem Kościół Katolicki popiera wszelkie zboczenia jako normalność.

Obecnie Watykan aby ukryć swoje nierozerwalne więzi z Hitlerem i III Rzeszą, emanują miłością, twierdząc w wielkim zakłamaniu, że zbawiony może być każdy, nawet największy grzesznik. 4 lutego 2003 roku w "Chicago Sun - Times" Watykan przedstawił swoje stanowisko wobec magii i "Harry Potera", że nie widzi w tym nic niestosownego, ani szkodliwego oraz, że magia nie jest antychrześcijańska. Ciekawe jest też to, że w tym temacie Watykan notorycznie zmienia zdanie, twierdząc naprzemiennie raz tak, a innym razem, że Harry Potter oraz magia są bardzo szkodliwe. Nie mogą się nieomylni biedacy zdecydować.

Jak wobec tego kształtuje się piramida hierarchicznej struktury światowej władzy? Otóż na samym jej szczycie jest Satana, Szatan, Lucyfer, bóg tego świata, po nim pałeczkę dzierży czarny jezuicki papież, który jest jednocześnie generalnym  przełożonym wszystkich jezuitów, potem mamy białego papieża, tzw papieskiego cesarza, który siedzi sobie na tronie papieskim i cesarskim, lecz choć siedzi na obu tronach, tak naprawdę, to nie on decyduje o wszystkim, ale wszelkie nadrzędne decyzje należą pod jezuickiego czarnego papieża. Następnym ważniakiem w hierarchii królestwa szatana jest arcybiskup Nowego Yorku, po nim Kawalerowie Maltańscy, Czarna szlachta, Rycerze Kolumba, następnie masoni 33 stopnia, a później reszta sekretnych stowarzyszeń, które są ich odnogami, czyli Illuminaci, Rada Stosunków Międzynarodowych, międzynarodowi bankierzy, mafia, Klub Rzymski, Okrągły Stół  (Round Table) Opus Dei,masoni, ruch New age.

Ponieważ ta diabelska maszyna jest tak perfekcyjnie skonstruowana, większość widzi tylko powłoczkę, a nie widzi wywłoczki, czyli widzi owce, a nie widzi wilka w owczej skórze.

A wiecie jaki jest najwyższy cel Jezuitów? Jeden z nich dał wywiad w "Spectrum" i obnażył się nieco. Otóż najwyższym ich celem jest panowanie nad światem za pomocą papieża w odbudowanej świątyni Salomona w Jerozolimie. Jezuici celowo niszczą kościół katolicki, któremu cały czas hołubią oraz zniszczą Watykan, aby móc rządzić w charakterze boga prosto z Jerozolimy.



Dlatego działanie obecnego rządu, który nie kryje swojej służalczości względem Watykanu jest dla Polski mega niebezpieczne i szkodliwe, a jego przedstawicieli można śmiało nazwać zdrajcami narodu. Notabene nie działają oni dla dobra żadnej nacji, a jedynie dla zaspokojenia swojej próżności, podłechtania swojego ego, zachłystując się władzą i czerpiąc z niej olbrzymie profity w zamian za bezwzględne posłuszeństwo i tą obrzydliwą polityczną poprawność, która jest jeszcze jednym kolejnym określeniem z nowomowy służącym kamuflażowi zbrodniczej działalności.



Największym syjonistą jest Watykan, który jest de facto prawdziwym właścicielem wzgórz Syjon i Jerozolimy. Rotschildowie to ich idealna przykrywka, dlatego w wersji oficjalnej to Rotschgildowie są właścicielami Izraela.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz